Resident Evil 2 remake (2019) recenzja

in #pl-gry6 years ago (edited)

WSTĘP

Młodsi gracze mogą tych czasów nie pamiętać, ale... W styczniu 1998 roku na pierwsze Sony PlayStation firma Capcom wydała grę "Resident Evil 2", będącą sequelem dobrze przyjętego "Resident Evil" z 1996 roku. Nie będę tutaj przedstawiać całej historii serii "Resident Evil", ponieważ jest to materiał na osobny artykuł, a w dodatku nie jestem fanatykiem tego uniwersum, więc....

Gra ta została wydana na dwóch płytach i oferowała dwie kampanie (po jednej na każdej płycie) : pierwszą kampanię mogliśmy rozegrać młodym policjantem Leonem Kennedym, natomiast drugą kampanię mogliśmy rozegrać Claire Redfield, siostrą jednego z bohaterów pierwszego "residenta", Chrisa Redfielda.

"Resident Evil 2" na komputery PC został wydany rok później, bo w lutym roku 1999. W Europie natomiast premierę miał dopiero w kwietniu 1999 roku. Oprócz tego "Resident Evil 2" został wydany także w listopadzie 1998 roku na przenośne konsolki Game.com, później został także wydany na konsole Nintendo 64 na przełomie lat 1999/2000 (zależy w którym kraju), na Dreamcasta został wydany w Japonii w grudniu 1999 roku (natomiast w USA rok później, bo w grudniu 2000 roku). W 2003 roku gra ta została wydana także na Gamecube'a.

"Resident Evil 2" był ogromnym sukcesem i mam ogromny sentyment do tej gry, ponieważ jest to pierwsza gra z serii "Resident Evil", w którą miałem okazję zagrać w okolicach 1999/2000 roku. Grę tą poznałem dzięki mojemu kuzynowi Rafałowi, który miał ją w tamtym czasie na PC. Ze "starych" Residentów grałem jedynie w "dwójkę" i "trójkę" i cholernie bałem się tych gier, zwłaszcza gdy chodziłem po korytarzach posterunku policji w Racoon City, a w tle słyszałem szuranie po podłodze i rzężenie zombiaków w danej lokacji.


KILKA SŁÓW

Zostawmy przeszłość i zajmijmy się teraźniejszością.

IMG_20190125_141627.jpg

Tydzień temu, w piątek 25 stycznia 2019 roku, premierę miała miejsce jedna z najbardziej oczekiwanych gier przez fanów, a mianowicie remake "Resident Evil 2" z 1998 roku i od razu stał on się przebojem.

Na początku Capcom sceptycznie był nastawiony do zrobienia remake'u klasycznego "Resident Evil 2" na nowym silniku, ale chyba pod naciskiem fanów się ugięli i w 2015 roku ogłosili, że coś się w tym kierunku zaczęło dziać. Podobno też były próby zrobienia fanowskiego remake'u drugiego "Residenta", ale kończyły one jak odświeżane przez fanów wersje demonstracyjne dema gry "P. T. Silent Hills", które zostało wydane tylko na PS4 w końcówce 2014 roku i... skasowane przez Konami. W międzyczasie, bo dwa lata temu, też w okolicach 25 stycznia 2017, został wydany "Resident Evil 7", w który miałem okazję zagrać dwa lata temu na premierę (to był mój powrót do tej serii po 17 latach) i z którego let's play'e wrzucałem na swój stary kanał na YouTube.

"Resident Evil 7" dawał nowe spojrzenie na tę serię, ponieważ zrobiony był na nowym silniku RE Engine, a samą rozgrywkę obserwowaliśmy z oczu naszej postaci, czyli z widoku FPP (first person perspective - kiedyś tak nazywano strzelanki FPS). Remake "Resident Evil 2" działa na tym samym silniku, natomast rozgrywkę będziemy obserwować z widoku TPP, czyli zza pleców naszego bohatera.


MENU GŁÓWNE I POCZĄTEK GRY

Grę rozpoczyna klimatyczny ekran główny, w którym widzimy ponurą, deszczową aurę, zupełnie jak w filmach noir z lat 40 i 50 XX wieku. W tle widzimy skąpane w deszczu, pogrążone w apokalipsie miasto Racoon City (taka aura będzie nam towarzyszyć przez pierwszą część rozgrywki), a po środku ogromny napis RESIDENT EVIL 2, napisany czcionką znaną z poprzedniej części. Jak dobrze zauważycie, ten napis po chwili od pojawienia się, pęka niczym szkło. Żeby rozpocząć rozgrywkę należy nakierować kursorem myszki na napis Rozpocznj grę, bądź nacisknąć dowolny przycisk. Kiedy to zrobimy, następuje taka złowieszcza muzyka. Szkoda tylko, że ten charakterystyczny lektor nie czyta tytułu, jak to miało miejsce w starszych tytułach z tej serii.

Po pominięciu ekranu tytułowego, wita nas właściwe Menu Główne, które także pokazuje skąpane w deszczu i zniszczone Racoon City. Aby rozpocząć nową grę, bądź załadować wcześniej zapisany stan gry, musimy wybrać pierwszą z góry opcję Historia. Wtedy będziemy mogli rozpocząć grę tymi samymi postaciami, co przygodę 20 lat temu, czyli Leonem Kennedym lub Claire Redfield. Jeśli rozpoczęliśmy nową rozgrywkę, będziemy mogli wczytać ręcznie ostatni zapisany stan gry, wybierając opcję Wczytaj grę, bądź wybrać opcję Kontynuuj, która załaduje nam ostatni zapis gry (ręczny, bądź... autozapis). Niestety gra ta ma zaimplementowany wynalazek dla casualowych graczy (takich jak ja), czyli autozapis w kluczowym momencie rozgrywki, co w 1998 roku było nie do pomyślenia.

W zakładce Bonusy możemy sobie odblokować w czasie gry różne grafiki koncepcyjne, grafiki modeli postaci i tego typu bajery.

Zakładki Opcje nie ma co opisywać, ponieważ są tam... opcje gry. Będziemy mogli tam zmienić ustawienia graficzne gry, opcje dźwiękowe, czy nawet... klasyczną muzykę ze starego "Resident Evil 2". Niestety gra ta, podobnie jak poprzedniczka, inwigiluje gracza i zlicza nam każdy krok, wystrzelony nabój, a nasz
każdy krok jest zapisywany w serwisie RE NET. Wchodząc w opcję RE NET będziemy mogli wejść na stronę Capcomu i zapisać nasze postepy w grze, o ile mamy założone konto na RE NET.

Gra oferuje trzy poziomy trudności. Pierwszy nalłatwiejszy Wspomagany oferuje ułatwione celowanie w głowy zombiaków i inne cele, czasowe odnawiane straconych punktów życia, oraz słabszych przeciwników, większą ilość amunicji, co nie oznacza, że gra na tym poziomie trudności jest łatwa, bo nie jest. Drugi pozim trudności to jest Normalny, który cechuje się mniejszą ilością amunicji, większą ilością (silniejszych) zombie, oraz brakiem wspomaganego celowania w przeciwników. Trzecim i najtrudniejszym poziomem trudności jest Hardcore, w którym będziemy mieli ograniczoną ilość zapisów gry (pamiętacie tusze do maszyn do pisania ze starych Residentów, tutaj one właśnie będą). Ja grałem na najłatwiejszym Wspomaganym, ponieważ jestem piz... cholerykiem i wcale mnie tak łatwo nie było. Nie lubie się denerwować podczas gry, krzyczeć, przeklinać, oraz niszczyć sprzętu. Na najłatwiejszym poziomie trudności, gdy grałem pierwszy raz na ślepo, też ginąłem bardzo często.


FABUŁA GRY

Fabuła gry jest podobna do tej z oryginału. Bohaterami gry są: młody policjant Leon Kennedy, który w chwili wybuchu apokalipsy zombie miał rozpocząć służbę w komisariacie policji w Racoon City. Drugim bohaterem gry jest Claire Redfield, siostra Chrisa Redfielda, policjanta z Racoon City, który służył w oddziale specjalnym S.T.A.R.S. (coś jak S.W.A.T.) i która wyruszyła do Racoon City w poszukiwaniu swojego brata. Oboje z bohaterów poznają się na stacji benzynowej, znajdującej się na rogatkach miasta Racoon City i która wkrótce zostaje otoczona przez hordy zombie. Oboje uciekają radiowozem znajdującym się na stacji benzynowej i udają się w stronę Racoon City (ja bym zawrócił). W mieście zastają widok godny postapo i zostają zaatakowani przez chmarę zombie. Na wskutek wbuchu ciężarówki, nasi bohaterowie zostają rozdzieleni (w tym momencie rozpoczynaliśmy rozgrywkę oryginalnego "Resident Evil 2"), a naszym celem jest dotarcie na komisariat policji w Racoon City. Oczywiście droga ta nie będzie bezpieczna, ponieważ będziemy musieli przedzierać się w scenerii płonącego miasta, oraz przez chmary zombie. W oryginalnym "Resident Evil 2" dotarcie na komisariat policji było długie i miało ten klimat (pamiętacie sklep z bronią lub przejście przez autobus pełen zombie?), niestety w remake'u (moim zdaniem) przejście przez Racoon City zostało skrócone i ograniczone do minimum (ucieczka przed zombie).

Aby poznać pełne zakończenie gry, potrzebne będzie przejście jej dwoma protagonistami. Kampania Leonem Kennedym nastawiona jest bardziej na statyczny eksploring, natomiast kampania Claire Redfield nastawiona jest bardziej na dynamiczną akcję, której nie unikniemy od samego początku. Pomimo faktu, że obie kampanie toczą się równolegle i w niektórych momentach widać efekty działań naszych partnerów, to jednak nasi bohaterowie będą rozwiązywać te same zagadki, których rozwiązanie w każdej kampanii jest inne. Zastanawiam się kto łaził za Leonem/Claire i za nim/nią sprzątał, oraz przemieniał położenie zagadek? XD Ponadto po ukończeniu obu kampanii, będziemy mogli zagrać Claire Redfield kampanię Leona i na odwrót. Na dodatek dojdzie hardkorowy tryb, w którym wcielimy się w rolę... serka tofu, tak serka tofu,którym będziemy musieli uciec zombiakom.

RESIDENT EVIL 2_20190127080352.jpg


ROZGRYWKA

Remake "Resident Evil 2" jest całkowicie nową grą napisaną od podstaw (czyli od zera). Mamy tutaj zarys fabuły dobrze znany z oryginału, ale podobieństwa tutaj się kończą. "Resident Evil 2" jest całkowicie nową grą, z całkiem nową fabułą, ale za to ze starymi bohaterami i znanymi lokacjami. Na szczęście nie jest to wierny remake, zrobiony w skali 1:1. Owszem zobaczymy znane lokacje z oryginału, ale także odwiedzimy całkowicie nowe miejsca, w tym Sierociniec (szkoda, że opuszczonego Pscychiatryka nie ma).

Starzy fani gier z serii "Resident Evil" poczują się jak w domu, ponieważ pierwsze minuty spędzone na posterunku policji w Racoon City będą zmuszały nas do rozwiązania szeregu logicznych łamigłówek, które nie są trudne. Za niektórymi przedmiotami trzeba było latać na drugi koniec komisariatu. Na przykład: aby rozwiązać kod jednego z posągów, dzięki któremu dostaniemy monetę, aby wydostać się z komisariatu (albo próbować wbić kod ręcznie, co zajmie trochę czasu), będziemy musieli np. znaleźć przedmiot X, który znajduje się w pokoju Y po przeciwnej stronie posterunku na innym piętrze, zaś do którego drzwi klucz znajduje się jeszcze gdzie indziej. I tak w kółko. Przez co gra zmusza gracza do biegania po całym posterunku policji i narażania się do ataku przez zombie, które łażą sobie po korytarzach, oraz po pokojach. Dzięki czemu musieliśmy odwiedzać kilkukrotnie lokacje, które już wcześniej odwiedzaliśmy. Ten sam schemat obowiązywał w "Resident Evil 7" sprzed dwóch lat, czy w starszych "Resident Evil 2" i "Resident Evil 3", w które grałem wieki temu.

Starsi fani Residentów także powinni poczuć się jak w domu, grając zwłaszcza na najtrudniejszym poziomie trudności. Poziom zaszczucia na komisariacie policji pełnym zombie (i nie tylko) sięgnie zenitu, kiedy będziemy mieli małą liczbę amunicji, a przeciwników będzie wielu. Oszczędność amunicji w starych Residentach było podstawą, a same gry zmuszały nas do przebiegania pomiędzy zombiakami. W inwentarzu postaci będziemy mieli dobrze znany nam pasek zdrowia, pokazany w postaci wykresu EKG, który starsi gracze na pewno będą pamiętać ze starszych "Residentów". Oczywiście bolączką w tej grze jest jak zwykle mała liczba slotów w ekwipunku (na początku jest ich 8, później będzie rozszerzane), a duża liczba suwenirów do zebrania, przez co gracz będzie musiał decydować co zabrać ze sobą a czego nie, lub w ostateczności wyrzucić z plecaka (co powoduje ostateczne zniszczenie przedmiotu). Kolejnym znanym elementem starym "Residentowym" wyjadaczom, będą tak zwane Save Roomy, w których znajdziemy maszyny do pisania, dzięki którym będziemy mogli zapisać sobie aktualny stan gry. Na najwyższym poziomie trudności, o czym już pisałem, dostępne będą tak zwane ink ribbons, czyli tusze potrzebne do zrobienia zapisu gry na maszynie do pisania. Szkoda, że ni dali tuszy na niższych poziomach trudności. Oczywiście oprócz maszyn do pisania będą dostępne także dobrze znane skrzynie, które będą służyć nam jako depozyt na przedmioty z ekwipunku. Starsi fani "Residentów" wiedzą, że jeżeli włożymy jakiś przedmiot do skrzyni w jednym save roomie, będziemy mogli go w magiczny sposób wyjąć w innym save roomie. Niestety w tej grze będzie wszędobylski system auto save'ów, który jest obecny chyba w większości nowszych produkcji. Gra dokonuje auto save'ów w kluczowych dla nas momentach fabuły, aby gracz czasem się nie przemęczał, pokonując znowu jakiś tam odcinek. 20 lat temu jakoś tego nie było i gracze jakoś żyli, nie było że boli.

RESIDENT EVIL 2_20190127085014.jpg

Wśród przeciwników oprócz standardowych zombie będzie ich jeszcze kilku. O ile by się wydawało zombiaki stanowiły największy problem na początku gry, ale to nie one są najgorsze. W grze pojawili się także nasi kochani przyjaciele, chodzący po ścianach i po sufitach, tak zwani lizacze, przy których należy chodzić powolutku i na paluszkach. Oprócz nich nie zabrakło oczywiście dobrze znanych z oryginału psów dobermanów zombie. Na szczęście zrezygnowano z etapu z atakującymi nas ptakami, bo to byłaby masakra bez autocelowania. Nie zabrakło także oczywiście krokodylka giganta, z którym przyjdzie nam się zmierzyć w kanałach. W grze jest dwóch bossów, jednym z nich jest zmutowany doktor William Birkin i oczywiście na końcu został ON, Mr.X zwany także Tyranem, który przemierza komisariat policji i z którym w końcu przyjdzie nam się zmierzyć. Mr. X (Tyran) to ten pan w kapeluzu z trailerów, który ubiera się w skórzany płaszcz i wygląda niczym filmowy oficer Gestapo. Gość jest nieśmiertelny i bardzo irytujący. Jego obecność sprawia, że gracz będzie musiał uciekać przed nim i chować się po różnych pomieszczeniach komisariatu. Oczywiście możemy władować w niego kilka kulek, lub granat błyskowy, ale go to powstrzymuje na kilkanaście sekund. Na szczęście gościu nie jest bystry i dzięki sprytowi możemy go wykiwać, dlatego zaleca się chodzić po cichu, ponieważ ma on dobry słuch. Trzeba brać pod uwagę fakt, że facet jest bardzo silny i w kilku miejscach będzie potrafił niszczyć ściany, aby zrobić sobie drogę na skróty. Gość ogólnie nie jest straszny, ale bardzo jest irytujący.

RESIDENT EVIL 2_20190127080920.jpg

Niestety system walki nie należy do najprzyjemniejszych, ponieważ najprostszego zombiaka, nawet na najłatwiejszym poziomie trudności, ciężko jest zabić. Za zwyczaj po powaleniu kilkoma strzałami w głowę, za chwilkę wstają na nogi i dalej próbują nas dopaść. Raz na jakiś czas trafia się trafienie krytyczne, które za pierwszym razem rozsadza głowę zombiaka niczym melon i to jest gwarancja, że nie wstanie. Podczas walki możemy także strzelać zombiakom po nogach, co spowoduje rozczłonkowanie ich ciał, przez co nie będą w stanie chodzić. Możemy także spróbować poćwiartować ciała zombiaków za pomocą noża bojowego. Powiem Wam, że bardzo bałem się grać w stary "Resident Evil 2", zwłaszcza gdy mieliśmy korytarz pełen zombiaków. Wtedy wystarczyło wejść do sąsiedniego pokoju i byliśmy bezpieczni. Zombiaki już tam nie weszły. Pamiętacie ekrany ładowania z pierwszych oryginalnych "Residentów" w postaci otwierania drzwi na takim czarnym tle, lub wchodzenia po schodach? Tutaj tego nie będzie i schowanie się przed zombiakami w sąsiednim pokoju nic nie da, ponieważ oni będą w stanie wyważyć drzwi (a desek w oknach nie potrafią) i podążyć za nami. Powiem Wam szczerze, że w oryginalnego "Residenta 2" bałem się grać, to podczas ogrywania tego miałem pełne gacie. O ile w oryginalym "Resident Evil 2" biegaliśmy w lokacjach z renderowanymi teksturami otoczenia, na dodatek kamera była umieszczona w dziwnych miejscach, przez co sterowanie było trudnione i intuicyjne, o tyle w remake'u "Resident Evil 2" całe otoczenie jest trójwymiarowe i gracz musi mieć oczy w tyłku (brzydko mówiąc), aby nic nas nie zaatakowało od tyłu. Na szczęście nasza postać potrafi strzelać podczas biegu czy chodu, co w oryginalnym "Resident Evil 2" było nie do pomyślenia. Starsi racze pewnie pamiętają, żeby strzelić do przeciwników, nasza postać musiała przystanąć.

Wśród przedmiotów do zbierania nie zabrakło dobrze znanych nam zielonych roślinek o właściwościach leczniczych, czerwonych dających nam wytrzymałość na ciosy, oraz niebieskich mających właściwości usuwania toksyn z organizmu. Oczywiście roślinki te możemy ze sobą łączyć, maksymalnie 3 sztuki, robiąc super mieszanki. W oryginalnym "Resident Evil 2" też chyba mogliśmy mieszać ze sobą roślinki. Nie zabrakło także dobrze znanych spray'ów leczniczych, które przywracały całe zdrowie. Wśród przedmiotów mogliśmy także znajdować pociski do broni, proch strzelniczy, dzięki któremu mogliśmy wyrabiać naboje, deski, dzięki którym mogliśmy zabijać okna aby zombie nie dostawały się do środka koisariatu. Wśród broni zapasowej mogliśmy najdować noże bojowe, granaty błyskowe, czy granaty ręczne. Nożami bojowymi mogliśmy odpierać ataki zombiaków w zwarciu, ale także mogliśmy nimi ćwiartować truposzy. Niestety żywotność noża bojowego nie jest nieskończona i szybko się zużywa. Natomiast granaty błyskowe na chwilkę oślepiają i powstrzymują Mr.X-a, zamiast marnowac na niego amunicję. Natomiast granat ręczny jest dobry do wsadzenia zombiakowi do ust i wysadzenia go poprzez strzał z broni. Także granaty są dobre do "oczyszczania" korytarzy pełnych zombie, jeśli nie mamy strzelby typu "shotgun".


OPRAWA AUDIO/VIDEO

RESIDENT EVIL 2_20190127084905.jpg

Graficznie gra wygląda cudownie. Szczegóły twarzy postaci są bardzo dobrze pokazane, wystarczy odpalić wstęp kampanii Lepna i spojrzeć na twarz tego gościa prowadzącego ciężarówkę. Wnętrza posterunku są starannie wykonane. Nie są to dwuwymiarowe rendery, jakie miały miejsce w oryginalnej "Dwójce" 20 lat temu, po których poruszały się w pełni trójwymiarowe postacie. Capcom robiąc grafikę do tej gry wykonał kawał świetnej roboty. Wystarczy przypomnieć kultowe już sceny gore, z przepołowieniem ciała policjanta Elliota i tych wystających jelit z brzucha, czy też tego policjanta zambiaka z odgryzioną żuchwą na prawym policzku, która trzymała się na mięśniach. Pod względem udźwiękowienia, gra także stoi na najwyższym poziomie. Te ciągłe skrzypnicia, jakieś odgłosy zombiaków w tle, budują poczucie napięcia i niepokoju. Także doświadczymy na własnej skórze dźwięków hulającego w korytarzach wiatru, tam gdzie były rozbite okna, czy też efektu padającego deszczu i burzy, gdzie mieliśmy rozwalone poszycie dachu. Ale najgorszym dla gracza dźwiękiem, wywołującym psychozę, będą odgłosy ciężkich kroków Mr.X-a, który stuka tymi buciorami niczym żołnierz. Na szczęście ten dryblas nie wejdzie do wszystkich pomieszczeń, ale gracz będzie mógł nasłuchiwać kroków Tyrana dobiegających z korytarza, co tylko zwiększa poczucie zaszczucia i zagrożenia. Do tego napięcie potęguje niepokojąca muzyka, która załącza się automatycznie, kiedy grozi niebezpeczeństwo naszemu protagoniście, lub gdy wejdzie on do całkowicie ciemnego korytarza. Także opcjonalnie możemy sobie zmienić oprawę muzyczną na tą z oryginalnego "Resident Evil 2", jeśli ktoś jest sentymentalny i tęskni za tamtą grą. Jak dla mnie pod względem oprawy audiowizualnej jest świetnie. Ale po postaciach występujących w grze widać, że robili ją Japończycy.


PODSUMOWANIE

RESIDENT EVIL 2_20190127082740.jpg

"Resident Evil 2", tuż obok "Metro Last Light" (które z wiadomych względów chyba sobie odpuszczę, albo kupię tylko wersję na PS4), był jedną z dwóch gier, na które czekałem w tym roku. Na remake "Resident Evil 2" ostrzyłem sobie zęby od bardzo dawna, odkąd pokazali pierwsze trailery. Po prostu Capcom kupił mnie (to nie jest materiał sponsorowany XD) i wiedziałem, że będę musiał kupić tego "Residenta" ze względu na sentyment do tej gry i nie patrząc w przyszłość na to, czy ta gra okaże się sukcesem czy crapem. Na szczęście okazała się tym pierwszym. Czy polecam zagrać w tę grę? Oczywiście, że polecam! Myślę, że residentowi "starzy wyjadacze" powinni poczuć się jak w domu, ale także całkiem nowi gracze, którzy nigdy wcześniej nie mieli styczności z tą serią, powinni rozpocząć swoją przygodę z tym uniwersum od tego odświeżonego klasyka. Starałem się nie czytać recenzji innych, dopóki sam nie ukończę tej gry i sam nie napiszę swojej wersji recenzji, ale zdążyłem przeczytać takie opinie, że tak powinno robić się remake'i klasycznych gier. Słyszałem takie opinie, że ta gra może wyłonić nowe trendy dla firm, które będą chciały odświeżyć swoje klasyki. Zatem Piranha Bytes kiedy nowy-stary "Gothic"? XD

Moja ocena : Mocne 9/10


ŹRÓDŁA

  1. Recenzja własna.

  2. Screeny pochodzą z konta Steam oraz PSN użytkownika Bartheek - pozwolił mi 😂
    Prawa autorskie należą do firmy Capcom.
    https://steamcommunity.com/id/bartheek/

  3. Zdjęcie pudełek z grami własne.

Posted using Partiko Android

Sort:  

Leci follow :) !tipuvote 3

Dziękuję bardzo :)

Posted using Partiko Android

This post is supported by $1.26 @tipU upvote funded by @cardboard :)
@tipU voting service guide | For investors.

Strasznie obawiam się tej gry ;) Nie dlatego, że może mnie przestraszyć tylko dlatego, że nienawidzę systemu walki, który wprowadzono od Resident Evil 4. Za cholerę nie umiem się przyzwyczaić do Capcomowego widoku zza ramienia postaci. Celowanie do przeciwników jest dla mnie masakrycznie trudne, dlatego od momentu kiedy pokazali pierwszy gameplay z remakea "dwójki" i zobaczyłem widok kamery zza ramienia, mój optymizm mocno przygasł. Stąd moje pytanie, czy jeśli nie podobały mi się residenty 4, 5 i 6 przez ten model poruszania się, jest sens żebym w ogóle zabierał się za remake dwójki? Nie chciałbym wydać 140 cebulionów na grę, której nie będę w stanie przejść ze względu na sterowanie ;)

Podobny system walki jest w grze "The Walking Dead : Final Season", którego trzeci epizod wyszedł krótko przed Residentem, co mnie też bardzo irytowało. Tylko, że tam głównie walczymy nożem w zwarciu, czasem zdarzy się, że postrzelamy do tych dupków z łuku.

Nie chcę spoilerować, ale tam też jest kilka sytuacji, że będziemy walczyć z zombiakami na pół zamkniętym terenie, co kilkukrotnie powtarzałem przez śmierć bohaterki. Clementine, podobnie jak Leon czy Claire, biega jakby miała coś w tylnej części ciała, co jest bardzo irytujące.

Na szczęście w obu grach możemy obracać kamerą wokół naszych postaci, ale do tego też trzeba mieć refleks i podzielną uwagę, jakby to było PUBG.

BTW. Widziałem, że napisałeś obszerny artykuł o moim pierwszym i ulubionym komputerze. RESTEEM zrobiłem w ciemno i też zresteemuję na głównym profilu. Zaraz go sobie przeczytam i spróbuję poprosić @tipu żeby dał jakiegoś lepszego upvote'a. Nie wiem ile mi tam zostało w portfelu na głównym koncie :)

Posted using Partiko Android

Grałem tylko w pierwszy sezon TWD więc nie mam porównania, w każdym razie najwyżej poczekam aż resident będzie w jakiejś promocji i kupie za mniejszą cenę, bo mimo wszystko mam mieszane uczucia :) Resident Evil 2 jest do dzisiaj moją ulubioną częścią, mimo, że znam serię od pierwszej części, to jednak z oryginalnej trylogii dwójka podobała mi się najbardziej :)

Co do serka Tofu to też jest to uśmiech w stronę starych fanów, w oryginalnej dwójce też można było odblokować epizod z tym serkiem, oraz taki sam z chyba Hunk'iem, było to to samo tylko Hunk był komandosem uzbrojonym po zęby, a Tofu miał tylko nóż. Misja Tofu to była jedyna rzecz, której nie udało mi się skończyć w drugiej odsłonie serii :)

W pierwszym TWD był inny system walki, więc nie ma porównania. Moim zdaniem warto kupić tę grę, więc spokojnie możesz poczekać aż stanieje. Z oryginalnej trylogii Dwójka też mi się najbardziej podobała, chociaż... w Jedynkę nigdy nie grałem :(

Ano faktycznie był tryb serka tofu w oryginalnym RE2. Oglądałem właśnie stare gameplay'e z RE2 na YouTube. Nawet nie wiedziałem, że ten tryb był też w oryginalnym RE2. Japończycy mają jednak nawalone w pewnych częściach ciała, powyżej szyji :)

Obecnie w pierwszą część grać może być dość ciężko ze względu na archaiczną grafikę ale remake jedynki na GameCuba nawet dzisiaj prezentuje się całkiem okazale, a jest to remake posiadający klasyczne sterowanie i kamery, te same zagadki i fabułę, a tylko poprawioną grafikę, więc gdybyś chciał nadrobić zaległości to polecam tę wersję :)

Tak był. Nie pamiętam dokładnie jak się go odblokowywało, ale chyba trzeba było odkryć wszystkie inne bonusy i wtedy na dobitkę można było spróbować swoich sił w misji Tofu :) Co do Japończyków wariatków to faktycznie niektóre ich pomysły są mocno pojechane ;)

Sterowanie w Residencie aż tak tragiczne nie było... Tylko irytujące było to powolne bieganie.

Posted using Partiko Android

Congratulations @bartheek2! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You made more than 10 comments. Your next target is to reach 50 comments.

Click here to view your Board
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Support SteemitBoard's project! Vote for its witness and get one more award!

Hello @bartheek2! This is a friendly reminder that you have 3000 Partiko Points unclaimed in your Partiko account!

Partiko is a fast and beautiful mobile app for Steem, and it’s the most popular Steem mobile app out there! Download Partiko using the link below and login using SteemConnect to claim your 3000 Partiko points! You can easily convert them into Steem token!

https://partiko.app/referral/partiko