Praca jako listonosz samochodowy

in #polish5 years ago

Jak to jest być listonoszem samochodowym? Co to znaczy „samochodowy”? No… że jeżdżę samochodem. I tyle. A dlaczego samochodem a nie rowerem albo nogami? Jeśli rejon po którym mam rozwieść listy i paczki jest zbyt duży by chodzić lub jeździć rowerem, to muszę samochodem. A czy to fajna praca? Rozwozić listy większość czasu być w samochodzie?

43666E78360049B99EF0934F794FAB68.jpeg

Koszty

Niestety ale samochód sam nie jeździ i trzeba mu dostarczyć jakiegoś rodzaju paliwa, które również niestety kosztuje. Oczywiście pracodawca zwraca pieniądze za kilometry oraz za zużycie samochodu, jednak ci co maja zamontowany gaz to lepiej na tym wychodzą. Co do elektrycznych to nie wiem, ale raczej jak kogoś stać na „elektryka” to nie pracuje jako listonosz ;)

„Przerwy” kiedy chce i kończę kiedy skończę

To jest akurat fajne, nikt mnie nie goni, nikt nie sprawdza czy akurat teraz jem drugie śniadanie, palę fajkę czy po prostu się zatrzymałem na chwile. Mam zdążyć do określonej godziny (u mnie do 18) i tyle, nikt się nie interesuje tym co robię. Oczywiście tu jest mój interes - im szybciej rozwiozę to co mam rozwieść, tym szybciej pójdę do domu, a płatne i tak mam za 8 godzin. Czasami zdarza mi się wrócić o 12-13 do domu.

Czasami za dużo pracy

Początek miesiąca to zazwyczaj bardzo dużo zwykłych i poleconych listów. Trzeba się dobrze przygotować do rozwożenia, inaczej się nie wyrobi i niestety część zostanie na jutro. Niestety, bo w następnym dniu znów przyjdą nowe listy a do nich dochodzą te z poprzedniego dnia (jeśli zostały).

Dodatkowe środki z przekazów

Nie wiem jak jest w „mieście”, ale na wsiach nadal ludzie wolą by listonosz przynosił im pieniądze i bardzo często zostawiają dla nas „końcówkę”. Ba, nawet zdarza się, że oprócz tej końcówki mają jeszcze przygotowane 5zł lub czasem 10zł. Owszem, nie jest to dużo pieniędzy, ale w dniach kiedy jest najwięcej rent, to można uzbierać sobie 50-70zł.

Nauka organizacji pracy

Praca jako listonosz bardzo pomaga w organizowaniu sobie pracy. Przykładowo: dostajesz 150 listów zwykłych i 60 poleconych, do tego jeszcze z 10 paczek - wszystko rozbite na 4 wsie. Bierzesz mapkę i układasz sobie listy tak jak będziesz jechał, według twojej trasy, dom do domu. Oczywiście część listów (które możesz) zostawiasz na następny dzień, bo nie jesteś w stanie w pełni objechać i rozwieść wszystkie listy w całym regionie. Niby proste, ale jednak większość nowych listonoszy się na tym wykłada, bo tu coś się zapomniało, tu coś się źle ułożyło itd.

Coś denerwującego?

Ludzie. Niektórzy. „Miastowi”. Nie każdy potrafi zrozumieć, że listonosz nie ma dużo czasu i nie będzie czekał aż łaskawie ktoś wyjdzie odebrać paczkę czy list polecony. Albo co gorsze, czepiają się, że listonosz wrzucił do skrzynki awizo a ktoś był w domu, lecz po wytłumaczeniu się listonosza, że dzwonił domofonem, pada odpowiedź - nie działa… Różnych ludzi można spotkać, większość jest naprawdę fajna aż chciałoby się zostać na kawkę i porozmawiać, lecz niestety czasu brak.

Czy podoba mi się ta praca?

Ciężko odpowiedzieć jednoznacznie, ale raczej tak. Mam w miarę dużą swobodę, nie ma dużej monotonii i cały czas jeżdżę samochodem co bardzo lubię. Problemem są koszta, auto musisz mieć cały czas sprawne, oraz czas pracy. Pracuje od ok. 7.30 do prawie 18 godziny, ale prawdę mówiąc to dlatego, że nadal się uczę wszystkiego, jakbym pracował już kilka miesięcy dłużej lub szybciej się uczył, to pewnie kończyłbym prace koło godziny 15, po połowie miesiąca pewnie koło 13, także nie jest tak źle, choć męcząco.

Sort:  

Fajna opowieść.

Nie ma jakiegoś softu dla pocztowców/kurierów, żeby pomagał zaplanować co i jak po wpisaniu ulic?

Każda praca ma swoje plusy i minusy.

Miastowi listonosze pakują awizo zawsze. Możesz być w domu i demofon sprawny zapomnij. Po prostu nie daliby rady z tymi paczkami i już.

Co z urlopem i chorobowym, kilku innych listonoszy ogarnia twoje regiony?

Pewnie są takie softy, lecz nikt z tego nie korzysta (bynajmniej nie słyszałem). Po prostu trzeba się tego nauczyć.

Z urlopami to tak, inni ogarniają mój region a jeśli chorobowe/urlop jest dłuższy niż półtora miesiąca to starają się na szybko kogoś zatrudnić na zastępstwo. Niestety z tym też jest dużo utrudnień i gdy wrócisz do pracy to możesz zostać zasypany listami i paczkami bo ktoś nie dał rady.

Oczywiście wprawny mózg, szybciej to zrobi niż jakikolwiek program.

System informatyczny pewnie musiałby mieć ocr, dostęp do informacji drogowych, a i tak pewnych rzeczy nie będzie miał, jak np tego, że pan Henryk jest w szpitalu i nie ma co z przesyłką jechać ;), a wprowadzenie tego kosztuje czas i wysiłek, który wprawny mózg zrobi sam ;)

Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.27$. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdują się tutaj, w zakładce PROJEKTY.

@wadera

Chcesz nas bliżej poznać? Porozmawiać? A może chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy na nasz czat: https://discord.gg/rcvWrAD

Jak pracuję na wioskach to często widzę jak podjeżdża np. VW Golf 2 a klientka mówi o "listowy" przyjechał :) .