You are viewing a single comment's thread from:
RE: Coś się kończy...
Szczerze powiedziawszy, to skompletowanie 12 miesięcy nie było taką prostą sprawą. Miałam takie oczywiste strzały jak właśnie ten z meetingiem czy sesje, ale niektóre punkty wiały pustką. Wtedy z pomocą wkroczył mój album ze zdjęciami w telefonie. Na szczęście mam manierę ciągłego fotografowania różnych rzeczy, nawet kompletnych pierdół, dzięki temu mogłam dojść do tego co działo się w danym miesiącu.
Wszystko przez te Katowice, poza tym niedługo będę ogłaszać propozycje spotkania w Kato ;) może wpadniesz jak już dam szczegóły.
Pewnie, że wpadnę ;)