Powstał hybrydowy dron z zasięgiem nawet 800 km

Drony niektórym kojarzą się głównie z małymi, kilkukilogramowymi zabawkami, których można używać np. do fotografii z powietrza. Innym kojarzą się z potężnymi maszynami wojskowymi, które mogą być uzbrojone lub które mogą być używane w celu obserwacji obszaru na drugim końcu świata. Start-up Volans-i tworzy jednak coś innego, coś pomiędzy.

Ich dron został zaprojektowany do transportu stosunkowo ciężkich przedmiotów, bo ważących nawet 9 kg. Jego zasięg może wynosić nawet 800 km, a maksymalna prędkość, z jaką może się poruszać, to aż 320 km/h.

To, czym dron firmy Volans-i różni się od innych, są napęd i możliwości. Dron posiada dwa źródła napędu – zasilany bateryjnie silnik elektryczny, który służy do pionowego startu i lądowania, a także spalinowy, który uruchamiany jest w momencie, kiedy statek znajduje się już w powietrzu. Pierwszy pozwala na startowanie i lądowanie na małych obszarach o rozmiarze co najmniej 4,5 x 4,5 m, drugi zaś, w połączeniu ze skrzydłami generującymi siłę nośną, pozwala na pokonywanie dużych odległości.

Dron może działać w pełni autonomicznie od startu do lądowania. Dodatkowo jest w stanie wylądować nawet na poruszającej się platformie, co może być przydatne podczas dostarczania przedmiotów np. na statki. To też jest jednym z celów, do jakich firma stworzyła swoje drony. Mają one być używane do transportu rzeczy, które są pilnie potrzebne, a ich transport w inny sposób mógłby trwać zbyt długo. Rozwiązanie to może być przydatne przykładowo w fabrykach, szpitalach lub na placach budowy.

Hannan Parvizian, który jest CEO firmy Volans-i, poprzednio pracował jako analityk operacyjny w Tesli. Tam często doświadczał sytuacji, kiedy trzeba było szybko przetransportować części do któregoś centrum serwisowego lub do magazynu głównego. Wtedy też w jego głowie zrodził się pomysł na stworzenie rozwiązania tego problemu. I właśnie w tego rodzaju sytuacjach mają pomagać drony budowane przez jego nową firmę.

Film przedstawiający działanie drona.


Obserwuj @glodniwiedzy - znajdziesz tu najciekawsze informacje ze świata.


Artykuł autorstwa: @spacesheep, dodany za pomocą serwisu Głodni Wiedzy


Źródło: CNBC

Sort:  

Rewelacyjny sprzęt szczególnie na placu budowy, gdy okaże się ze majster zapomniał łopaty z składzika.

A tak serio to faktycznie dla szpitali może być to dobre, jednak ta hybrydowość wydaje mi się troszkę na siłę.
Chociaż widzę uzasadnienie - zastosowanie silnika elektrycznego do startu i lądowania wydaje sie sensowne gdyż dużo łatwiej go kontrolować, ma pełen moment w każdym zakresie obrotów co na pewno ułatwia te manewry.

A tak jakoś im wyszło ;) Większość tego wynika z zastosowania silnika spalinowego do loty poziomego po nabraniu wysokości przelotowej. Gęstość energii paliwa kopalnego nadal jest dużo większa niż najlepszych aktualnie baterii. Mam nadzieję, że w przyszłości takie wyniki będą osiągalne za pomocą tylko baterii i silników elektrycznych :)

No chyba, że ktoś znajdzie sposób na opłacalną zamianę elektryczności (np. z wiatraków czy paneli słonecznych) w czyste paliwo spalinowe. Osobiście trzymam kciuki.