Gra tak zła, że aż Hitler strzelił w kalendarz Sniper- Sztuka zwyciężania
Gra wrzuca na bezgraniczną nędze programistów. O to ładujemy gdzieś tam.
Mając wyczesany karabin snajperski na kapiszony i.... Łooo matko takie moje były słowa kiedy zobaczyłem jak ta gra hula na pełnych detalach. Kamień wygląda jak oszlifowany diament pokryty mchem a drzewa jak drzewka z Ikei typu złóż to sam.
No ale przecież jesteśmy SNIPEREM więc trochę trzeba po SNIPEROWAĆ więc idziemy z tą pukawką widzimy jakiś dwóch niemiaszków co pewnie rozmawiają o ekonomii rynku albo nawet o zaawansowanych technologiach i celujemy. I tutaj mój mały zgrzyt jeśli normalnej grze celujemy no to na ekranie pojawia się jakiś krzyżyk czy coś co nam powinno ułatwić zadanie.
Tutaj mamy wielki krzyż a pod spodem malutkie, takie tyci tyci kółeczko, które odpowiada za celowanie.
Ile to razy strzelałem jak Steve Wonder celując celownikiem a nie tyci kółeczkiem.
No więc celujemy namierzamy zaciągamy powietrze w płuca i... pufff leci kula niemiaszek pada Świat się raduje. Idziemy kawałek widzimy most nie jakiś most, ale most który jest tak wąski, że samochód zasłania połowę drogi, ale ok nie czepiam się pewnie Niemcy latali jak zepsuł im się samochód w połowie drogi to włączyli jumbojety i bęc nalocik. Idziemy kawałek i wielki napis wczytywanie.
Epicki trailer gry
Ok ja rozumiem w dawnych czasach czyli 10 lat temu komputery były na żwir i piasek a każda próba dłuższej sekwencji powodowała, że sołtys z wioski dzwonił po straż pożarną bo komputery spaliły wioski.
No i dostajemy kwintesencje tej gry, mamy ściągnąć snipera który zsunie po górach niczym Jezus na psychotropach, klęczy siada zastanawia się celuje i strzela.
W tym czasie ja niczym zaprawiony gracz uderzam w każdy guzik myszkom miotam jak Necromoniconem po twarzy diabła i celuje celuje celuje. Strzelam a niemiaszek robi przysiad niczym słowiańskiego przykuca i przesuwa się o kilka pikseli.
No i zaczyna się jak trafić w cel który jest tak idiotyczny, że aż chce się kupić paczkę żyletek i połknąć je popijając kwasem.
Strzelam tu strzelam tam a niemiaszek jak w Nagiej Broni miota się ale za którymś razem , inteligencja programistów pozwoliła mi go zabić.
Uradowany już chce lecieć po tort i zapraszać ludzi, że dokonałem niemożliwego, a tu komunikat, zabij i nie daj im powiadomić reszty.
No to ja Szniper Szniper lecę jak Rambo i ginę jak brat bliźniak Van Damme, za drugim razem jest odrobinę lepiej została mi kula ekstra po pojedynku niewidomych snajperów, więc lecę celuje strzelam i jest trafiłem gagatka, ale drugi poszedł i zaalarmował resztę, smutek mój był duży więc postanowiłem ominąć biednych niemiaszków.
Twórcy gry weszli na wyżyny programowania tworząc kawałek płotka, który do niczego nie służył, albo górę, która zakrywała kawałek drzewa.
No więc idę niczym Amerykański Ninja szlifuje swój niemiecki w razie czego i widzę niemiaszka więc spokojnie celuje w niego, a on stoi i się patrzy być może szukał wiatru w polu albo zastanawiał się nad rozwiązaniem kwantowym po 10 strzałach odpuściłem sobie go gdyż pomyślałem, że to błąd jakiś kiedy dałem krok na przód zginałem.
Gry nie ukończyłem ba nie ukończyłem nawet tego poziomu.
Gra jest nieziemsko nudna pozbawiony przyjemności celowanie to takie 10 % szans na trafienie oczywiście jeśli masz szczęście. Twórcy w 2008 roku dali do zrozumienia, że kiedy tworzyli Sztukę zwyciężania to tak naprawdę dali nam tytuł Sniper- Sztuka przejścia pierwszej misji.
Nie polecam, chyba, dla żartu, by się odstresować i popatrzeć na błękitne piękne oczy Niemców którzy upadają w iście epicki sposób
Twórcy pływają na galerze? ;)
Nie no od Galer jest NrGeek ;P ja tam ich wysyłam do kolejki niech czekają na rejs :D a tak już na mega serio to był live z tej na dlive robiłem ale coś wywalił błąd i nie zapisało tak to byłby jeszcze efekt wizualny :)
This post has received a 9.78 % upvote from @boomerang.