3 - DNIOWY DETOX #1
Witajcie!
Przez ostatni czas nie wiedziałam właściwie o czym pisać, więc postów nie było. Jednak dziś przychodzę do was z ciekawym tematem, jakim jest projekt 3-dniowego detoksu w Klubie Zdrowego Stylu Życia w Kołobrzegu.
Moim trenerem został mój dobry kolega ze szkoły, któremu ufam, a którego pasją jest pomaganie ludziom.
Generalnie staram się zdrowo odżywiać, o czym już wspominałam we wcześniejszych postach. Piję umiarkowaną ilość wody, ćwiczę i tak dalej, jednak okazało się, że to i tak mało.
W pierwszym dniu miałam przeprowadzoną analizę 10 parametrów składu ciała. Stanęłam boso na specjalnej wadze, która je obliczyła, a potem wyniki porównywaliśmy z normami zdrowotnymi.
Tutaj macie moje wyniki:
- WAGA - 44,1kg
- BMI - 17,9 (niedowaga)
- ZAWARTOŚĆ TŁUSZCZU - 11,6% (niska-dobra)
- TŁUSZCZ WEWNĘTRZNY - bardzo dobry
- ZAWARTOŚĆ MIĘŚNI - 83,9% (bardzo dobra)
- ZAWARTOŚĆ WODY - 66,2% (dobra)
- MASA MINERALNA KOŚCI - 2kg (bardzo dobra)
*Ludzie często mają zbyt małą masę kostną przez takie rzeczy jak alkohol, papierosy,
napoje gazowane etc. - METABOLIZM - 1224kcal (dobry)
- OCENA BUDOWY CIAŁA - szczupła muskularna (bardzo dobra)
- WIEK METABOLICZNY - 12 lat (idealny)
*U osób dorosłych (powiedzmy po 30-stce) prawidłowy wiek metaboliczny powinien
wynosić 15 lat mniej niż ich normalny wiek.
Także wyniki wyszły całkiem dobrze, mimo to chciałam spróbować. Po ustaleniu wszystkiego dostałam kartę, w której przez te 3 dni zapisuję wszystkie posiłki (6 dziennie), o której wstaję/zasypiam, czy ćwiczę danego dnia i ile szklanek wody piję.
No i potem zaczął się detox.
Jako, że do klubu przyszłam o 9 rano, to nie mogłam zjeść wcześniej śniadania, ewentualnie coś lekkiego, ale dałam radę bez.
1.Najpierw wypiłam szklankę wody z aloesem.
(Nasze jelita są regularnie zanieczyszczane przez znajdujące się w żywności toksyny i konserwanty, które aloes likwiduje oczyszcza jelita.
2.Następnym etapem mojego śniadania była herbatka ziołowa, która aktywuje sprawną pracę jelit.
3.Potem przyszedł czas na koktajl proteinowy, dostarczający 100% wartości odżywczych do organizmu. Mój koktajl miał smak waniliowy z dodatkiem banana.
No więc po wlaniu w siebie prawie litra płynów poczułam się pełna:) Do domu dostałam 1,5l tej ziołowej herbatki, którą piłam potem cały dzień i koktajl, który miałam zrobić sobie jako ostatni posiłek na ok. 2 godziny przed snem.
Jako, że dzisiaj jest już drugi dzień, który w pełni przestawię wam jutro, mogę powiedzieć, że czuję się bardzo dobrze.
Przeszedł mi kaszel, z którym męczyłam się od chyba tygodnia. Jedynym błędem były zbyt duże posiłki. Po porannym koktajlu unormował się czas, przez który robię się głodna i praktycznie tego głodu nie odczułam, z czego bardzo się cieszę (zwykle łapie mnie chwilę po jedzeniu;/ ). No więc nie odczuwając aż takiego głodu, jeszcze z moim małym żołądkiem porcje powinny być małe, a ja robiłam sobie takie, jak zazwyczaj, czyli średnie. Dzisiaj już nie popełnię tego błędu i posiłki będą umiarkowane.
Przy śniadaniu trener sprawdził, co wczoraj jadłam i powiedział, że wszystko spoko, tylko do obiadu powinnam dodać sobie trochę warzyw (jadłam gołąbki;) ) i mniej węglowodanów, czyli kromka chleba dziennie, ewentualnie dwie, jak skończę detoks wystarczy.
No więc na dzisiaj to tyle, generalnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, zobaczymy co będzie dalej;)
mouth watering