Atak DDoS na GitHub'a. Dlaczego niszczymy własny eko system sieciowy?
Całkiem niedawno na znany chyba wszystkim programistą
serwis hostingowy i system kontroli wersji został skierowany
atak DDoS. Według informacji atak tzn. ruch sieciowy skierowany w stronę GitHuba miał
przepustowość 1.35Tbps co według różnych źródeł czyni go możliwie na chwilę
obecną największym atakiem DDoS w historii,
a do jego powstania przyczyniła się luka w Memcached, które mają
za zadanie przyśpieszyć obsługiwanie ruchu, a w tym przypadku wychodzi na to, że i ataku.
W przypadku tej luki, korzystając z exploita Memcrashed można zwiększyć siłę ataku 40-60 tysięcy razy, mimo to
serwis odzyskał funkcjonalność po niespełna 10 minutach dzięki sprawności firmy hostingowej (nie będę reklamował) :)
Co ważniejsze zastanawiam się jaki był faktyczny cel ataku i co o tym myślicie? Po co atakować takie miejsca...
Hakerzy, crackerzy itd. Praktycznie wszyscy są także programistami,
dlatego też zastanawiam się czemu próbują niszczyć coś co programistą jest pomocne? Czasami myślę,
że nie dla każdego jest miejsce w sieci, mimo to każdy próbuje tutaj zajrzeć.