W kinach pojawił się już film "Pierwszy człowiek", opowiadający historię Neila Armstronga i jego drogi na Księżyc. Jakie wywołał emocje na człowieku, żywo zainteresowanym eksploracją kosmosu?

Plakat filmu First Man

Nie jestem wielkim kinomanem. Mam Netflixa, ale oglądam niewiele, do kina chodzę też dosyć rzadko. Takiego filmu jednak nie mogłem przepuścić. "Pierwszy człowiek" to historia Armstronga, pierwszego człowieka na Księżycu. Historia osadzona w czasach, gdy dopiero rozpoczynano przygodę z astronautyką załogową, czasach, w których w ciągu nieco ponad dekady od pierwszego sztucznego satelity Ziemi, ludzie postawili stopę na na naszym naturalnym satelicie. Dlaczego warto film obejrzeć?

1. Pokazuje Armstronga jakim rzeczywiście był

Aż dziw, że żaden reżyser nie zabrał się wcześniej za taką historię. Armstrong to człowiek, który z powodu rodzinnej tragedii zamyka się w sobie i izoluje się w swoim wewnętrznym świecie, ciężko pracując w programie kosmicznym. Jego niewylewność, ambicja, umiejętności pilota i inżyniera są odwzorowane w filmie w sposób znakomity. Jak przyznają ludzie, którzy go znali, film przedstawia Armstronga rzeczywiście takim jaki był. Ja też mogę stwierdzić, że obraz przedstawiony na ekranie zgadza się z biografią, którą czytałem na jego temat.

2. Czy to było kręcone na Księżycu?

Zdjęcia na tym filmie są niesamowite. Obrazki z wnętrza świetnie odwzorowanych kapsuł Apollo i Gemini rewelacyjnie oddają ich klaustrofobiczność. Sceny ze startów i realizacji misji kosmicznych z udziałem Armstronga emocjonują non stop. Nie ma niepotrzebnej sceny. Każda jest dokładnie przemyślana i nawet jak mamy do czynienia z kilkoma misjami to każda przedstawiona jest z innej perspektywy. A widoki Księżyca... scena lądowania, wymieszana z rzeczywistą komunikacją radiową... mistrzostwo!

3. Tę historię napisało życie

Najpiękniejsze jest to, że tej historii nie trzeba koloryzować - wystarczy ją dobrze przedstawić. To się rzeczywiście udało. A jeśli ktoś interesuje się eksploracją kosmosu i czytał coś o programie Apollo, to zobaczy, że dopracowano każdy szczegół w tej historii.

To nie jest kolejny film o amerykańskich bohaterach, z flagą w co drugiej scenie i patetycznością przyprawiającą o mdłości. To pięknie opowiedziana historia człowieka, którego wybrano by jako pierwszy postawił stopę na Księżycu i ukazująca, że ten wybór był słuszny.

Z pełną odpowiedzialnością polecam zobaczyć ten film w kinie!

---

@bigspace
Więcej o eksploracji kosmosu piszę na koncie @customuser