Z dziennikarskiego archiwum, rok 2008 "Alfred Nobel nieznany, czyli bluźnierstwo - "Nemesis""
Jestem autorem tego artykułu, który znajduje się także tutaj: http://wroclaw.naszemiasto.pl/mieszkaniec/artykul/alfred-nobel-nieznany-czyli-bluznierstwo-nemesis,282724,t,id.html
(Grafika ilustracyjna pochodzi z https://www.amazon.es/N%C3%A9mesis-Teatro-Alfred-Nobel/dp/8496687589)
Słynny wynalazca i filantrop - Alfred Nobel, to nie tylko dynamit i nagroda jego imienia. Mało kto wie, że był także surowym krytykiem poczynań Kościoła. Poczynania te opisał w swej sztuce - "Nemesis", którą zachowano w trzech kopiach...
Jak dynamit, to Alfred Nobel (1833-1896), jego wynalazca. Z tym głównie jest kojarzony i taką wiedzę o nim większość, włącznie ze mną. Wiadomo jeszcze, że jest fundatorem nagród, które przyznawane są od 1901 roku, dodać należy - słynnych nagród - Nagroda Nobla. Na uwagę zasługuję też fakt, że jest (był) właścicielem ponad 350 patentów.
Ale mało kto wie, że ten urodzony 175 lat temu wynalazca, był także autorem dramatu w pięciu aktach, pod tytułem - "Nemesis". Dramat ten został wydany drukiem w Paryżu 1896 roku, dokładnie w dniu jego śmierci. Biorąc pod uwagę wszechstronny talent Alfreda Nobla, nie powinno to dziwić, że próbował swych sił także w pisarstwie. Jednak dramat jego autorstwa do dziś wzbudza wiele emocji, do tego stopnia, że okrzyknięty został... bluźnierstwem!
Otóż historia "Nemesis" toczy się w XVI-wiecznym Rzymie. Jest to opowieść o losach Beatrice Cenci, która zamordowała swojego ojca - gwałciciela i tyrana. Szokującym faktem w tym dramacie jest to, iż morderstwo to dokonuję się pod kierownictwem katolickiego księdza. Natomiast Matka Boska jest tą, która wymyśla i podpowiada tortury.
Alfred Nobel odważnie dopuszcza się w swojej sztuce jawnej krytyki kościoła, nazywając go -"najstraszniejszą z ohyd". Mało tego, katolicką moralność tak propagowaną przez Kościół, nazywa wręcz -"zwodzeniem chłopów", a spowiedź - "szpiegowaniem ułatwiającym wywieraniem presji".
W nakreślonych dawno temu przez Nobla opisów obłudy Kościoła jak i jego nadużyć, do czasów dzisiejszych nie zmieniło się nic. Pytanie, czy to troska rodziny o dobre imię słynnego filantropa i wynalazcy, czy też naciski ze strony kręgów katolickich, wpłynęły na decyzję o zniszczeniu całego nakładu niewygodnej książki?
Jej trzy kopie zachowała rodzina Nobla.
Jednakże pamięć o niej zachowali ludzie, którzy pamięcią tą dzielą się z innymi. Tego zniszczyć się nie da, zwłaszcza, że sam Kościół poprzez swoje zachowania, zapomnieć nie pozwala...
Hi! I am a robot. I just upvoted you! I found similar content that readers might be interested in:
http://naszemiasto.pl/artykul/alfred-nobel-nieznany-czyli-bluznierstwo-nemesis,4427936,art,t,id,tm.html