Zapiski z Kambodży - Żona na sprzedaż

in #pl-konkurs6 years ago

Kambodża. Siem Reap. Rok 2013.

Jestem już po wizycie w Tajlandii.
Tajski masaż - znany na całym świecie. Skorzystałem z niego raz. Nic specjalnego. Takie tam wyginanie ciała na wszystkie strony. Nie czułem się po nim ani lepiej, ani gorzej. W Siem Reap, podobnie jak w Tajlandii, salonów masażu od groma. Przejść nie można spokojnie, bo ciągle tylko słyszysz "massage sir?", "wanna massage?". Pewnego dnia powiedziałem sobie "A, skorzystam. Raz kiedy można!". Wtedy nie wiedziałem, że nie będzie to zwykła wizyta...

kambo1.jpg

Wychodzę na jedną z uliczek z salonami masażu. Nie wybieram, który najlepszy bo i tak nie ma między nimi większej różnicy. Po prostu czekam aż ktoś do mnie podbiegnie i zaczepi. Nie musiałem czekać długo. Drobna dziewczyna w młodym wieku wyskakuje na ulicę z cennikiem.

  • Chcesz masaż?
  • Chcę masaż stóp. Pół godziny. Ok?
  • Pewnie.

Kładę się na leżaku i masażystka zaczyna robić swoje. Wciera olejek w moje stopy, wygina palce, uciska to tu, to tam. Zaczyna też rozmowę.

  • Dobry masaż?
  • Dobry.
  • Jak długo zostajesz w Siem Reap?
  • Z kilka dni pewnie.
  • Wrócisz jutro?
  • Może...
  • Wszyscy mówią, że może wrócą. I nigdy nie wracają.
  • No to ja wrócę.
  • Nie wierzę ci.
  • Obiecuję.
  • Zobaczymy...

Masaż tak na prawdę był taki sobie. Powiedziałem, że wrócę tylko dlatego, bo mi się spodobała. Nie poznałem tu jeszcze nikogo, więc była to dobra okazja.

Wracam następnego dnia. Sela - tak jej na imię, jest akurat wolna. Wydaje się być zadowolona z tego, że mnie widzi ponownie. Tym razem biorę body massage. Podczas masażu próbuję nawiązać jakąś głębszą konwersację. Jest to jednak trudne gdyż jej angielski jest fatalny. Pojedynczymi słowami udaje się dogadać. Nawet mnie atakuje.

  • Nie jesteś dobry. Zostawiłeś mi wczoraj mały napiwek.
  • Jak to mały? Ile miałem ci zostawić?
  • Więcej! Inni dają po 5-10$ dolarów.
  • Za masaż za 3$ nie dam ci przecież 5$ napiwku!
  • Bo jesteś niedobry.
  • Nie mów tak. Chodź dziś ze mną na kolację. W ramach napiwku.
  • Nie mogę.
  • Dlaczego?
  • Pracuję do północy.
  • No to po północy.
  • Po pracy wracam z siostrą do domu. Sama zostać nie mogę.
  • No to weźmy też twoją siostrę.
  • Jeśli się zgodzi...

Wracam o północy. Sela już czeka z siostrą.

  • Jedziemy coś zjeść? - pytam się.
  • Nie, jedziemy do domu. Chcesz jechać z nami?
  • Jasne, ale głodny jestem....
  • Ok, to jedźmy najpierw coś zjeść.

W czasie kolacji ostrzegają, że ich rodzina jest bardzo biedna, że mieszkają w fatalnych warunkach i mnie może się to nie spodobać. Zapewniam je, że na wszystko jestem przygotowany. Po kolacji za 10$ dla 3 osób wsiadamy na skuter i wyjeżdżamy poza miasto. Po 20 minutach jesteśmy na miejscu. Dom z zewnątrz wygląda jak nie dom. Srebrna falista blacha i nic więcej. W dwóch miejscach wycięte drzwi. Nie wygląda to najlepiej. Moja opinia zmienia się po wejściu do środka. Kafelki na podłodze, tapety na ścianach, telewizor, elektryczność, kolumny i zaparkowany skuter. Całkiem fajnie wygląda ta "bieda" w Kambodży. W ciągu 5 minut poznaję całą rodzinę, która tu mieszka. Jej kolejną siostrę, dwóch braci, matkę, ojca, siostrę matki i 4 dzieci jednej z jej sióstr. Całkiem wesoła gromadka. Dla dzieci jestem atrakcją - mam białą skórę! Cała rodzina zaczyna żartować. Oczywiście nic nie rozumiem, ale jestem pewien, że żarty dotyczą mojej osoby. Czasami starsza siostra stara się co nieco przetłumaczyć. W końcu rozmowa schodzi na poważniejszy temat.

  • Chcesz ją za żonę?
  • Yyy, co? Nie wiem... Przecież poznałem ją dopiero wczoraj...
  • Pamiętaj: nie ma małżeństwa - nie ma bum-bum!
  • Aha...
  • A żeby było małżeństwo to muszą być pieniądze: No money - No honey!
  • Aha, czyli pieniądze najważniejsze?
  • Jeśli nie masz pieniędzy, nie będziesz dobrym mężem.
  • A ile muszę ich mieć, żeby być dobrym mężem?
  • 10 000 $ dla całej naszej rodziny.
  • To kupa forsy!
  • No money, no honey! - powtarza jeszcze raz.

kambo2.jpg

Do transakcji, oczywiście, nie doszło. Pomijam to, że nie było mnie na nią stać. Kupowanie miłości za pieniądze, to nie to czego szukałem. Mimo wszystko, aż tak pazerne na kasę to nie były, jakby się mogło wydawać. Polubiliśmy się (ja i dwie siostry). W przyjaznej atmosferze spędziłem wieczór z całą rodziną. Następnego dnia pojechaliśmy na bazar. Nawet postawiły mi śniadanie. Po południu wzięły mnie na uroczystość z okazji buddyjskiego święta Makha Bucha. Ani razu nie potraktowały mnie jak bankomat. Trochę to niestereotypowe w Azji.
Ta suma, którą podały za żonę, to tak na prawdę nie cena za wykup córki, ale zapewnienie dla rodziny, że jest się w stanie żonę utrzymać. Niestety, ta kasa i tak nie poszłaby na polepszenie ich warunków życiowych. Wydałyby ją pewnie w ciągu miesiąca na nowy skuter (o który w żartach prosili), nowe kosmetyki czy ciuchy. Jeszcze rzucą coś na tacę dla mnichów, by polepszyć swoją karmę. A później powrócą do takiego samego życia jak przedtem. Do "biedy".

*W celu ochrony danych osobowych, nie dodałem zdjęcia Seli, a jej imię zostało zmienione (oryginalnego i tak nie potrafiłbym napisać).


Tekst zgłaszam do konkursu podróżniczego.
Temat #2 Opisz jedną z najdziwniejszych sytuacji, która spotkała Cię w podróży.
Sort:  

Kurczę niby pół żartem pół serio, ale ja osobiście nie lubię tych cenników za żony itd. Niewątpliwie jednak plus za wybranie się do ich domu, warto poznać od podszewki jak lokalni ludzie mieszkają. Pozdrawiam!

Hi! I am a robot. I just upvoted you! I found similar content that readers might be interested in:
http://autostopowicz.net/2013/03/24/zona-na-sprzedaz/

To mój stary blog, którego już nie piszę...

Odwiedziłeś świątynie Angkor Wat będąc na miejscu? :)

No raczej :)

Congratulations @markoslaw! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You made more than 300 comments. Your next target is to reach 400 comments.

Click here to view your Board of Honor
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Do not miss the last post from @steemitboard:

Be ready for the next contest!

Support SteemitBoard's project! Vote for its witness and get one more award!

Witaj @markoslaw
Z tej strony @sp-group. Jesteśmy zamkniętą niemal 50 osobową grupą (lista członków grupy: https://busy.org/@sp-group/followed ), której jednym z głównych celów jest wpieranie polskojęzycznych autorów publikujących wysokiej jakości wpisy. Więcej informacji o nas możesz przeczytać w naszych cotygodniowych raportach na koncie @sp-group. Członkowie naszej grupy zaproponowali Twoją kandydaturę dlatego pragniemy Cię do nas zaprosić. Gromadzimy się wokół zamkniętego czatu na DISCORD na który to właśnie chcemy wręczyć Ci zaproszenie. Prosimy o podanie jakiegoś bezpośredniego kontaktu w celu przekazania zaproszenia, lub o skontaktowanie się z nami mailowo spgroup@o2.pl .

Pozdrawiamy @sp-group

Dzięki za uznanie, ale raczej nie jestem zainteresowany.

Congratulations @markoslaw! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You made more than 1500 upvotes. Your next target is to reach 1750 upvotes.

Click here to view your Board of Honor
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Do not miss the last post from @steemitboard:

The Meet the Steemians Contest is over - Results are coming soon ...

Support SteemitBoard's project! Vote for its witness and get one more award!