Guitar Hero Live (PS4) - Recenzja

in #pl-gry6 years ago

Wstęp

Witam cieplutko, po małej przerwie (spowodowanej przygotowaniami do egzaminu zawodowego e12 i pracą) wracamy spowrotem. Omówimy dziś grę z legendarnej serii Guitar Hero.

Gra wyszła na konsolę X360, PS3, a następnie na XO i PS4.

O co tutaj chodzi?

Fabuły praktycznie nie ma, więc nie będziemy o niej rozmawiać. Znaczy niby jest "kariera", ale to są zwykłe koncerty (no dobra, zwykłe to to one nie są, ale o tym zaraz) i nie ma do tego żadnej otoczki fabularnej.

Do gry dołączana jest na nowo zaprojektowana gitara. Do grania służy nam 6 przycisków (3 czarne u góry i 3 na dole). Żeby wybić nutę, musimy przytrzymać ukazaną na ekranie kombinację przycisków i uderzyć do góry lub w dół tą czarną, plastikową belką która ma imitować struny.

Wybaczcie jeśli moje terminy są laikowe, nigdy nie grałem na prawdziwej gitarze :p

Tryb kariery

giphy.gif

Już po samym samouczku jesteśmy wrzucani na koncert "Live". Live, to znaczy, że całe koncerty są nagraniami z imitacji prawdziwych wystąpień muzycznych. Nazwałem to imitacją, ponieważ wszystko to reżyserka i do tego dość ugrzeczniona. Nie zobaczymy pewnych rzeczy znanych z prawdziwych koncertów (np. dziewczyny unoszone na czyichś ramionach, które podnoszą koszulkę w celu zaświecenia cyckami :p). Wiadomo, family friendly content.

Co jak co, te nagrania za pierwszym razem robią wręcz piorunujące wrażenie. Nasza postać (z kamery pierwszoosobowej) wchodzi na scenę, zaczyna lecieć muzyka, perkusista obok zaczyna swoją grę wchodząc idealnie w rytm, a my zaczynamy robić swoje.

Reakcja tłumu zmienia się wraz z jakością naszej gry. Jak robimy wszystko idealnie, to ludzie się cieszą, wiwatują i tańczą w rytm muzyki. Ale spróbujcie trochę przylamić, to zaraz na nasze oczy wchodzi krótka "mgła" i nagle każdy widz stoi osowiały, kręci głową lub zaczyna buczeć (nawet na pewnym koncercie widziałem łzy, co mnie osobiście rozbroiło xD).

To jest ciekawy patent, ponieważ na mnie to działało. Niezadowolenie tłumu wywiera na mnie presję, a z racji że te nagrania są bardzo realistyczne, czułem się jakbym zawodził ludzi na prawdziwym koncercie.

Jest 5 poziomów trudności, które można dowolnie zmieniać. Nikt nikomu nie każe przechodzić wszystkiego na expercie. Jeśli chcemy, można przejść wszystko na najłatwiekszym poziomie trudności. Już przy 4 poziomie jest łatwo pogubić palce, a do trybu experta nawet ani razu nie byłem dostatecznie przyskillowany (choć wierzę, że mógłbym ten poziom osiągnąć jakbym więcej grał).

Wybór piosenek

Piosenek nie ma za dużo (koło 20-30?). Posłużę się wikipedią by je wszystkie pokazać.

Za każdym razem jak zagramy dobrze koncert (który sklada się z 3 lub 5 piosenek) to piosenki zagrane przechodzą odblokowane do listy quick play, gdzie możemy je katować do woli.

Guitar Hero TV

GHTV to drugi tryb (najlepiej zacząć go po przejściu fabuły). Jest to swoisty multiplayer, w którym konkurujemy z innymi graczami o jak najwyższy wynik na danej piosence. Nie jestem pewien tylko, czy gramy z ludźmi w czasie rzeczywistym, czy tylko z ich duchami bazując na naszej pozycji w rankingu, ale to chyba mało istotne.

Tutaj jeśli chodzi o piosenki jest trochę inaczej. TV w nazwie nie znalazło się bez przyczyny, ponieważ tutaj działa system właśnie rodem z telewizji. Mamy 2 "kanały". Po wejściu na jeden z nich wrzucani jesteśmy do piosenki, która akurat gra. Nikt nie ma władzy nad tym jaka piosenka leci następna, jedynie możemy się modlić, by akurat poleciało coś co lubimy.

Przy tym już nie mamy koncertów live, a nagrania teledysków, co też potrafi wzbudzić trochę nostalgii przy starszych utworach ;)

Tu piosenek jest już kilkaset i niby możemy je wybierać wedle uznania w quick play, ale na nie musimy wydawać specjalne tokeny. Jedno zagranie piosenki zabiera nam jeden token. Jak je zdobyć? Albo zbieramy złoto za które je kupimy, albo wyciągamy kartę kredytową :). Avitision being Activision.

A no i potrzebujemy stałego podłączenia do internetu. Bez tego nic nie pogramy.

Podsumowanie

giphy.gif

Ta gra jest świetnym urozmaicaczem naszej biblioteki. Coś świeżego. Pomysł był fajny, ale budżet przy tym ogromny i obawiam się, że się nie zwrócił, co poskutkuje zapomnieniem całej serii na rzecz bardziej zyskownych produkcji/serii. Naprawdę szkoda, bo fajnie się w to gra, a tym bardziej na imprezie (mając 2 gitary to już w ogóle kosmos).

Gra nie starczy na jakoś specjalnie długo (fabuła to raptem kilka godzin, ale jak komuś się spodoba GHTV to może nawet na kilkadziesiąt).

Dla mnie osobiście to fajna odskocznia, a cena z gitarą to około 100-150zł, więc jak dla mnie naprawdę warto spróbować.

Moja ocena: 7/10

Pozostałe Recenzje

  1. Moonlighter: https://steemit.com/pl-gry/@misiek3301/moonlighter-recenzja-gry-o-sklepikarzu-bohaterze
  2. Ratchet and Clank 2016: https://steemit.com/pl-gry/@misiek3301/ratchet-and-clank-2016-recenzja
  3. Wipeout Omega Collection: https://steemit.com/pl-gry/@misiek3301/wipeout-omega-collection-recenzja

Do zobaczenia!

Sort:  

Ciekawe, jakoś mnie ta gra ominęła, ale z drugiej strony nigdy nie byłem wielkim fanem serii :) Mocno katowałem w sumie tylko Guitar Hero 3 :)

To było moje pierwsze spotkanie z serią i jestem naprawdę miło zaskoczony

Jeśli GH Live było pierwsze to współczuję, bo nie wiem czy przerzucisz się na inne :D A inne są znacznie lepsze

Oj grało się, zabrakło 1 trofeum do platyny. Pozostało "tylko" kilkaset tysięcy naciśnięć struny, chociaż najtrudniejsze było to z odwróconą gitarą. Ogólnie gierka świetna, ale zabrakło moim zdaniem sporo kawałków z klasyki rocka