You are viewing a single comment's thread from:

RE: Chroń swoje arbuzy! - Konkurs kreatywny

in #polish5 years ago

Jeśli chodzi o transport arbuzów to uważam, że najlepsze byłoby wynajęcie mojego znajomego Andrzeja. Andrzej zawodowo zajmuje się transportem rzeczy oraz osób. Jego firma znana jest z skuteczności.

Andrzeja znam od czasów gdy służyłem jako kierowca konwojów Czerwonego Krzyża w czasie wojny w Jugosławii. Andrzej był moim ochroniarzem. W czasie jednego z kursów zostaliśmy złapani przez Serbów i przewiezieni na ich posterunek. Tam Andrzej został zmuszony do gry w rosyjską ruletkę w namiocie dowódcy z innym jeńcem - młodym bośniackim lekarzem. Andrzej poprosił aby do rewolweru włożono 5 kul zamiast jednej. Serbowie się śmiali, ale spełnili jego prośbę. Andrzej zakręcił bębenkiem (warto wspomnieć, że granie w rosyjską ruletkę jest sztuczką, na samym szczycie powinna znaleźć się pusta komora) i podał broń lekarzowi mówiąc po angielsku aby mu zaufał. Bośniak przyłożył pistolet do skroni i trafił na pustą komorę. Andrzej powiedział po serbsku, że widocznie ma więcej szczęścia od niego i zabrał rewolwer. Przyłożył go do skroni, naciągnął kurek i w mgnieniu oka zastrzelił wszystkich trzech Serbów a następnie wartownika który stał na zewnątrz namiotu.

Zabrał jego broń i w zamieszaniu ukradł ich wóz bojowy. Usłyszałem tylko polskie "Padnij, strzelam!" i po chwili zobaczyłem jak pilnujący mnie Serb leży w kałuży krwi przedziurawiony pociskiem z działka. Dalej pamiętam tylko krzyk Bośniaka każącego mi wchodzić do transportera i ucieczkę z posterunku. Porzuciliśmy i zniszczyliśmy pojazd kilka kilometrów dalej i po 2 dniach dotarliśmy do wojsk ONZ. Jestem pewien, że gdyby nie Andrzej, to nie przeżyłbym tamtego dnia i bez wahania zawierzyłbym mu moje własne życie.

Andrzej jest człowiekiem skupionym, oddanym i cholernie zdeterminowanym więc będzie najlepszym sposobem transportu arbuza.

Przykładowy scenariusz wygląda tak:

Do dostawcy przyjeżdza konwój 5 wozów Rosomak z dodatkowym opancerzeniem z tytanowych płyt. W każdym z nich znajduje się sejf. Ochroną pojazdu zajmują się byli operatorzy jednostek takich jak: GROM FORMOZA, NAVY SEALS, SAS. Każdy z nich uzbrojony jest w broń długą, a w samych Rosomakach oprócz standardowego wyposażenia są również zakłócacze IED. Aniołami Stróżami są 2 śmigłowce na pokładzie których znajdują sie snajperzy oraz strzelcy działek M61 Vulcan. Co 15 kilometrów na trasie przejazdu znajduje się też czołg Leopard 2, co dodatkowo zapewnia bezpieczeństwo konwoju w przypadku zasadzki.

Operatorzy zabezpieczają teren, następnie pakują ładunek wraz z atrapami do sejfów i odjeżdząją na pełnej prędkości. Odległość między samochodami wynosi kilometr więc w razie ataku istnieje duża szansa, że faktyczny ładunek będzie w stanie zmienić trasę i uciec.

Gdy podróż dobiegnie końca, Andrzej osobiście wręczy ładunek odbiorcy w sejfie przekazując w dyskretny sposób kod otwarcia.

Możliwe są oczywiście inne scenariusze, takie jak transport za pomocą agentów imitujących ludność cywilną, posiadamy zakres od 14 do 80 lat, co gwarantuje praktycznie 100% ochronę, czy transport za pomocą niewykrywalnej dla radarów łodzi podwodnej.

Z Andrzejem Twoje Arbuzy są bezpieczne!

Sort:  

!tipuvote 1 hide

Posted using Partiko Android