Czy kapitalizacja jest odpowiednim wskaźnikiem wartości ?
Jeśli chodzi o ranking kryptowalut, kapitalizacja rynkowa była głównym wskaźnikiem od czasu, gdy pojawiły się poraz pierwszy. Ta metoda była przede wszystkim propagowana przez CoinMarketCap, który szybko stał się dostawcą danych rynkowych na wczesnym etapie rozwijającego się rynku kryptowalut.
Kapitalizacja rynkowa i jej ograniczenia
Kapitalizacja rynkowa jest często nazywana wartością kryptowaluty. Na przykład można przeczytać, że bitcoin ma obecnie wartość 112 miliardów USD. Liczba ta jest obliczana na podstawie liczby bitcoinów w obiegu pomnożonych przez cenę za monetę. Ta miara pochodzi z giełdy, gdzie służy jako miernik wartości giełdowych spółek. Obecnie istnieje szeroka gama dostawców analiz zasobów rynku, ale większość z nich nadal używa kapitalizacji rynkowej jako głównego wskaźnika wartości. Jednak wielu ekspertów zgadza się, że nie jest to najlepszy sposób patrzenia na kryptowaluty, ponieważ te dane mogą wprowadzać w błąd i nie określają najlepiej wartości kryptowaluty.
W przestrzeni kryptowalutowej kapitalizacja rynkowa ma swoje wady.
Kapitalizacja rynkowa może być łatwo zmanipulowana, jak wskazał badacz, Mustafa Al-Bassam, z University College of London, który napisał w tweecie, że "ktoś kupił 0,002 FirstBlood (1ST), za $140 ethereum, zwiększając cene rynkową do $69 000, co oznacza wzrost o 100 000%, co daje 163 mld USD na rynku. Innymi słowy, zarówno cena, jak i kapitalizacja rynkowa mogą być łatwo zmanipulowane przez transakcje poza rynkiem, a zatem , są miernikiem niskiej wartości dla kryptowalut. Co więcej, jak zauważył pracownik Nvidia, inżynier oprogramowania John Ratcliff w tweecie stwierdził, gdybyś stworzył altcoina z całkowitą ilością jednego biliona, a następnie sprzedałby jednego za dolara, zostałbyś właścicielem największej kryptowaluty z kapitalizacją rynkową w wysokości 1 biliona USD.
Kapitalizacja rynkowa tworzy zatem fałszywe poczucie wartości dla kryptowalut. Dotyczy to zwłaszcza tych, w których wiele monet nadal znajduje się w posiadaniu zespołu założycieli, co podkreślił Zach Herbert, wiceprezes ds. Operacyjnych w Sia, zdecentralizowanej platformie pamięci masowej. Herbert twierdzi, że obliczenia wartości rynkowej nie powinny być przeprowadzane z wykorzystaniem ilości tokena w obiegu, a zamiast tego powinny uwzględniać łączną podaż waluty, tak jak ma to miejsce w przypadku obliczania kapitalizacji rynkowej dla zapasów. Ograniczenie rynkowe na rynku akcji obejmuje akcje w obiegu i posiadane przez spółkę. Nazywa się to akcjami zaległymi. Gdyby to miało zastosowanie na rynku kryptowalut, wyceny rynkowe spadłyby znacznie w przypadku wielu wiodących aktywów cyfrowych. Herbert wskazuje również, że inflacja odgrywa ważną rolę w ocenie zasobów kryptowalut, ponieważ częściowo dyktuje ich przyszłą wartość. Tokeny o powolnym tempie inflacji łatwo z czasem zachowują lub zwiększają swoją wartość, podczas gdy te o wysokiej inflacji powinny teoretycznie obserwować spadek ich wartości w czasie.
Aby rozwiązać tę kwestię i lepiej ocenić przyszłe wartości kryptowalut, sugeruje, że witryny i giełdy analityczne powinny dodać współczynnik inflacji, który można obliczyć w następujący sposób: Współczynnik inflacji = ( dostawa tokenów w ciągu 5 lat) / (obecna całkowita podaż) * 100% . Ta metryka pokazuje procentowy wzrost podaży. W ten sposób inwestorzy mogą zobaczyć dokładniejszy obraz przyszłych wycen kryptowalut.