You are viewing a single comment's thread from:
RE: Seks oralny ze Śmiercią czyli Musée Félicien Rops
Moim zdaniem także chociaż... przyznaję, że facet miał talent. Na poziomie wykonania jego grafiki (a zwłaszcza one!) maja w sobie coś przyciągającego wzrok. A pamiętajmy, że to była epoka w której mówiło się o upadku grafiki (głównie za sprawą zalewu Europy słabej jakoś heliograwiurami i innymi masowymi technikami - staloryty też zrobiły swoje).