Filozofia dla każdego - Antynatalizm
Utyskiwanie na niż demograficzny, rozwinięta polityka prorodzinna i różnego rodzaju zapomogi dla rodziców każą podejrzewać, że narodziny zawsze były aktem pożądanym i dobrym. Ostatecznie nowe życie to powód do radości i nadziei na lepsze jutro. Czy aby na pewno?
Antynatalizm to stanowisko filozoficzne, które uznaje akt narodzin i prokreację za tragedię. Każda żywa istota ludzka skazana jest na istnienie w niedoskonałym świecie pełnym bólu i cierpienia. Wysoko rozwinięta świadomość i jednoczesne naturalne imperatywy zakodowane głęboko w mózgu z jednej strony nie pozwalają na przerwanie tej sytuacji, a z drugiej strony codziennie przypominają o beznadziejnym położeniu. Najczęściej wykorzystywane argumenty optujące za antynatalizmem to:
- wszystko co żyje musi umrzeć. Każde nowe istnienie będzie musiało poradzić sobie z tym faktem i nauczyć się umierać, pomimo, że nigdy nie wyrażało zgody na taki stan rzeczy.
- gwałtowny rozwój samoświadomości spowodował, że człowiek posiada więcej niż jest w stanie unieść. Tylko ucieczka w „nie-myślenie” umożliwia pozostanie szczęśliwym, jednak jest to jednoczesne sprzeniewierzenie się mocy własnego umysłu w imię komfortu.
- gatunek ludzki wykreował abstrakcyjne wartości jak piękno, sprawiedliwość czy sens, w świecie, w którym wspomniane wartości często są trudno osiągalne lub wręcz sprzeczne co zmusza człowieka do moralnie złych wyborów.
- jeśli istnieje Bóg i wieczne potępienie to bezpieczniej jest się nie urodzić (tkwić w niebycie przez wieczność) niż zaryzykować istnienie i skazać się na wieczne męki.
- narodziny są traktowane jako realizacja potrzeb rodziców, przez co dziecko istnieje tylko z powodu ich zachcianki a nie wyższych celów.
- istota tak świadoma i rozwinięta jak człowiek powinna mieć prawo do wyboru czy chce istnieć czy nie, skazanie jej na życie jest według antynatalistów niemoralne.
- jeżeli nie mamy pewności co do jakości życia, które stworzymy wydaje się być niewłaściwym ryzykowanie stworzenia go, gdyż poniesie ono konsekwencje nie swoich decyzji.
- ludzkość jest wyjątkowo niszczycielskim gatunkiem (vide: katastrofy naturalne spowodowane działalnością człowieka, wyniszczenie innych gatunków, intensywna eksploatacja zasobów planety, wojny), dlatego lepiej dla innych istot żeby nasz gatunek zniknął.
- zamiast moralnie problematycznego stworzenia nowego życia lepiej zaadoptować już istniejące, które wymaga opieki.
- rządy/władza/elity promują prokreację aby mieć kim rządzić i skąd czerpać zasoby. Nowe istnienie jest narzędziem dostarczanym „górze” przez nieświadomych i otumanionych rodziców.
Antynatalizm jest wybitnie nienaturalny gdyż sprzeciwia się podstawowym „odruchom” jakimi są popęd seksualny czy macierzyństwo. Propagatorzy tego stanowiska tłumaczą to jednak powszechnym szaleństwem i psychologicznymi wybiegami stosowanymi przez całe społeczeństwa. Prymitywne grupy dążyły do zwiększenia swojej liczebności, bo ułatwiało to przetrwanie i dominację nad innymi, aby jednak to uzyskać musiały przekonać innych do prokreacji. Udało im się to poprzez np. estetyzację tragicznych aspektów istnienia – śmierć w walce to heroizm, cierpienie to sposób na uszlachetnienie (wykorzystywane głównie w religiach i sektach, gdzie ból niósł pozytywną wartość), stworzenie nowych nadrzędnych wartości (dom, rodzina, kraj, Bóg, wspólna sprawa), których niespełnienie wyrzucało poza nawias społeczeństwa czy idealizowanie życia i promowanie istnienia jako daru od Stwórcy lub losu, którego nie wolno odrzucić.
Warto dodać, że antynataliści chociaż przeciwni tworzeniu życia, jednocześnie nie proponują kończenia już istniejącego, dlatego też potępiają np. morderstwa, a wielu z nich również samobójstwa, aborcję czy eutanazję (jak wskazują, trzy ostatnie akty rzadko bywają świadome).
Oponenci przedstawionego tu nurtu filozoficznego twierdzą z kolei, że opiera się on głównie na założeniu, jakoby człowiek lepiej pamiętał złe rzeczy niż dobre co niekoniecznie musi być prawdą. Dodatkowo brak zgody od bytu nieistniejącego nie może być podawany jako argument za skazaniem go na życie, gdyż równie dobrze, w ten sam sposób można argumentować, że nieurodzenie dziecka to skazanie go na pustkę a więc pozbawienie szansy na podjęcie własnej decyzji.
Jak widać filozofia bardzo często dotyka spraw wyjątkowo drażliwych i czasami potrafi zaprzeczyć (w sposób mniej lub bardziej logiczny) nawet najbardziej naturalnym funkcjom jak prokreacja czy samo istnienie. Dlatego zawsze powinna być traktowana jako narzędzie czy powód do głębszej refleksji niż argument za jakimś stanowiskiem. Pytanie tylko, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć w swoich rozważaniach?
Źródła:
Fajny artykuł.
"wszystko co żyje musi umrzeć. Każde nowe istnienie będzie musiało poradzić sobie z tym faktem i nauczyć się umierać, pomimo, że nigdy nie wyrażało zgody na taki stan rzeczy." - tak jest w chwili obecnej. Być może za parędziesiąt lat będzie możliwość przeniesienia naszej świadomości między ciałami. Już teraz są prowadzone badania w tym kierunku. Tylko jeśli można by było przenieść świadomość np. za pomocą komputerów przez transfer umysłu, to równie dobrze można by było skopiować umysł i stworzyć drugiego "nas"? Być może nauka pozwoli nam na "życie wieczne". Tylko co wtedy z duszą, Bogiem, piekłem, niebem, czyśćcem?
Tylko co byśmy stracili za możliwość przenoszenia świadomości miedzy ciałami?
To bardziej by było kopiowanie a nie przenoszenie. Jaką miałbyś pewność, że twoja oryginalna świadomość by nie zginęła i nie nastąpiłaby duplikacja? Moim zdaniem żadnej.
Tak czy inaczej jako ateista modlę się by niemożliwe byłoby przenoszenie świadomości i życie wieczne. Śmierć ,może nieprzyjemna dla ludzi, jest kluczowa dla rozwoju. By świat szedł do przodu stare dziady muszą ustąpić miejsce świeżakom z swoją wizją świata i pomysłami, które dla poprzednich pokoleń są niemożliwe.
Polecam serial Altered Carbon- w nim został zastosowane przenoszenie świadomości dzięki zapisywaniu i przechowywaniu świadomości w postaci cyfrowej.
Z innej strony nie mamy pewności czy to już nie nastąpiło. Może elity tego świata mają taką możliwość. I nigdy się tego nie dowiemy. Tego nikt nie wie.
@lukas346
@iksdew
Kolejny wpis będzie poświęcony poruszonym przez Was kwestiom tak btw. ;)
Zdelegalizujmy śmierć, biedę oraz cierpienie i po problemie :)
o filozofii antynatalizmu i pesymizmu egzystencjalnego traktuje cały mój album sprzed 4 lat, "The Nihilist" - w gatunku suicide pop
https://kelthuz.bandcamp.com/album/the-nihilist
O, sprawdzę po pracy co tam gracie ;)