"Legend of the Galactic Heroes" - wstępne wrażenia z prologu i 1 rozdziału książki

in #polish4 years ago

lotgh11.jpg

UWAGA SPOILERY.

Intro do serialu -

Tu to obejrzysz: https://www.amazon.com/Legend-Galactic-Heroes-These-Season/dp/B07PFY91MZ

Cześć. Jakiś czas temu pochwaliłem się na fanpage'u, że nabyłem pierwsze 3 tomy (całość liczy sobie 10) książek, na bazie których powstały dwa anime - "Legend of the Galactic Heroes" (+ OAV-ki itd. które wchodzą w jej skład) oraz dwa sezony "Legend of the Galactic Heroes: Die Neue These". O ile ta pierwsza jest już przestarzała, o tyle DNT to zarówno jedna z moich ulubionych bajek, jak i najlepszych, jakie widziałem.

20200730_155431.jpg

Musiałem jednak poczekać jakiś czas, by nabrać ochoty na rozpoczęcie książek. Trochę też się obawiałem, że język angielski może mnie przerosnąć i będę musiał za często zaglądać do słownika online, by zrozumieć znaczenie niektórych słów. Moje obawy były raczej bezpodstawne, bo większość rzeczy można dość łatwo zrozumieć z kontekstu i podczas czytania 1 rozdziału musiałem tylko dwa razy zasięgnąć pomocy tłumacza google'a. Mój angielski jest średni, ale jednocześnie dostatecznie dobry, by cieszyć się w miarę swobodnym czytaniem. Planuję czytać sobie po 1 rozdziale na dzień.

20200730_161259.jpg

Prolog przeczytałem jakieś dwa tygodnie temu, a na 1 rozdział poświęciłem około godzinę. Obie serie niemal pominęły prolog, który wprowadza nas w kosmiczną geopolitykę i kontekst historyczny. Nie chcę skłamać, ale poświęciły chyba na to może maksymalnie kilka minut, podczas gdy w książce mamy całkiem sporo informacji na temat powstania Galaktycznego Imperium, pierwszego imperatora Rudolfa von Goldenbauma i genezy Sojuszu Wolnych Planet. Autor dokładnie wyjaśnił, jak Rudolf uzyskał swoją pozycję i zdobył poparcie ludu oraz jak wyglądały jego rządy.

20200730_162217.jpg

Wersja tl;dr - Imperator był dużym i bezwzględnym człowiekiem o stalowym charakterze, który doszczętnie rozpierdolił kosmicznych piratów. Jego dyktatorskie rządy wyglądały, jak taki amalgamat znanych nam ustrojów totalitarnych - sterylizacja obywateli, których uznał za podludzi, totalna inwigilacja społeczeństwa, łapanie przeciwników politycznych oraz tych, którzy ośmielili się skrytykować jego "cudowny reżym" na przymusowe wakacje, w których torturowano ich na wszelkie sposoby, łamano fizycznie i psychicznie oraz zabijano. Generalnie za jego rządów mówiono, że jak policja cię złapała, to już nie wychodziłeś żywy. No i miał też swoją szlachtę, która dla podkreślenia swojej wyższości ponad plebejuszy, nadała sobie nazwiska na wzór niemieckiej arystokracji. Wracając na chwilę do sterylizacji - głośno się zaśmiałem, jak Pan Tanaka sarkastycznie wyśmiał imperatora, pisząc o jego czterech córkach i synu, który urodził się z poważnymi defektami. Los jego konkubiny i personelu medycznego, którzy byli świadkami jego "dziedzictwa" nie był już śmieszny, ale dobrze podsumował jego podejście.

20200730_163551.jpg

Brakuje też kilka elementów, jak np. wątek dotyczący klonowania ludzi, robotów pełniących rolę policjantów i innych służb porządkowych. Może dalej są jakieś większe odstępstwa, ale póki co Die Neue These bardzo wiernie oddaje klimat książki i charaktery postaci. Reinhard jest zuchwałym, ale wybitnie utalentowanym dowódcą z olbrzymimi cojones, więc można mu wybaczyć aroganckie podejście. Jego relacja z Kircheisem, jak i postać rudowłosego również jest bardzo zgodna z tym, co pokazano w anime. Historia Yanga Wenliego jest odrobinę bardziej rozwinięta, dowiadujemy się więcej o jego dzieciństwie i rozwojowi kariery wojskowej. Anime o większości z tych rzeczy jedynie wspomina maksymalnie kilkoma zdaniami, a tu dostajemy szerszy kontekst i dokładniejszy opis.

Pierwszy rozdział został bardzo dobrze przeniesiony na język filmu, niemal wszystko co przeczytałem zostało przedstawione tak samo w anime.

20200730_162040.jpg

A co podobało mi się najbardziej? Liczne nawiązania do polityki, ekonomii, historii i wojen. Widać, że Pan Yoshiki Tanaka bardzo dobrze orientuje się w wyżej wspomnianych aspektach i niezwykle swobodnie nimi żongluje, wrzucając znane mi sytuacje, cytaty, czy wydarzenia. Gdybym miał pokazać każdy fragment, przy którym zachwycałem się jak małe dziecko na prezent z okazji Bożego Narodzenia, to bym musiał wrzucić ze 20 screenshotów i to tak licząc lekką ręką. Wybrałem tylko te, które wykonałem przy dzisiejszym posiedzeniu. Rzadko kiedy tak bardzo rozkoszuję się przy poznawaniu jakiegoś dzieła - wiele z jego tekstów jest zajebiście trafnych i dających do myślenia. Szczególnie podobają mi się uwagi Yanga względem taktyk i strategii albo motto jego ojca w sprawie wolności i posiadania dużej ilości pieniędzy. Janusz Korwin Mikke albo Milton Friedman by się pod tym podpisali.

Już się nie mogę doczekać aż pojawi się Paul von Oberstein (zapewne będę miał orgazm za każdym razem, gdy będzie cokolwiek mówił) albo Walter von Schönkopf.

Moje recenzje anime (wrzucam linki z facebooka, bo screenshoty na steemit i hive wygasły):

https://www.facebook.com/notes/heros/recenzja-legend-of-the-galactic-heroes-die-neue-these/744427569304364/

https://www.facebook.com/notes/heros/opinia-o-odcinkach-13-17-legend-of-the-galactic-heroes-die-neue-these-seiran/792858251127962/?tn=HH-R

https://www.facebook.com/notes/heros/spoilerowa-recenzja-drugiego-sezonu-legend-of-the-galactic-heroes-die-neue-these/848709895542797/?tn=HH-R