You are viewing a single comment's thread from:
RE: Uwielbiam a wręcz kocham stwierdzenie “Polska Cebula”.
nie wiem o czym rozmawialiście
ale mam pytanie, jeżeli posiadam jakąś kwotę i postanowię ją wydać u cukiernika zamiast u piekarza to jaki to ma wpływ na inflację i budżet ?
Bo mam silne przeczucie, że to jest własnie ta dyskusja - my wolimy piekarzy, a ty kupiłeś u cukiernika, jesteś fe i do tego ble.
Tak to właśnie nie działa, ale słuchaj dalej swoich "jutuberów". Doczytaj jak działa system.
doczytuję i nadal widzę, że przeciągacie miedzy sobą linę, bo okopaliście się wszyscy na swoim. Pan twierdzi że to tak nie działa, ale to tak jakby powiedzieć że wszystko jest "czarne". Oni twierdzą że wszystko jest "białe" bo użytkownicy z długim stażem i reputacją mogą szybko ubić coś co im nie pasuje. I wszyscy błądzicie, bo nie jest tak, że jest tylko białe i czarne, są jeszcze inne, a do tego odcienie.
A tak poza tematem, przypisywanie mi, że "Słucham dalej swoich youtuberów", tak jakbym nie potrafił samodzielnie działać i myśleć. Ja nie zgadzam się z nimi w 100%, ani z kimkolwiek innym. Bo tutaj mam wrażenie, że jest zarzut, że idę ślepo za ich poglądami i będę ich bronić bez względu na wszystko. Tak to właśnie nie działa
No naprawdę, to nie było potrzebne.
@maik-racuch
Ja inaczej odpowiem.
Przez tyle czasu przejawiało się (i ciągle jest) sporo youtuberów. Przyszedł taki jeden Youtuber, któremu trzy razy kanał usunęli (i zamiast się zastanowić czy może będzie odpowiednie materiały tam trzymał to przyszedł na inne kanały - spoko).
Jednak wszystko się zaczęło sypać, pojawiły się masowo osoby wulgarne.
Ustaliliśmy pewne zasady, gdyż sieć wydawała się duża - by nie wchodzić sobie w drogę. Było to gdzieś o 3 w nocy "wczoraj".
A mimo to nie minęło 12 godzin od ustaleń, na które obie strony się zgodziły - zostały złamane. Widocznie "wielkość" to pojęcie względne.
Ja powiem wprost. Jeśli chcą tworzyć tę sieć osoby inteligentne, niewulgarne, niechamskie, kulturalne - chętnie ich wspomożemy i wynagrodzimy. Ba - nawet np. kuratorzy (jak ja) poświęcają wiele godzin by wyszukiwać wpisy i nagradzać (za to dostaliśmy od innych uczestników sieci SP - byście mieli większe zarobki)
Jeśli ktoś specjalnie robi dramę (i się tym chwali) to my się z koniem nie będziemy kopać.
Od ciebie (i innych) będzie zależeć to czy to Wy będziecie tworzyć treść i społeczność. Ja starałem się załagodzić konflikt, ale inaczej się nie da chyba. Przykro mi.
nie będę odnosić się teraz do całego zamieszania, chcę powiedzieć o czymś innym
jeżeli na myśli mamy tego co mu usunęli kanał na youtube to pokrótce powiem - teraz łatwo to zrobić ponieważ algorytmy bota czy botów na yt pozwalają łatwo coś takiego. Wystarczy że jeden youtuber nagra coś co nie spodoba się innemu, który to wysyła swoją "armię" widzów do raportowania takiego filmu. Tego raczej nie sprawdzają ludzie, więc masowe zgłaszanie filmów ostatecznie wysyp zgłoszeń prowadzi do usunięcia kanału. "nie podoba mi się że on krzyczy, nie podoba mi się że przeklina, zgłoszę i oflaguję mu film". To jest własnie chore.
I w tym miejscu jest blisko do tematu formy przekazu. Są filmy kontrowersyjne z ostrym językiem to przesłania ludziom treść, a są tacy którym się to podoba. Mogę to porównać do sztuki - są raperzy, tworzą swoje teksty, jakiś podkład no ale przeklinają. Jakie to straszne, złe i niedobre. Prawda? Kiedyś pewien facet nasrał do miski i prezentował to jako dzieło sztuki. Czy mi się to podoba, nie. A znajdą się tacy którym się to podoba, no i spotka się to z moim niezrozumieniem. Kiedyś była afera o rzeźbę papieża Jana Pawła II przygniecionego głazem. Czy problemem jest sama rzeźba? Na moje oko to ludzie mają z tym problem.
Kiedyś na pewnej uczelni na pewnym wykładzie o języku pewnien doktor dyskutował ze studentami o wulgaryzmach. W trakcie Wygłosił też istotne stwierdzenie - że to ludzie nadają moc słowom. Czyli znaczenie i odbiór słów wynika z ogólnych zasad kulturowych jakiejś społczności, narodu. Przekleństwa są nimi bo tak zostało przyjęte. I może gdyby wydarzenia w przesłości potoczyły się inaczej zamiast "woda" mówilibyśmy "dupa" a na "dupę" "woda" i nikt by nie miał problemu z tym że ktoś chce się napić dupy. Albo kutas - tak kiedyś nazywano ozobę w postaci jakiegoś sznurka frędzla czy innego pompona, który to przypinano do pasa.
Podsumowując, wiele osób stawia znak równości między przekleństwami i brakiem kultury. Jednak dodawanie przekleństw do wypowiedzi to jakiś sposób na formę przekazu. Jest również coś takiego jak "roast", próbowano tego w Polsce i było oburzenie. To przyszło od "hamerykanów", tylko że oni się nie cackają i jadą dużo ostrzej niż u nas kabareciarze próbowali.
I miałbym też napisać że nie jestem tu po to żeby "zarabiać" jeżeli już padło takie stwierdzenie w poście powyżej. A może nie powinienem. Bo ktoś przyjdzie i rzuci mi tym w twarz, jeżeli zdecyduję się wrzucić np. jakieś fotki z moich podrózy albo film z wiewiórkami z Łazienek waraszwskich. Chociażby z czystej ciekawości co by się stało, gdy opublikuję coś z prywatnej kolekcji, coś bardzo neutralnego. Tylko po co miałbym to pokazywać, kogo to interesuje?
Niedługo posty będą bardzo wąskie :)
Wyobraź może sobie STEEM jako internet. Masz na przykład bajki dla dzieci i filmy pornograficzne.
Będąc na stronie z bajkami nie chcesz pornografii i vice versa.
Niestety wydaje mi się, że autor tekstu nie rozumie tego - albo rozumie i nie celowo chce - zrobić przykrość użytkownikom platformy. Bo jakim on nie jest świetnym jutuberem, który łamie zasady.