"Pierwsze wyjście z cienia"

in #jawa7 years ago (edited)

Jest gorąco. Nawet bardzo.

Ciężki arabski wentylator zatacza leniwie koła swymi drewnianymi ramionami.
Wprost pod tymi ramionami leży dwudziestoparoletni mężczyzna, sącząc równie leniwie zmrożony napój ze świeżych limon i miażdżonej mięty.

Lata całe temu, w akompaniamencie cykad i podmuchów samumu, arabski czarnoksiężnik uplótł z magicznej tkaniny pufę, która chłodzić miała swą cudowną fakturą i strukturą, znużone ciała obrzydliwie bogatych szejków i sułtanów.

Drodzy państwo. Jest 12:00 w południe, środek pory suchej, 36*C (w cieniu murów arabskiej knajpy). Mam na imię Paweł, niebieskooka niewiasta zajmująca pozycję horyzontalną po przeciwnej stronie stołu – Aga, a miasto to KL.

Ciąg dalszy tu:
https://www.azjatyckitrip.com/single-post/Pierwsze-wyjście-z-cienia