Historia Londyn Część 2
Kontynuując poprzedni wpis co dalej ? Gdzie iść?
I w tym momencie ustalem jak kołek i tak na prawdę uświadomiłem sobie że będzie bardzo ciężko że podjąłem zła decyzje ale cóż stwierdziłem że skoro tu jestem i wydałem pieniądze na samolot trzeba walczyć.Nie miałem pieniądzy by gdziekolwiek pojechać więc wpadłem na pomysł że będę pomagał ludziom nosić ich bagaże i może jakoś zarobie na początku było bardzo ciężko nie umiałem się porozumieć ale jakoś się udało i mój każdy dzień wyglądal tak samo
-spanie na lotnisku
-rano wstawać i pomagać z tymi bagazami
I tak na prawdę dzięki temu udało mi się kupić jedzenie picie żeby jakoś funkcjonować.
Po upływie tygodnia udało się uzbierać trochę drobnych aby opuścić te nieszczęsne lotnisko i udać się do centrum Londynu.
Gdy dodarlem na miejsce ku mojemu zdziwieniu udało się znaleźć kilka polskich sklepów nie sądziłem że takie są byłem bardzo zdziwiony a zarazem szczesliwy że mogę poprosić kogoś o pomoc Następne dni wyglądały mniej więcej tak że każdego dnia szukałem po tych polskich sklepach pracy w jednym z nich dostałem pracę na układaniu produktów w magazynie cieszyłem się bardzo lecz niestety nie byli ze mną fair dostawalem marne £150 taka niestety była moja wypłata na tamten czas myślałem że faktycznie tyle się zarabia.Wynająłem malutki pokoik i płaciłem na prawdę sporo £120 także nie zostawalo mi dużo.Lecz cieszyłem się że mogłem wziąć gorący prysznic i położyć się w łóżku spać.Po miesiącu wyzysku trafiłem na pewną osobę która chciała mi pomóc i tak na prawdę ta osoba mnie uświadomiła że zostałem oszukiwany i ze tak dalej być nie powinno.No cóż chyba wiecie co zrobiłem ? Tak odeszlem trafiłem na ulotki tutaj sytuacja z wypłatą była nieco lepsza dzięki tej pracy nauczyłem się szacunku do pieniędzy gdzie w Polsce tego nie posiadalem praca niezwykle ciężka noszenie worka na ramieniu wyobrażacie sobie lato 30 stopni i mnie z torbą która wbija mi się w ramie zostawiając potwornie bolesne odciski ?
No właśnie teraz gdy to pisze nie mogę sobie wyobrazić jak to zniosłem..Ale uważam że każdy powinien taki test wytrzymałości dostać.I tak mijały dni tygodnie i miesiące. Nabrałem większej pewności siebie Angielski był już dla mnie troszkę łatwiejszy .Wszystko było dobrze dopóki nie wpadłem w nie koniecznie dobre towarzystwo co mi to dało? Co się zmieniło?
Tego dowiecie się w następnej części bloga
Dziękuję za poświęcony czas
Dzięki, ciekawa historia. Czekam na kolejną część.
Może byś dodał jakieś zdjęcia, lub oddzielał trochę tekst, jest zbity w kupę. Dla mnie nie przeszkadza, ale będzie lepiej wyglądało no i trochę lepiej będzie się to czytać. Popatrz na innych posty.
Jasne chciałbym dodawac zdjecia tak jak historia idzie lecz nie posiadam zdjec z tamtego czasu zdjecia na penwo beda mam juz kilka ciekawych na kolejne historie :)