Tony Halik - polski podróżnik, dziennikarz i odkrywca (notka biograficzna w 98 rocznicę urodzin)
98 lat temu, 24 stycznia 1921 urodził się w Toruniu Tony Halik; polski podróżnik, dziennikarz, pisarz, odkrywca i weteran II Wojny Światowej; podróżował po wszystkich kontynentach świata w najbardziej ekstremalnych warunkach klimatycznych; badacz dzikich plemion Amazonii; autor kilkunastu książek, setek programów telewizyjnych i audycji radiowych oraz niezliczonej ilości zdjęć.
Właściwie Mieczysław Sędzimir Halik; jako nastolatek uciekł z domu w Płocku, podróżując tratwą aż do Wolego Miasta Gdańska, skąd w eskorcie pograniczników został doprowadzony z powrotem do domu; w czasie II Wojny Światowej wcielony do Wehrmacht skąd w 1944 roku uciekł, przyłączając się do francuskiego ruchu oporu, a następnie wstępując do 4 Dywizja Piechoty Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Po wojnie ożenił się z Francuzką Pierrette Courtin, z która w 1957 roku rozpoczął kilkuletnią podróż samochodem po Ameryce Południowej, pokonując wspólnie ponad 180 tys. kilometrów i odwiedzając 21 krajów; mieszkał w Argentynie, przyjął obywatelstwo tego kraju co pozwoliło mu swobodnie poruszać się po świecie; zapalony żeglarz; często podróżował po południowoamerykańskich rzekach, jak na przykład po rzece Parana w 1955 (Brazylia, Paragwaj, Argentyna), czy w dorzeczach Amazonki; odkrywca systemu tuneli i jaskiń w brazylijskim pasmie górskim Serra do Roncador w stanie Mato Grosso; wieloletni korespondent zagraniczny amerykańskiej telewizji NBC i dziennikarz czasopisma Life, Time and Life oraz Sport Magazine; przyjaciel i rzecznik Indian, nazywany przez nich Białym Indianinem.
W 1975 roku po spotkaniu Elżbiety Dzikowskiej w Meksyku przeniósł się do Warszawy gdzie rozpoczęli wspólne życie oraz działalność podróżniczo-dziennikarską; w 1976 roku wraz z nową partnerką oraz peruwiańskim profesorem Edmundo Guillénem dotarł do legendarnej i zaginionej stolicy Inków - Vilcabamby; autor kilkunastu książek podróżniczych między innymi 180 000 km przygody, Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso, Moja wielka przygoda; współtworzył około 300 odcinków dokumentalnych dla Telewizji Polskiej, między innymi w ramach popularnej serii Pieprz i wanilia; w latach 1987-1988 żaglowcem Dar Młodzieży opłynął świat dookoła; pisał artykuły i reportaże do wielu czasopism polskich i zagranicznych; biegle posługiwał się językiem angielskim, hiszpańskim, francuskim, portugalskim, włoskim, rosyjskim i niemieckim, a także kilkoma językami południowoamerykańskich Indian; zmarł 28 maja 1998.
Tekst i opracowanie graficzne:
@cezarys
Dzięki za ten wpis! To właśnie ksiązki między innymi Tonego Halika zafascynowały mnie do podróżowania po Ameryce Południowej! :)
Fantastyczna postać! I nawet jeśli trochę koloryzował jak na przykład Kapuściński, to osobowość miał ponadprzeciętną. Dziś byśmy go nazwali "influłenserem" ;)
Właśnie czytając go, odbierałem wszystko bardzo realistycznie no i aż musiałem sam się przekonać jak jest :D Wiadomo, że czasy się zmieniły ale klimat pozostał :)
Brawo. Cieszę się, że pamiętałeś o tak nietuzinkowej postaci jaką był Toni Halik, niejako mnie wyprzedziłeś bo od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem napisania o nim. Moim zdaniem Polacy szybko zapomnieli o Haliku. Pozwolisz, że skorzystam z okazji i zarekomenduje wszystkim książkę wydaną w 2017 roku „Tu byłem Tony Halik” autorstwa Wlekły Mirosław. Wszystko co chcielibyście wiedzieć o tym szalonym podróżniku w niej właśnie znajdziecie.
Wielkie dzięki. Pozdrawiam
Dzięki za ten komentarz :) Halika pamiętam jeszcze z czasów jego programu Pieprz i wanilia, który oglądałem z wypiekami na twarzy i szczęką do dywanu. Dla mnie to był jakiś kosmos :) Jako dziecko czytałem bądź oglądałem jeszcze W 80 dni dookoła świata, Księga Dżungli oraz przygody Indiana Jonesa. To są 4 filary mojej młodzieńczej wyobraźni i osobowości ;)
Twój post został podbity głosem @sp-group. Kurator @suchy
Wow! Dzięki :)
Niestety jego książek nie czytałem, ale jako dziecko bardzo lubiłem oglądać program "Pieprz i wanilia", który prowadził z Elżbietą Dzikowską.
Na czytanie nigdy nie jest za późno ;)
Zależy co :) Od książek podróżniczych wolę jednak historię :)