You are viewing a single comment's thread from:

RE: Magiczna wyprawa rowerowa w Bieszczadach. Kierunek – zabytkowy drewniany kościół w Smolniku (PL)

Andrzej Potocki jest pasjonatem, świetną robotę robi, ale "Na dnie jeziora" ma tą przewagę, że autor sam zamieszkiwał Bieszczady od dziecka, świetnie opisywał tygiel międzynarodowy, który żył niemal idyllicznie przed I WŚ, potem zapanował szowinizm i ludzie skoczyli sobie do gardeł.
II WŚ była ostatecznie gwoździem do trumny dawnych Bieszczad, choć i przygody wojenne są świetną opowieścią.
Myślę kiedyś wrócić, ale na razie to pieśń przyszłości. :)