:D
Aczkolwiek podjęłaś temat ze specyficzną dla Ciebie dawką humoru sprawa jednak jest poważna ;)
Życzę Ci z całego serca aby pozytywna przyszłość wyparła chęć podtrzymywania mało wartych wspomnień i takowych pamiątek (które z czasem okażą się zbędnym balastem i przeszkodami w przestrzeni).
wiesz, tak sobie o tym czasem myślę.
bo masz racje, że temat jest poważny, i warty osobnego postu.
na ile nasz sentymentalizm nas uwstecznia?,
na ile warto cenić pamiątki, wspomnienia i przeszłość?,
a na ile - dla przeciwwagi - warty jest świat jednorazówek, bezrefleksyjności, i hajda do przodu.
specjalnie kontrastuje. wiem, że zrozumiesz.
takie tam wyważanie tzw. złotego środka.
np. taki minimalizm - och jak on mi imponuje w swej ideologii,
i jakże jest niedostępny przy mojej osobowości.
Ja mam to samo, kolekcjonuję, zbieram... Szalenie szanuję, ale zupełnie nie praktykuję minimalizmu :) I też czekam na moment kiedy wszystko powyrzucam! :D chyba ważne jest znalezienie w tym wszystkim złotego środka i zrozumienie, że magnesik z Pobierowa na który nie spojrzeliśmy od ośmiu lat, wcale nie jest świetną pamiątką a jedynie zbieraczem kurzu. Macie rację, że to temat wart rozwinięcia! Może ktoś zdecyduje się napisać RiPostę do Tematów Tygodnia :)
Poproszę o post @rozku! Kolekcjonuję, zbieram, przetrzymuję, ukrywam. Niektóre starocie w mej piwnicy sa tak cenne i bliskie memu sercu, że nie wyobrażam sobie by mogły odejść... Przy czym gdybym miała je odszukać, ciężko by było;) Pogrzebane pod sterta innych niezbędnych do życia rzeczy...
serio?!
czyli jest dla mnie nadzieja, że nie utonę w tych sentymentach?
wiem, wiem,
tą granicą jest zdolność poruszania sie po najbliższej przestrzeni, może nadejść taki moment, że będzie to już niemożliwe :))
:D
Aczkolwiek podjęłaś temat ze specyficzną dla Ciebie dawką humoru sprawa jednak jest poważna ;)
Życzę Ci z całego serca aby pozytywna przyszłość wyparła chęć podtrzymywania mało wartych wspomnień i takowych pamiątek (które z czasem okażą się zbędnym balastem i przeszkodami w przestrzeni).
wiesz, tak sobie o tym czasem myślę.
bo masz racje, że temat jest poważny, i warty osobnego postu.
na ile nasz sentymentalizm nas uwstecznia?,
na ile warto cenić pamiątki, wspomnienia i przeszłość?,
a na ile - dla przeciwwagi - warty jest świat jednorazówek, bezrefleksyjności, i hajda do przodu.
specjalnie kontrastuje. wiem, że zrozumiesz.
takie tam wyważanie tzw. złotego środka.
np. taki minimalizm - och jak on mi imponuje w swej ideologii,
i jakże jest niedostępny przy mojej osobowości.
Ja mam to samo, kolekcjonuję, zbieram... Szalenie szanuję, ale zupełnie nie praktykuję minimalizmu :) I też czekam na moment kiedy wszystko powyrzucam! :D chyba ważne jest znalezienie w tym wszystkim złotego środka i zrozumienie, że magnesik z Pobierowa na który nie spojrzeliśmy od ośmiu lat, wcale nie jest świetną pamiątką a jedynie zbieraczem kurzu. Macie rację, że to temat wart rozwinięcia! Może ktoś zdecyduje się napisać RiPostę do Tematów Tygodnia :)
Poproszę o post @rozku! Kolekcjonuję, zbieram, przetrzymuję, ukrywam. Niektóre starocie w mej piwnicy sa tak cenne i bliskie memu sercu, że nie wyobrażam sobie by mogły odejść... Przy czym gdybym miała je odszukać, ciężko by było;) Pogrzebane pod sterta innych niezbędnych do życia rzeczy...
Ty jesteś niesamowita @sweetsandbeyond!
jak Ty trafiłaś na taki stary komentarz?!?
😳😅😘
A tak czasami sobie grzebię przed snem...
To co piszesz;)?
o sentymentalizmie?
czy jakieś inne masz życzenia, zamówienia? :)
Pisz o tym, co Ci w duszy gra!
Zbieractwo to wdzięczny temat... Jeśli masz natchnienie to proszę napisz o tym uzależnieniu;)
Jeśli przykładowo “kawa” dziś domaga się Twej uwagi i opisu, pisz o kawie!
Masz we mnie stała czytelniczkę droga @rozku🌷