Magazyn wesołych i moralnych zabaw: Nieszczęscia Oyczyzny
Pieszczone Dzieci gdy rozgniewały
Oyca - i gdzież się podzieią?
Stoiąc pod Drzwiami, płaczą dzień cały
Kołatać we Drzwi nie śmieią.
A Lud zuchwały przechodząc blisko,
Słowem zelżywym ie szpeci,
Czyniąc z nich sobie urągowisko
Ze Oyciec wygnał swe Dzieci.
Ale Ty Boże! Ktory zdaleka
Patrzysz na serce wygnanych!
Ulitowany nędzą Człowieka,
Pocieszysz znowu stroskanych.
Już do Twych uszu, cisną się głosy
Krwie - Co Lud przelał zażarty,
I Wiara Twoia, poniosła Ciosy
I Kościół z Ozdób obdarty.
Wspomniy przynaymniey na Twe Ołtarze,
Przy ktorych stać my przyrzekli.
Nie karz! - wszak zdawna nikt tych nie karze
Co do Ołtarza uciekli.
Złoż nas Twą Bronią ktorey zamachem
Rozsądzasz między Woyskami,
A nieprzyiaciel, pierzchnie ze strachem
Widząc źeś ieszcze Ty z nami.
MAGAZYN WESOŁYCH I MORALNYCH ZABAW
CZYLI ZBIOR GŁADKICH WIERSZOW, DOWCIPNYCH POWIESCI, ZARTOW, ANEGDOTOW, ARYI, PIESNI SWIATOWYCH I INNYCH CIEKAWYCH WYDARZENIOW
W Wilnie 1812 Roku.
Tekst w domenie publicznej.