A może jednak Księżyc?
To co...lecimy do Elona na Marsa?
Moim zdaniem najpierw księżyc, potem Mars ;) W sensie kolonizacja
Dziękuję @fervi za pomysł na kolejny artykuł (tak na prawdę to Księżyc był już w planach ale teraz mam fajny wstęp :>).
Jakiś czas temu opublikowałem wpis o dwóch biletach na Marsa. Warto jednak pomyśleć o locie nieco krótszym, do naszego naturalnego satelity. Temat kolonizacji Księżyca poruszany jest od czasów sukcesu misji Apollo 11. Jednak gdy spojrzymy w media o wiele więcej mówi się o Marsie jako główny cel kolonizacyjny. Ma to sens, ponieważ jest to planeta a nie naturalny satelita. Mimo wszystko uważam, że na dziewiczy lot kolonizacyjny powinniśmy udać się na Księżyc.
Projekt modułu mieszkalnego NASA. wikimedia.org
Pierwszy raz...
...zawsze jest stresujący. Nie mniej będzie podczas wysyłania ludzi w celu kolonizacji innego ciała niebieskiego. Z pewnością wiele osób podzieli moje zdanie, że Księżyc będzie świetną "bazą wypadową" wszystkich programów mających na celu osiedlanie planet etc. Dlaczego? Księżyc znajduje się na tyle blisko Ziemi, że wysyłanie dużej ilości rakiet (dzięki Ci SpaceX) w celu przygotowania budynków, sprawdzenia systemów itp. nie zrujnuje gospodarki. Wyobraźcie sobie koszt dostarczenia 20 rakiet na Księżyc a na Marsa :> 3 dni a 150-300 na pewno robi różnicę.
Rakieto-stopem przez kosmos
Ważnym aspektem będzie możliwość składowania surowców, narzędzi i innych (nie)potrzebnych kosmicznych "śmieci" na Księżycu w celu późniejszego transportu na Marsa. Hipotetycznie można wysłać rakiety z wyposażeniem na Księżyc, a gdy ludzie będą blisko Czerwonej Planety rakiety zostaną wystrzelone i dostarczą zaopatrzenie na czas. Ta opcja wydaje się być użyteczna dopiero przy skali przemysłowej niż na loty co kilka lat, rzecz jasna ;)
Księżyc > Mars
Zabrzmiało groźnie prawda :P Chciałbym poruszyć parę kwestii, dla których lepiej jest wpierw skolonizować Księżyc.
Po pierwsze – odległość i kontakt z "Houston". Średnia odległość 384 tysięcy kilometrów (tak, to tyle samo ile Passat wuja ma na liczniku) oraz opóźnienie wiadomości rzędu ~ 1.3 sekundy bije na głowę Marsa oddalonego o miliony kilometrów, którego opóźnienie wynosi ponad kilka-kilkanaście minut.
Po drugie – taniej. Energia jaką potrzebujemy do wysyłania obiektów na Księżyc jest o wiele niższa niż w przypadku innych planet czy księżyców. Po raz kolejny chwała różnicy odległości.
Po trzecie – szybki test. Myślę, że podczas kolonizacji ludzie najbardziej chcą...przeżyć. Właśnie, skąd możemy wiedzieć jak astronauci zareagują kiedy zostaną wysłani w kilkuosobowym składzie na obce ciało niebieskie? Oczywiście, można symulować wysyłając ludzi na pustynie i wmawiać im, że są na Marsie i zginą jak sobie nie poradzą. Tylko po co? Kiedy w zasięgu ręki (bardzo długiej ręki) mamy Księżyc. W ciągu przykładowych dwóch tygodni ludzie mogą tam polecieć, przespać się parę dni i wrócić na Ziemie opowiadając o swoich doświadczeniach. Będzie to o wiele bezpieczniejsze niż wysyłanie ich od razu na głęboką wodę na Marsa. Kolejnym aspektem byłoby przetestowanie zachowania ludzkiego ciała jak reaguje w warunkach niskiej grawitacji. Uzyskane dane mogą przyczynić się do wszelakich usprawnień.
Mówi się o kolonizowaniu planet już w 2028. Wydaje się, że to jednak nie tak długo, ale przygotowanie, zmaksymalizowanie bezpieczeństwa i pełna funkcjonalność czy samowystarczalność kolonii (moim zdaniem) potrwa jeszcze dobre dziesiątki lat. Miejmy nadzieję, że powrót człowieka na Księżyc zobaczymy jeszcze "za naszych lat".
Moim zdaniem kolonizowanie Księżyca czy też Marsa pozbawione jest ekonomicznego sensu. Lepiej czas i pieniądze poświęcić na udoskonalenie technologii budowy i eksploatacji statków kosmicznych, źródeł zasilania, systemów napędów i źródeł pozyskiwania danych z dalszych miejsc wszechświata np. teleskopów. Mając statki kosmiczne można dolecieć dalej niż na Księżyc czy też Marsa np. w przypadku odkrycia drugiej Ziemi.
Oczywiście, zgadzam się z Tobą. Jednak zauważ, że te nowe technologie mogą pomóc właśnie w kolonizacji. W tym przypadku raczej nic się nie zmarnuje :D
Mam wrażenie, że technologię kolonizacyjną już posiadamy. Technologie mieszkalne, śluzy powietrzne, zamknięte systemy odzyskiwania i uzdatniania wody, generatory, panele słoneczne, reaktory atomowe... To wszystko już mamy. Nie mamy statków zdolnych przetransportować to w dalsze obszary kosmosu jeżeli odkryjemy planetę podobną do naszej.
Można by się nad tym skupić. Czas pokaże :)
!tipuvote 0.05 hide
.
Posted using Partiko Android