Recenzja konsoli PlayStation Classic
Recenzja PlayStation Classic
Konsola PlayStation Classic miała być powrotem do ukochanej nostalgii. Twór marki Sony jest już na rynku już około 9 miesięcy, jednak dopiero teraz warto jej się przyjrzeć.
Trudne początki...
Gracze oszaleli, gdy tylko pojawiły się pierwsze wzmianki o konsoli PlayStation Classic. Liczyliśmy na wspaniały powrót do czasów dzieciństwa. Te upływały na rozgrywce w nieśmiertelne Final Fantasy VII, Metal Gear Solid, czy Grand Theft Auto. Ceny gier w tamtych czasach wynosiły...mniej więcej tyle, co teraz. Jednak mało kogo w latach 90-tych było stać na kupowanie każdej premierowej produkcji. Co więcej, dostęp do wielu z nich nie był wcale taki prosty. Piractwo kwitło na potężną skalę. Pomiędzy konsolą PlayStation, a PlayStation Classic minęło wiele czasu. Gracze zdążyli założyć już swoje rodziny, oddać swój czas korporacjom i postarzeć się o długie lata. Kolejne informacje o konsoli PSC nie były już tak wesołe i przełomowe. Szybko okazało się, że sprzęt nie będzie wyposażony w dysk na płyty, a sam "napęd" to jedynie atrapa. Do pamięci konsoli zaimplementowano 20 znanych gier z ery PSX. Nie ma możliwości umieszczenia tam własnej płyty...
Kolejny problem, który rzuca się w oczy to fakt, że gry działają nieco wolniej od oryginalnych produkcji na PSX. Pad nie jest zbyt wygodny i pozbawiono go gałek analogowych. Czy było to warte ceny około 400 zł? Zdecydowanie nie, dlatego ta sukcesywnie spadała, sprawiedliwej w mojej ocenie kwoty – 129 zł. Sony zupełnie nie postarało się, jednak to nie oznacza, że nie da się grać. Ale dlaczego spośród tak bogatej biblioteki gier, jaka pojawiła się na konsoli PlayStation mamy dostęp do d w u d z i e s t u? Wystarczyło umieścić napęd i dać graczom możliwość zabawy w każdą możliwą grę, jakie zachowały się na półkach. Oficjalnie jest, więc bardzo słabo. Na plus zaliczyć możemy jednak obecność dwóch padów w zestawie i atrakcyjny minimalistyczny wygląd urządzenia.
Gdzie Sony nie może...
Tam moderzy pomogą. Wystarczy pendrive, odpowiednia ładowarka, która zasili zarówno konsolę oraz pamięć przenośną i możemy bawić się w gry, w jakie tylko chcemy. Zaraz, czy redaktor namawia do piractwa? Oczwyiście, że nie. Zakładam przecież, że gracze posiadają stare płyty do PSX z charakterystycznym czarnym spodem. Wystarczy zrobić na pendrive legalną kopię zapasową i cieszyć się swoimi ulubionymi grami. Aby znaleźć odpowiednią instrukcję należy wpisać w google* Bleemsync poradnik*. Co więcej, tego typu oprogramowanie umożliwia także poprawienie jakości tekstur. Niektóre gry mogą ucierpieć na płynności, jednak ukochany Tony Hawk działał bardzo szybko i prezentował się niezwykle atrakcyjnie. Czy istnieje możliwość podłączenia innego pada? Tak, nawet dualshocka 4, chociaż potrzebny jest do tego adapter w cenie 129 zł.
Ostateczny werdykt
Konsola PlayStation Classic to ze strony Sony niewypał. Jednak moderzy potrafili zrobić coś z niczego. W konsekwencji otrzymaliśmy oprogramowanie, które czyni sprzęt prawdziwym wehikułem czasu. Na graczy czeka podróż sentymentalna pełna cudownych wspomnień. Kula World, GTA 1 i 2, Tekken 3, Gran Turismo, Ridge Racer, pierwsze Tomb Raidery, ISS Pro Evolution, Colin McRae i wiele innych stoją przed nami otworem. Koszt konsoli i pendrive wyniósł mnie około 160 zł. Należy pamiętać, że nie każda ładowarka zadziała z konsolą. Mi udało się podłączyć tę od iPhone'a. Ta kwestia również opisana jest w poradnikach. Z całym sercem polecam ten sprzęt, lecz to nie zasługa producenta. A jakie są wasze wspomnienia i ulubione gry?