Smutny ten Twój wpis. Pewnie odzwierciedla trochę Ciebie w tej chwili. Wiesz.. jeśli uważasz że są sprawy z którymi sobie naprawdę nie radzisz, może powinnaś o tym pogadać z osobami do których masz zaufanie? Przyjaciel, przyjaciółka, ciocia, wujek. No ktoś dla kogo możesz się wygadać. To trochę pomaga. Na dłuższą metę - może warto spotkać się kimś kto trochę zna się na ludzkiej psychice - np. psycholog, psychiatra. Nie wiem co mogę Ci jeszcze napisać - napisałaś że cierpisz wewnętrznie ale przyczyny brakuje. Myślę że jakaś forma depresji Cię dopada. Ale pamiętaj to nie koniec świata. To mija jak zła pogoda. Pytanie jak długo chcesz patrzeć w te złe "chmury i deszcz" a jak bardzo zależy Ci na "słońcu". Ono kiedyś wyjrzy i warto aby Twoje żyły "to przetrwały". Bo było by szkoda prawda?
nie mam takiej osoby w życiu... a czy by było szkoda? nie sądzę, bo nikt by nie płakał :D