Po czasie okazało się, że instytucje oświatowe w wielu miejscowościach pozwoliły przetrwać tego typu obiektom we względnie dobrym stanie. Państwowe gospodarstwa rolne zazwyczaj były z perspektywy czasu dużo gorszym gospodarzem obiektów zabytkowych.
Państwowe gospodarstwa rolne zazwyczaj były z perspektywy czasu dużo gorszym gospodarzem obiektów zabytkowych.
Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Co nie zmienia faktu, że ściany zamalowane lamperią to koszmar (a w szkołach to norma). Coś o tym wiem, bo od miesięcy walczę z tym na Biskupiej ;)
W Tarnowie też jest szkoła w pałacu. Na szczęście w PRL-u nie dobudowali do niego żadnego kloca.
Po czasie okazało się, że instytucje oświatowe w wielu miejscowościach pozwoliły przetrwać tego typu obiektom we względnie dobrym stanie. Państwowe gospodarstwa rolne zazwyczaj były z perspektywy czasu dużo gorszym gospodarzem obiektów zabytkowych.
Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Co nie zmienia faktu, że ściany zamalowane lamperią to koszmar (a w szkołach to norma). Coś o tym wiem, bo od miesięcy walczę z tym na Biskupiej ;)