Jak uniknąć efektu jo-jo?
Efekt jo-jo to zjawisko, dotyczące większości osób, które walczą z nadmierną masą ciała. Określa on proces cyklicznego, naprzemiennego chudnięcia i tycia. Zjawisko to jest niekorzystne zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i kondycji psychicznej, ponieważ osłabia motywację oraz wiarę w sukces i własne możliwości.
Dlaczego wpadamy w błędne koło chudnięcie-tycie czyli jo-jo?
Z własnego długoletniego doświadczenia mogę powiedzieć że głównymi przyczynami niemożności utrzymania wypracowanej, satysfakcjonującej masy ciała są:
- zbyt ambitne plany treningowe
- zbyt restrykcyjna dieta
- diety "cud"
ad.1. Zbyt ambitne plany treningowe
Często mamy wyobrażenie, że jak będziemy ćwiczyli 5-6 razy w tygodniu to będziemy szczupli, zdrowi i to będzie najlepsza recepta na walkę z naszą nadwagą.
Wszystko pięknie!
Ale prawda jest taka że w tak restrykcyjnym reżimie treningowym wytrzyma w najlepszym razie może 1 na 10 podejmujących pierwszą przygodę z treningiem fizycznym (siłownia, bieganie, rower, fitnes itp.)
Drugą istotną przyczyną rezygnacji z treningów jest brak zadowalających efektów w krótkim przedziale czasowym. Nie wszyscy zdają sobie sprawę że trening siłowy, bieganie, jazda na rowerze, wszelkiego rodzaju ćwiczenia fizyczne to jedynie 30% procesu odchudzania.
Moim zdaniem (wieloletnie doświadczenie), bez odpowiednio dobranej diety to nie jet 30% tyko 0%.
Po prostu nie ma sensu przelewać litrów potu, przerzucać żelastwa, narażać się na kontuzje i co tylko, żeby osiągać mizerne efekty.
Lepsze efekty osiągniemy jeżeli trening będzie dobrany racjonalnie do naszej formy, chęci i możliwości (praca, szkoła).
Zaoszczędzony czas poświęćmy na poszerzenie wiedzy na temat odpowiedniego odżywiania.
ad 2. Zbyt restrykcyjna dieta
Tutaj posłużę się przykładem odstawiania słodyczy (cukru).
Rozwiązanie jakie przedstawię na przykładzie słodyczy można przenieść na inne tzw. "niezdrowe nawyki żywieniowe".
Nie będę jadł słodyczy, nie będę słodził!
Bla, bla, bla, ha, ha ,ha !
Może 1 osobie na 100 się uda?!
Rozwiązaniem może być model tzw. "skandynawski" .
Ja i wielu moich znajomych właśnie w ten sposób rozwiązało problem "słodyczy".
Otóż chodzi o to aby zostawić sobie furtkę, jak np:
- będę jadł słodycze tylko w niedzielę
- będę pił słodką herbatę w piątki
- będę spożywał alkohol tylko w 1 sobotę miesiąca
-itp.
To powoduje że nie rezygnujemy ze swoich ulubionych nawyków na całe życie (ogromny wpływ na psychikę).
Z własnego doświadczenia już wiem że po pewnym czasie, nawet jak przychodzi dzień "dyspenzy" to i tak już nie mam ochoty na słodycze,cukier itd.
Warto spróbować!
ad.3. Diety "cud"
Tutaj nie będę się rozpisywał.
Diety "cud" - zawsze kończą się efektem jo-jo !!!
Pozdrawiam
Adam - fit family
Bardzo mądry wpis! Pamiętam pierwszą falę "mody" na dietę kopenhaską - toż to było cudo właściwie z gwarantowanym "jojem" w pakiecie. :)
Polecam dodatkowe tagi (mają one swoich kuratorów, jest szansa na dodatkową promocję posta na przykład w Tygodniku Kuratorskim). Na przykład pl-zdrowie, pl-sport, a dla postów o przygotowaniu posiłków pl-kuchnia. @rafalski rozpieścił polską społeczność stroną https://steemweb.pl/tags - gorąco polecam. :)
Dziękuję za podpowiedź. Dopiero poznajemy o co tu w ogóle chodzi. Pozdrawiam