You are viewing a single comment's thread from:

RE: UBER CZY TAXI? Co wolę i dlaczego.

in #pl-artykuly7 years ago

A ja wolę ubera - w Warszawie (i w kilku innych miastach poza Polską, gdzie z Ubera korzystałem) różnica w cenie przejazdu jest istotna (jest po prostu taniej), Uber podaje mi cenę "up front", nie muszę mieć gotówki, statystycznie przyjeźdża szybciej, a do jakości kierowców nie mam specjalnych zastrzeżeń. Owszem, zdarzył się raz czy dwa nowicjusz co pomylił trasę, ale nie miało to wpływu na cenę. Taksówki? Z ulicy strach brać bo można trafić na takiego co jeździ za 200 złotych za kilometr, jak zaczyna padać to nie można się do żadnej korporacji dodzwonić, cena jaką wyświetla licznik ma się nijak do przejechanego dystansu i nigdy na tym samym odcinku nie jest jednakowa, a różnice są statystycznie istotne, taksówki rzekomo najtańsze wychodzą drożej niż te droższe (czyli coś jest kombinowane z licznikami), z wydawaniem reszty był problem średnio w połowie taksówek z których korzystałem, na płatnośc kartą się krzywią. No i Uber działa tak samo w Warszawie, Dublinie, Oxfordzie i Sajgonie - klikam i jadę. A te bajki o rzekomo super wyszkolonych taksówkarzach to chyba taksówkarze opowiadają. Minusy Ubera? W zasadzie jeden - nie wjedzie do strefy o ograniczonym ruchu (np. na Stare Miasto w Warszawie), ale dla mnie to nie ma wielkiego znaczenia.

Sort:  

Na pewno cena ubera to zaleta i to, że jest dostępny globalnie. Co do wydawania reszty w taxach to nie wiem jak to jest, bo mam taką zasadę, że zawsze z góry ustalam ile będzie kosztować przejazd i płacę z góry wyliczoną kwotę, tak jak napisałeś, lepiej nie opierać się na liczniku, bo raz wyjdzie mniej niż się spodziewaliśmy, a raz 2x więcej. Z tym wydawaniem reszty to jest jakaś masakra u nas w kraju, w żąbce niedaleko mnie kobieta nie dość, że odpowiada "dzień dobry" czy "do widzenia" jak ma dobry humor, to jak płacę banknotem 50zł to zaczyna wyć, jakby jej się coś stało. Ostatnio to już była jakaś masakra, bo kupiłem coś za 9zł, położyłem 20zł i usłyszałem "uuuuuu". W każdym razie fajnie, że uber istenieje, bo robi konkurencję dla taksówek, zresztą już są apki do zamawiania taksówek jak ubera, ale nie wiem, czy kwota jest podana z góry, ale może uber trochę zmieni taksówkarzy na lepsze. Co do wyszkolenia taksówkarzy, to nawet nie chodzi mi o znajomość miasta, bo dziś każdy ma gps, ale o obycie za kierownicą. To mój pogląd, żaden taksówkarz mi tego nie powiedział, po prostu siłą rzeczy, jeśli ktoś jeździ dzień w dzień przez lata, to siłą rzeczy wyrobi w sobie odpowiednie nawyki. Co do liczników, ich wskazania zależą od rozmiaru kół, wystarczy, że założą lekko mniejsze koła i już przekłamuje, a domyślam się, że pewnie taki licznik się kalibruje pod kątem koła i wystarczy wpisać inny rozmiar, ale mogę się mylić. Być może te moje uprzedzenia wynikają z tego, że nie lubię jeździć jako pasażer.