Dziękuję!
Może to zabrzmi dziwnie, ale nie lubię zbyt słodkich słodyczy i nie chcę, aby dzieciaki przyzwyczajały się do wysokich zawartości cukru - czy to w kupnych jogurtach owocowych, czy to w lukrowanych i baaardzo słodkich bułkach sklepowo-cukiernianych. W domu, jeżeli coś jest owocowe, to jest owocowe, a nie cukrowe z niewielkim dodatkiem owoców. :)
Dziękuję!
Może to zabrzmi dziwnie, ale nie lubię zbyt słodkich słodyczy i nie chcę, aby dzieciaki przyzwyczajały się do wysokich zawartości cukru - czy to w kupnych jogurtach owocowych, czy to w lukrowanych i baaardzo słodkich bułkach sklepowo-cukiernianych. W domu, jeżeli coś jest owocowe, to jest owocowe, a nie cukrowe z niewielkim dodatkiem owoców. :)
Ja tez taka zasade wyznaje:) Domowe slodycze nie sa u nas za slodkie (maz czasami kpi ze mnie;)), ale znikaja blyskwicznie!
Moj rozczyn na jagodzianki juz rosnie:) Nie moge sie ich doczekac.
Wyszly wspaniale! Dzieki za pomysl.
Pokazalam mej coreczce “skochane” buleczki. Ona do mnie “Mamo, nie rozdzielaj ich. Bedzie im smutno”.