Rumunia#4 - Braszów i kościoły warowne

in #polish7 years ago (edited)

Bra13.jpg
Z nieukrywanym żalem opuszczamy mury Sighisoary, chociaż nie lubimy monotonii i kochamy poznawać ciągle nowe miejsca, tam na pewno wrócimy. To miasto ma w sobie to coś, do czego chce się wracać. Naszym kolejnym celem będzie Braszów, miasto równie piękne, aczkolwiek mniej czarujące, ze względu na swoje rozmiary. Braszów można śmiało porównać do Krakowa.
Podzielę ten wpis na dwie części, ponieważ w Braszowie i okolicach spędziliśmy kilka dni. Mamy do przejechania około 120 kilometrów, po drodze jednak mijamy kilka ciekawych punktów, wartych odwiedzenia. Mijamy wiele ruin zamków oraz kościołów warownych. Przy niektórych przystajemy, a inne podziwiamy tylko z daleka.

Saschiz

Bra01.jpg

Wioska Saschiz i kościół warowny, widok na ruiny zamku chłopskiego z XV wieku.

Pierwszym punktem, w którym przystajemy jest oddalony o 19 km od Sighisoary warowny, średniowieczny gotycki kościół w Saschiz. Charakterystyczna jest tu wieża — bardzo podobna do tych, które widzieliśmy w mieście Drakuli. Ze względu na wczesną porę nie zwiedzamy kościoła, robimy tylko krótki postój, rozglądamy się po ładnej saskiej wioseczce. Zostaliśmy nawet zaatakowani przez tamtejszego domownika! Mały kotek, bo o nim mowa, nie chciał dać nam spokoju. Chyba też mu się marzyła podróż do Braszowa. Nad wioską, w znacznym oddaleniu góruje jeden z licznych chłopskich zamków. Oglądamy go tylko z daleka, w planach mamy zwiedzenie innego zamku tego typu, ale o tym później.

Bra02.jpg

Jedyny mieszkaniec wioski Saschiz, którego widzieliśmy. W tym punkcie podróży byliśmy ok. 8.30 i nie udało nam się wejść do kościoła.

Viscri

Bra03.jpg

Biały kościół, który do złudzenia przypomina zameczek i wioska Viscri.

Następnie odbijamy z drogi na Braszów, aby zobaczyć Viscri. Sądząc po drodze dojazdowej do wsi, można by uznać, że to droga do zaginionej cywilizacji. Dziur w drodze wiodącej do wsi nie sposób ominąć. Po drodze mijają nas dwa samochody, Rumunii zdają się nie przejmować stanem nawierzchni. :) My jednak w obawie o zawieszenie, jedziemy powolnym slalomem, po jakimś czasie dojeżdżamy do wsi. Z Saschiz do Viscri jest ok. 20 km, ale pokonanie tej trasy zajmuje nam dwa razy więcej czasu, niż wskazują na to kilometry. Naszym celem jest kościół warowny, który niestety o tej porze też był jeszcze zamknięty (byliśmy na miejscu na około 40 min przed otwarciem, dla zwiedzających otwierał się o 10 z tego co pamiętam.) Oglądamy go uważnie z każdej strony, niczym nie przypomina kościoła. Ktoś nieobeznany uznałby, że jest to mały zamek. Usytuowany na wzgórzu, bielony, z grubymi murami i otworami strzelniczymi. Ze względu na swój kolor, często nazywany jest Białym Kościołem. Powstał w XII wieku, ale swój obronny charakter uzyskał dopiero w wieku XV na skutek tatarskich najazdów. Viscri od XIII stulecia, aż po drugą połowę XX była zamieszkiwana głównie przez Sasów. Obecnie jednak mieszkańcami są w większości Cyganie. Co niestety widać, małe, urokliwe i kolorowe domki powoli niszczeją.

Kościoły warowne w Siedmiogrodzie

Bra04.jpg

Dwa, z licznie występujących na terenie Siedmiogrodu kościołów warownych.

Warto w tym miejscu zaznaczyć czym właściwie są tzw. kościoły warowne, tak liczne w Siedmiogrodzie. Te budynki sakralne stawiane lub przebudowywane były przez Sasów od XIII do XVI wieku. Teren zamieszkały przez tę nację był często atakowany, ze względu na bliskość agresorów za pasmem Karpat. Początkowo Mongołowie, włodarze okolicznych państw, a w końcu Imperium Osmańskie były wystarczającym powodem dla umacniania kościołów, które po takich zabiegach mogły pomieścić w sobie całą wioskę.
A tu lista wsi z kościołami obronnymi, które znajdują się na światowej liście UNESCO:

  • Saschiz (Keisd – Szászkézd)
  • Viscri (Weißkirch – Szászfehéregyháza)
  • Valea Viilor (Wurmloch – Nagybaromlak)
  • Câlnic (Kelling – Kelnek)
  • Biertan (Birthälm – Berethalom)
  • Prejmer (Tartlau – Prázsmár)
  • Dârjiu (Székelyderzs)
  • W oddaleniu o ok. 10 km od Braszowa znajduje się też inny, kościół w miejscowości Herman, czasami określany też jako zamek chłopski.

Rupea

Bra05.jpg

Zamek w miasteczku Rupea. Dzisiaj trochę żałujemy, że nie mieliśmy czasu zobaczyć jego wnętrz.

Kolejny punkt to Twierdza Rupea, która majestatycznie góruje nad miasteczkiem o tej samej nazwie. Nie wchodzimy, postanawiamy podobnie jak z kościołami, obejrzeć ją z zewnątrz. Zwłaszcza że na naszej liście są inne zamki, które zamierzamy odwiedzić. Niestety nie wszystko można odwiedzić w 2 tygodnie, a właściwie 15 dni (nie chciało nam się wracać, wakacje trwajcie!). Zamek Rupea został rozbudowany w XII w. Jednak pierwsze ślady, świadczące o istnieniu w tym miejscu zabudowań i innych działań człowieka, pochodzą już z IV wieku p. n. e. Kres świetności budowli przyszedł wraz z najazdami osmańskimi, kiedy to w piętnastym stuleciu Turkowie doszczętnie splądrowali miasto i zamek.

DSC03176.JPG

Budowla wywiera ogromne wrażenie swoim usytuowaniem i wielkością mimo, że od wieków już góruje nad miastem i swoje najlepsze lata ma już za sobą.

Dalej już czeka na nas główny cel - miejsce w którym spędzimy kolejne kilka dni.

Braszów

Bra08.jpg

Braszów ma swój urok! Niedaleko od fontanny widocznej na zdjęciu znajduje się pomnik Remusa i Remulusa. Niestety był w remoncie. Ale skąd właściwie taki pomnik w Rumunii? Otóż, Rumuni uważają się za potomków Rzymian i musi być w tym ziarno prawdy, biorąc pod uwagę rzymskie podboje.

Braszów to zabytkowe miasto położone na skraju Karpat. Pierwsze wzmianki o nim pojawiają się we wczesnym średniowieczu. Założycielami był Zakon Krzyżaków. Naszą wycieczkę po tym mieście zaczynamy od obejścia dookoła pozostałości po murach miejskich i licznych bastionów, wybudowanych w obawie przed atakami Turków.

Bra09.jpg

Bastion i mury miejsce od strony wzgórza Tampa.

Następnie centrum, w którym oglądamy historyczne zabudowania z charakterystycznym ratuszem oraz Czarny Kościół (Biserica Neagră) - piętnastowieczna, obecnie największa gotycka świątynia w Transylwanii. Nazwę Czarny zawdzięcza pożarowi, który nawiedził miasto pod koniec XVII wieku i osmalił jego mury.

Bra10.jpg

Czarny Kościół i ratusz miejski.

Bra07.jpg

Bramy miejskie. Z lewej strony najbardziej charakterystyczna, wybudowana w XVI wieku - Brama Katarzyny. Z prawej - Brama Schei(nowa brama z XIX wieku, powstała by odciążyć ruch w okolicy przejścia Katarzyny).

W Braszowie oglądamy również bramę Katarzyny, niedaleką bramę Schei oraz przechodzimy jedną z najwęższych ulic Europy, czyli Strada Sfori. Uliczka ma zaledwie 1,32 metrów szerokości, a 83 metry długości. Jest tak niepozorna, że nie trudno ją przeoczyć pośród podobnej wielkości bram.

Bra06.jpg

Sfori - jedna z najwęższych uliczek Europy. W czasie przechodzenia nią, z przeciwnej strony szła mama z dzieckiem. Od razu pomyślałam, że dwa wózki miały by spory problem się ominąć ;)

Naszą uwagę przyciąga napis Braszów, wzorowany na tym Hollywoodzkim. Rumuni mają chyba jakiś kompleks na tym punkcie :)

Bra11.jpg

Napis Brașov (Braszów) na wzgórzu Tâmpa.

Na szczyt wzgórza Tâmpa, na którym widnieje górujący nad miastem napis, a które kiedyś było naturalnym zabezpieczeniem miasta, kursuje kolejka. My postanawiamy wejść tam pieszo. Wzgórze ma 955 metrów n.p.m. Lekkie podejście, około 40 minut i jesteśmy. Ze wzgórza rozpościera się wspaniały widok na miasto. Niestety kolejka wjeżdżająca na wzgórze robi swoje i przy napisie kłębią się tłumy. Zrobienie zdjęcia z tarasu widokowego to wyczyn... Takie uroki turystycznych miejsc. Przynajmniej szlak był pusty ;)

Bra12.jpg

Widok z Tampy oraz szlak prowadzący na szczyt. Ścieżka na wzgórze oznakowana jest czerwonym trójkątem z białą obwódką. To typowe dla rumuńskich szlaków, że znakowane są nie tylko kolorem, ale również symbolem.

Po całym dniu chodzenia przyszedł czas na relaks w jednej z Braszowskich restauracji. Mamałyga jeszcze nie wychodzi nam uszami.

Dzięki za przeczytanie kolejnej już części moich przygód w Rumunii. W kolejnym wpisie przybliżę wam, czym są wspomniane wyżej chłopskie zamki.
Zapraszam do przeczytania moich pozostałych wpisów z tego pięknego kraju:

Sort:  

Ze względu na wysoką jakość ten post otrzymuje skromny upvote 100% od nieoficjalnego kuratora tagu #pl-podroze!

Bardzo dziękuję, po raz kolejny :) Cieszę się, że moje wpisy są wartościowe.