You are viewing a single comment's thread from:
RE: Capoeira - moje stany nieważkości
Na przełaj przez ogródki
brzemienne skoków skutki
Nad chodnikiem pół metra
bez koszuli bez swetra
srogim bogom podobny
kark ratował dorodny
płoche tancerek biusty
wiodły go do rozpusty
dziś szachisty spokojem spowity
pisze i opowiada czas ów znakomity
:)
Zazdroszczę Ci tej łatwości w pisaniu wierszem :)
Podobnie jak Ty dużo czytałem za młodu :)
Myślę, że potrafisz...
Musisz tylko wyjść na trawę...