Moje 3grosze w obliczu nadchodzących zmian.

Po doniesieniach o zakupie Steemit Inc. przez Justina Suna na Steemicie zawrzało. Cała masa użytkowników zatroskanych przyszłymi losami platformy rzuciła się do analiz, komentarzy, snucia wizji przyszłości, a nawet pogróżek (sic!) pod adresem nowego właściciela. Po zapoznaniu się z pewną częścią głosów i już nieco na chłodno postanowiłem dorzucić swoje 3grosze.

Cała komunikacja wokół transakcji wydaje mi się mocno mglista i niejasna, nie wiemy właściwie nic, zapowiedzi zmieniają się jak w kalejdoskopie, nie wiemy, czy będą nowe tokeny, czy zmieni się funkcjonalność platformy, jak Steemit będzie zintegrowany z Tronem, do tego dochodzi usunięty tweet Justina. Wydaje się, że jesteśmy świadkami PR-owej gry, po obu stronach stawki są wysokie, Justin Sun wie, że do pewnego stopnia musi liczyć się ze społecznością, a ta jest czujna i zorganizowana, to dobrze.

Po pierwsze warto zastanowić się co tak właściwie kupił sobie Justin. Przedmiotem transakcji była firma Steemit Inc. wraz jej udziałami w blockchainie, kupił więc developerów, menadżerów, prawa do marki i logo, a także domenę steemit.com i około 70mln Steema, co szacowane jest na około 33% udziałów w platformie. Nie będę tutaj się rozwodził nad dokładnymi wartościami, co innego mam na celu, dokładną analizę możecie znaleźć w tym poście

Czego natomiast Justin Sun nie kupił? Nie kupił nas, społeczności, nie kupił użytkowników Steemit i nie kupił też blockchaina. To bardzo ważne.

Przyszłość platformy jest w rękach społeczności, która głosując na witnessów wyraża swoją wolę co do kierunku jaki mamy obrać. To też bardzo ważna część. Obecną sytuację widzę jako wielki test dla podstawowych założeń tej społeczności. Czy rzeczywiście jesteśmy tak zdecentralizowani jak uważamy? Czy rzeczywiście jesteśmy tak zaangażowani w społeczność? Czy przyjęty tutaj model ma prawo działać na dłuższą metę?

Obecnie ilość głosów oddanych na witnessów nie jest wystarczająca, aby to społeczność mogła decydować o losach Steemita, teoretycznie Justin Sun mógłby użyć swojego świeżo nabytego wpływu do przegłosowania każdej propozycji. Jednak różnica nie jest wielka, również nowy Steem Power każdego dnia dystrybuowany do użytkowników zmniejsza udział Suna w platfromie.

Jeśli Justin Sun chciałby przenosić Steemit na blockchain Trona, zaangażowani witnessi poparci głosami społeczności (których na razie troszkę brakuje) byliby w stanie taką propozycję odrzucić, doszłoby do podziału, który wcale nie byłby tragedią. Być może mielibyśmy dwa "Steemity", jeden na obecnym blockchainie, drugi na Tronie, tylko, że Justin Sum w takiej sytuacji straciłby wszystko co jest tutaj cenne, zaangażowaną społeczność i autorów.

Niezależnie od tego, jakie rozwiązanie będzie wtedy dla nas najbardziej korzystne, ważne żebyśmy mieli coś do powiedzenia. W przeciwnym wypadku możemy się obudzić z ręką w nocniku, z zarządzeniem w Zuckerbergowskim stylu. Uważam natomiast, że dysponujemy wszystkimi niezbędnymi środkami i narzędziami, aby z tej sytuacji wyjść obronną ręką.

Wszystko zależy więc od naszych głosów oddanych na witnessów, nie ma większego znaczenia na których,tak długo jak głos zostanie oddany, jest to sytuacja w pewnym sensie kryzysowa i każdy oddany głos jest lepszy niż zmarnowany. Natomiast jeśli ktoś chce wgryźć się w temat głębiej to na pewno warto bliżej przyjrzeć się aktywności topowych witnessów w ostatnich dniach, myślę, że najbardziej zasługują na wsaprcie ci, którzy są najbardziej zaangażowani i najlepiej zorientowani. Od tego może zależeć przyszłość Steemita.

Swój głos możesz oddać lub przekazać komuś innemu tutaj: https://steemitwallet.com/~witnesses

Podkreślę to jeszcze raz, w obecnej sytuacji delegaci nie mają dość mocy, aby odeprzeć potencjalne zakusy Justina Suna do przejęcia władzy nad platformą. Nasze głosy mogą to zmienić.