Lubię Sudety, bo mam blisko. :)
Śnieżka jest oblegana przez turystów, co zresztą doskonale widać na Twoich zdjęciach. Byliśmy w tym roku w sierpniu i choć wybraliśmy się stosunkowo późno (przy Domu Śląskim byliśmy około godziny 16), to zrezygnowaliśmy z podejścia "łańcuchami" bo szlak był niemożliwie wręcz zatłoczony. Oblecieliśmy dookoła - też fajnie, z ładnymi widokami na czeską stronę i bez korków. :)