Dziś pozwolę sobie przedstawić pokrótce dość oryginalny film, jakim jest "The Red Pill" (z ang. "Czerwona Pigułka"). To film dokumentalny na temat amerykańskiego Men's Rights Movement i o tematyce dyskryminacji mężczyzn ogólnie. Co ciekawe został zrobiony przez..... feministkę, a właściwie już byłą feministkę. Ale po kolei.

Geneza i treść filmu

Wszystko zaczęło się od tego, że młoda producentka filmów i aktorka, a także aktywnie działająca feministka Cassie Jaye zaczęła przeglądać internet w poszukiwaniu informacji na temat "kultury gwałtu". Zupełnie przez przypadek trafiła jednak na portal A Voice for Men, czyli największy na świecie portal na temat praw mężczyzn. Treści artykułów zaciekawiły ją na tyle, że postanowiła spotkać się z działaczami Men's Rights Activist w cztery oczy i nagrać z nimi serię wywiadów.

Z tymże była ona z początku w stosunku do nich mocno uprzedzona, sądziła że są grupą mizoginów, nienawidzących kobiet, bo tak wmawiano jej w kręgach feministycznych, w których się obracała. Tymczasem ku jej zaskoczeniu spotkała normalnych ludzi, podające konkretne argumenty, np. na temat dyskryminacji ojców, ilu mężczyzn rocznie popełnia samobójstwo, jak duży jest odsetek mężczyzn wśród bezdomnych, jak wrabia się mężczyzn w ojcostwo, a nawet w wychowanie nieswoich dzieci. To, że męskie ofiary przemocy domowej i gwałtów nie mogą liczyć na takie wparcie jak kobiety. Fałszywe oskarżenia o gwałt/przemoc wykorzystywane przeciwko mężczyznom. Jak wielu facetów pracuje w najtrudniejszych zawodach i ulega wypadkom w pracy, jak znaczną część mężczyźni stanowią wśród ofiar wojen, wyższe wyroki dla mężczyzn za to samo przestępstwo co kobiety i wiele innych spraw.

Tematyka mocno zaintrygowała Cassie Jaye, zaczęła odczuwać że produkcja filmu coraz bardziej zaczyna podważać jej dotychczasowe poglądy. Jest to widoczne w jej video-pamiętniku, którego fragmenty widzimy między scenami filmu. Opisuje w nim swoje refleksje, emocje, spostrzeżenia i wahania oraz chęć dotarcia do prawdy i badania tematu dalej.

Żeby było uczciwie, postanowiła także przeprowadzić szereg wywiadów ze znanymi działaczkami i działaczami feministycznymi, aby przedstawić argumenty przytaczane przez MRA i pozwolić im się do nich ustosunkować. Spotkała się również z kobietami popierającymi i wspierającymi MRA. Każda ze stron miała prawo przedstawić swoje racje. Abstrahując od tematyki, film jest zrobiony bardzo profesjonalnie i rzeczowo, zawiera dużą liczbę informacji i danych, możemy także zobaczyć wywiady z ludźmi z każdej strony barykady.

Tytuł filmu nawiązuje do metafory czerwonej pigułki, symbolizującej "wyjście z Matrixa". Aczkolwiek nie należy tego mylić z filozofią The Red Pill, nie o tym jest ten film. Autorka wybrała taki tytuł ze względu na osobiste zrzucenie klapek z oczu, coraz większego zrozumienia dla problematyki dyskryminacji mężczyzn. Swoją przygodę z produkcją filmu nazwała także "podróżą do króliczej nory", dlatego na plakacie widzimy wizerunek kobiety wpadającej do dołu.

Odbiór filmu

Film spotkał się z naprawdę pozytywnym odbiorem sporej części widzów. Na IMDb jego ocena wynosi 8,4; na Filmwebie 7,8. W internecie można znaleźć dużo pozytywnych komentarzy na jego temat. Cassie otrzymała również spore wsparcie ze strony wielu blogerów i youtuberów w promowaniu swojego dzieła.

Film doczekał się także licznych nagród:

Digital Hollywood Conference: „Women In Film”; Idyllwild International Festival of Cinema: „Best of Festival”, „Excellence in Directing a Documentary”, „Excellence in Producing a Documentary”; Louisiana International Film Festival: „Best Documentary Feature”.

Nie wszystkim jednak powstanie filmu "The Red Pill" się spodobało. Po stronie feministycznej mieliśmy do czynienia ze sporą ilością negatywnych reakcji. Film był nazywany kontrowersyjnym zanim jeszcze w ogóle powstał. Po jego powstaniu pojawiły się próby jego bojkotowania i zaciekłej krytyki i to często przez osoby, które jak same przyznają, w ogóle go nie obejrzały. Taki bezpardonowy atak był przyczyną tego, że Cassie Jaye przestała uważać się za feministkę, zdała sobie sprawę, że feminizm nie oznacza żadnego równouprawnienia. Poniżej możemy posłuchać jej historii (polskie napisy):

"To nie poznanie problemów mężczyzn odsunęło mnie od feminizmu. To poznanie feminizmu odsunęło mnie od niego. Wiem, że to brzmi ostro, zwłaszcza jeśli ktoś sam się z tym utożsamia, ale jak mogę być częścią ruchu, który odmawiał słuchania, który nie chciał żebym ja słuchała i nie chce żeby ktokolwiek słuchał?".

Cassie Jaye nie uważa się dziś za feministkę, ani antyfeministkę, ani MRA, gdyż jak twierdzi jej celem nie jest stanie po żadnej stronie barykady, tylko po prostu po stronie praw człowieka.

Jeszcze parę informacji na koniec

Na zachętę, trailer filmu:

I jeszcze ciekawostka. Cassie Jaye nie poprzestała na samym filmie. Na swoim kanale YT umieściła także całą serię wywiadów, zarówno z osobami, które można było zobaczyć w "The Red Pill", jak i z zupełnie nowymi ludźmi. A także zaczęła zgłębiać temat dalej, wszystko to możemy zobaczyć poniżej:
https://www.youtube.com/channel/UCW0XocdjHAzMJmTQIboO8qw