Jeśli nie napisałbyś, że jesteś wykopowiczem z tagu #przegryw, to i tak byś się nie ukrył.
Piszesz, że dziewczyna 10/10 i podchodzi do niej fajny chłopak i gadają. Czy jakby do Ciebie podeszła w tym autobusie dziewczyna z niższej ligi, z nadwagą, nieudolnym makijażem, niemodnie ubrana? To wylądowalibyście u niej na mieszkaniu?
Nie ma się co użalać nad genami. Trzeba korzystać z tego co się ma ;)
Cały ten tekst napisany jest w klimacie autorskiej pasty, więc nie ma pewności, że wszystko tu opisane jest prawdą. Ale w tym przypadku tak... Wszystko opisane tu jest prawdą, choć może nie lurkuję wykopu aż tak często :) Moja była już dziewczyna miała nadwagę, nieudolny makijaż i nie była modnie ubrana. Wygląd dla każdego jest kwestią subiektywną, tym bardziej dla przegrywa, który wali do wszystkiego co ma dupę i cycki :) Wyczerpując temat do końca, napisałbym, że brak adoracji płci przeciwnej nie jest największym przegrywem jakiego można doświadczyć. Jest to niczym w obliczu np: Chorób, wojen, głodu, odrzucenia przez najbliższych, ale zostawiłem pole do dyskusji. A i owszem. Jakbym chciał, to bym się ukrył :) Wierz mi :)