GDZIE PLANUJĘ SIĘ ZNALEŹĆ PODCZAS NADCHODZĄCEGO KRYZYSU
W ramach przerwy od bardziej złożonych wpisów, dziś krótki i lekki tekst, „przedwstęp” do cyklu, który będę tworzył podejrzewam do końca moich dni na Steemie!
Nie mogę was przecież zbytnio zamęczać, dlatego tym razem coś dla oka i wyobraźni. Mam nadzieję, że uda mi się Was drodzy Steemowicze choć trochę zainteresować najbardziej zróżnicowanym i niesamowitym sportem, jaki ludzie są zdolni uprawiać na tym globie (to moja opinia, systematycznie, kolejnymi wpisami będą ją udowadniał). Natomiast, nie każdy musi być wyczynowcem i dzisiaj poruszymy (ułamek, setną część promila) jego bardziej rekreacyjną formę, która chyba jak żadna inna, otwiera nam możliwości do zostania obywatelem świata.
Wyobraźmy sobie dzień, w którym dociera do nas, że moment załamania gospodarki jest już bardzo blisko. Spodziewaliśmy się go od dłuższego czasu, jesteśmy sumiennie przygotowani, dodatkowo próbowaliśmy do tego nakłonić jak najwięcej znajomych i bliskich nam osób. Nie wszyscy skorzystali i już dzwonią zapytać, co mogą zrobić z podwyższonymi stopami procentowymi, bo nie bardzo starcza im na kredyt i w ogóle czy możemy im jakoś pomóc. Czy tak naprawdę zdajemy sobie sprawę, co może się wydarzyć, czy mamy świadomość okoliczności w jakich się znajdziemy? Fajnie byłoby wtedy przebywać gdzieś w Azji albo krajach Ameryki Łacińskiej, ale czy jesteśmy w stanie do końca przewidzieć jak zachowają się gospodarki? Czy możemy głośno i szczerze powiedzieć, biorąc pod uwagę cały ten chłam jaki aktualnie gotuje grupa Bilderberga i cała reszta banksterki, że znamy wszystkie tajemnice i możemy narysować na globusie kolorowymi kredkami gdzie tak naprawdę będzie bezpiecznie? A nawet jeśli tak, to czy jesteśmy w stanie uchronić się przed ewentualnymi frustratami, którzy potracą majątki, bo nic nie zrobią z naszymi radami, ba, nawet będą nas obwiniać, bo przecież my zarobiliśmy, więc musimy siedzieć w tym po uszy? Moim skromnym zdaniem nie, dlatego warto zastanowić się nad skalą tego zdarzenia i już dzisiaj podjąć konkretne działania. A jeżeli nie wiecie o co mi chodzi (śmiem wątpić), z miłą chęcią przygotuję cykl o jednym z większych kryzysów z jakim przyjdzie nam się zmierzyć, przy którym ten z 2008 stanie się tylko delikatnym wstępem. Osobiście przewiduję bankructwo kilku krajów, ale o tym może kiedy indziej. Do rzeczy!
ŻEGLARSTWO
Nie trzeba budować bunkra, bądź innego rodzaju schronu. Wystarczy tylko rozważyć zakup jednej z najlepszych rzeczy, jakie możemy sobie sprawić za nasze ciężko zarobione pieniądze. A mówię tu o jachcie, ale nie takim motorowym, o nie. Mówię tu o jachcie z napędem żaglowym. Nie musi też być od razu kilkadziesiąt metrów po pokładzie, ze stoczni takich jak NautorSwan za kilka, czy kilkanaście milionów dolarów, czy inny Wally albo Perini Navi za jeszcze więcej, choć patrząc na ich wygląd i warunki żeglugi na nich, ciężko oprzeć się pokusie. Jeśli Cię stać, nie zastanawiaj się ani chwili! Ale musisz pamiętać, że te największe jednostki będą potrzebowały dobrze przeszkolonej załogi. A Ty w nadchodzącym czasie będziesz chciał być niezależny, potrzebujesz jachtu, na który zabierzesz swoją rodzinę/znajomych i z kryzysu gospodarczego zrobisz sobie dłuuugie wakacje. Miejsca, gdzie w komfortowych i bezpiecznych warunkach będziesz mógł pracować, czytać książki, spać i gotować, nie wymagając pomocy osób trzecich. Chcesz w ciszy i spokoju zaplanować co zrobisz ze swoimi inwestycjami po kryzysie i nie potrzebujesz obcych ludzi dookoła siebie na tak małej przestrzeni. Co więcej, nie mądrym jest poruszanie się bo biednej dzielnicy Bugatti Chironem w kolorze złoty chrom, nie sądzisz?
Jeżeli opanujesz żeglugę, poświęcisz czas na naukę map i nawigacji, w nagrodę otrzymasz coś jeszcze. Kolejne punkty do poziomu swojej niezależności. Bez względu na okoliczności, aktualną sytuację i miejsce przebywania będziesz w stanie spokojnie oddalić się do innego kraju, w tyle zostawiając chaos i zamieszanie. Całym swoim domem, który z racji na okoliczności chwilowo stał się bezpiecznym azylem. Wiadomo, są osoby, które będą wolały zostać na lądzie i nawet im przez myśl nie przejdzie tego typu rozwiązanie, ale przyznasz, że jest to kusząca propozycja? Zważywszy na fakt istnienia miejsc, które geopolitycznie znaczą tyle, co dla polityków honor - ok, może nie wszystkich.
Weź na chwilę globus albo odpal mapę świata na GoogleMaps i sprawdź, jakiego koloru jest tam najwięcej. Brawo zdolniacho, to woda, a teraz pomyśl sobie o tych wszystkich wspaniałych, pocztówkowych wybrzeżach, wysepkach i zatoczkach na całym świecie, o podróży chociażby dookoła nich, przez pewien czas, bo na przykład uwielbiasz jeździć motocyklem (polecam) i potrzebujesz kilku kilometrów dobrej nitki asfaltu. Ewentualnie rower też się zmieści. Niedługo pokaże Wam, że żeglarstwo nie musi być wcale takie drogie, choć nie są to też bierki...
Pamiętaj, że jachty to nie samochody. Jeżeli się o nie dba i szanuje jak przyjaciela, odwdzięczają się bezawaryjną żeglugą, wystarczy tylko nie szaleć i trzymać się zasad, które opanować może nawet sześciolatek. Przez to baaardzo powoli tracą na wartości, a zawsze można je łatwo wyremontować, tak jak zwykły dom czy mieszkanie.
Nastolatkowie opływają świat samotnie i nie są to pojedyncze przypadki. Piszę to dlatego, bo może przez chwilę pomyślałeś sobie: no tak, ale ja nigdy nie byłem na jachcie i raczej nie bardzo umiałbym tym pływać. Doprawdy? Wszystko zależy od Twojego charakteru. @dollarvigilante wsiadł na taki i pierwszego dnia wypłynął z założeniem, że przecież nie może to być takie znowu trudne. I miał rację, ale z drugiej strony jestem pewien, że to co przeżył w trakcie pierwszych kilku dni na oceanie nie było do końca przyjemne. Lepiej wcześniej spróbować, uwierz mi. Jak nie dasz rady, zawsze możesz zatrudnić prywatnego skippera, który z uśmiechem zaopiekuje się Twoim jachtem.
KOŃCZĄC...
Uczę pływać ludzi od dziesięciu lat z małą przerwą, najpierw była to moja praca, potem przyjemność. Nie jest to sport dla każdego, nie wszyscy go opanują, ale mogę Ci zagwarantować, że jeżeli już trafiłeś na temat kryptowalut, złota, srebra i Steemit’a przed kryzysem, masz całkiem spore szanse. Już sobie radzisz ;)
W najbliższym czasie pojawi się u mnie dużo przydatnych informacji jak postawić swoje pierwsze kroki na wodzie, co warto wiedzieć i przede wszystkim, jak do tego podejść w bezpieczny sposób. Po wakacjach spodziewaj się filmów, które pokażą Ci jak podejść do sprawy w praktyczny sposób i przy odrobinie szczęścia, podstawy opanujesz samemu, a dalej już tylko ciężka praca i podróż palcem po mapie!
Pozdrawiam
@eferto
Wykorzystane grafiki i obrazy: 1, 2, 3, 4, 5, 6.
Jeżeli Ci się podobało, nie bój się kliknąć FOLLOW, możesz też zostawić KOMENTARZ. Ale jeszcze fajniej jeśli ten post UPVOTUJESZ i RESTEEMUJESZ dalej!
Dzięki za post. Podoba mi się pomysł ucieczki i na penwo przemyśle to w przyszłości. Pozdrawiam :)
Polecam, sport naprawdę ciekawy. Również pozdrawiam.
Very good pictures ... Great topic
Thanks, I'm glad you like it. Natomiast zastanawiam się, czy go czytałeś, z racji na język. Jeśli tak, to świetnie i podwójnie się cieszę.
Fajny pomysł, ale przy mojej chorobie morskiej większość czasu na tych luksusowych jachtach spędziłbym w toalecie...
Może byś się za czasem przyzwyczaił :)
Istotnie piękny ten Wally.
Jachty z żaglami - absolutnie rozumiem.
Ale te bez żagli, zwłaszcza te monstrualnie duże, pływające luksusowe hotele - kompletnie nie rozumiem.
Poniżej też Wally, ale w wersji egotycznego piekła.
Motorowe nie mają tego czegoś. A ten wyżej, cóż, kto bogatemu zabroni, jak potrzebuje małej "wioski" na wodzie...
Congratulations @eferto! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
You got your First payout
Award for the number of upvotes
Click on any badge to view your own Board of Honnor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
By upvoting this notification, you can help all Steemit users. Learn how here!
Żeglarstwo jest niesamowite. Chcialbym kiedys mieć okazje poplywać, zaproć mnie kiedyś tam ;)
Myślisz ze to jest realne aby cala gospodarka sie załamała? Nie uważasz ze to troche przesada... jest ogrom firm ktore wiedzą co sie dzieje i beda ochraniac swoich pracowników.
Może jakiś rejs Steemowiczów:) zależy co rozumiesz przez całą gospodarkę, kryzys i krach są dla niej czymś naturalnym, jak choroba dla człowieka, a powtarzają się cyklicznie. O bankructwa bym się nie martwił, można się przygotować, zastanawia mnie tylko jaką drogą zostaniemy do nich poprowadzeni.
Hey. Masz racje marzenia trzeba starać się realizować. Oczywiście jachty są fajne ale nie dla mnie, z racji choroby odpadają wszystkie sporty, natomiast najważniejsze by brać z życia ile się da.
Zgadzam się, pozdrawiam!
Congratulations @eferto! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of comments received
Click on any badge to view your own Board of Honnor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
By upvoting this notification, you can help all Steemit users. Learn how here!
Mój wybór: