Jestem dość mocno przekonany, że zapisze się w historii ludzkości znacznie bardziej niż Gates, Jobs i inne znane osoby. Myślę, że za kilka - kilkanaście lat dzieci będą o nim czytać w podręcznikach, tak jak o panu Fordzie, który zapoczątkował masową produkcję samochodów. Elon Musk ma szansę podbić kosmos, przestawić motoryzację na napęd elektryczny i przemysł na zasilanie energią odnawialną.
A ja jednak sądzę, że tak. Przed Teslą nie istniał żaden sensowny elektryk, który miał szansę podbić rynek (pomijając EV1 od General Motors, ale to zupełnie inna historia, ciekawa swoją drogą). Wszystkie koncepty pojawiające się regularnie były tylko konceptami, w dodatku wyglądającymi delikatnie mówiąc nieodpowiednio. Dopiero Tesla pokazała, że da się zrobić sensowne auto z napędem elektrycznym, które wygląda jak... zwykłe auto. Nie jest wydmuszką i nie wygląda jak zabawka z filmu sci-fi. Dopiero po sukcesie Tesli inne firmy masowo zaczęły pokazywać swoje projekty elektryków, a ostatnio po premierze Modelu 3 to już w ogóle plaga - sporo koncernów zapowiedziało, że kończy ze spalinówkami.
coś w tym jest, czekam aż się to lepiej rozwinie, na ten moment bardzo podoba mi się skuter do miasta jaki wprowadziło BMW do normalnej sprzedaży. Niezła bestia i zakrywa niektóre spalinówki w swojej klasie. Niestety ceny w Polsce na ten moment zaporowe moim zdaniem. Liczę że szybko to się zmieni.
Jeszcze wracający jak zawsze temat zasięgu. No ale jak wielkie koncerny takie jak VW zapowiedziały już, że do któregoś tam roku zrezygnują z silników spalinowych to problem zasięgu muszą mieć w jakiś tam sposób rozwiązany.
Niestety muszę przyznać, że design Tesla Semi też mi nie przypadł do gustu ;) Ale rozumiem, że walczyli o każdy kilometr zasięgu, dlatego taki kształt (aerodynamika). Chociaż w kolorze czerwonym podoba mi się dużo bardziej niż srebrna ;) A nowy Roadster, to cudo moim zdaniem.
całkiem możliwe że chodzi głównie o zasięg... ale w kwestii ciężarówek muszą jeszcze troszkę popracować. Pozycja kierowcy na samym środku jest strasznie niefortunna. Utrudni to mega pracę wg mnie no ale nieważne. Ciekaw też jestem jak to będzie wyglądać po powiedzmy 3 latach jak moi kierowcy robią około 3-4tyś km tygodniowo a w ich mercedesach aku wysiada po mniej więcej roku
Co do ergonomii pracy, to nie wypowiem się, bo nie mam pojęcia, ale też słyszałem uwagi, że umiejscowienie kierowcy po środku nie jest zbyt fortunne.
Wiem natomiast, że Tesla intensywnie rozwija ogniwa litowo-jonowe i ze względu na ich budowę przeżyją dużo więcej niż akumulatory kwasowe, czy tam żelowe w zwykłych ciężarówkach. Aktualnie wg informacji pochodzących od właścicieli samochodów Tesli degradacja baterii następuje w względnie niskim tempie, znacznie niższym niż przewidywali specjaliści. Akumulatory tracą średnio 5% pojemności po przejechaniu pierwszych 80 000 km, a następnie proces ten znacznie zwalnia. Co ciekawe, szybkie ładowanie za pomocą Superchargerów spowodowało, że baterie wolniej tracą pojemność. Ekspercji przewidywali, że będzie dokładnie odwrotnie. Tesla im zrobiła psikusa ;)
Ciężarówka ma być samochodem praktycznym, nie musi być ładna - chociaż to kwestia gustu. Uzyskali połowę mniejsze opory czołowe niż tradycyjna ciężarówka i to moim zdaniem usprawiedliwia design. A co do siedzenia na środku, myślę że w głowie Elona kierowca to tylko dodatek ;)
Może marketing, może nie. Musk jest w pewnym sensie szalony. Ilu właścicieli prywatnych firm sektora kosmicznego wysłało swój własny samochód na orbitę wokół słońca? ;) Może to zrobić dla własnej satysfakcji. Albo dlatego, że... po prostu może :D Oprócz dużej dawki atencji zapisałby się też w historii ludzkości w dość nietypowy sposób.
Cieszę się że żyje w tym samym czasie co ten człowiek
Jestem dość mocno przekonany, że zapisze się w historii ludzkości znacznie bardziej niż Gates, Jobs i inne znane osoby. Myślę, że za kilka - kilkanaście lat dzieci będą o nim czytać w podręcznikach, tak jak o panu Fordzie, który zapoczątkował masową produkcję samochodów. Elon Musk ma szansę podbić kosmos, przestawić motoryzację na napęd elektryczny i przemysł na zasilanie energią odnawialną.
Niby tak ale pojazdy elektryczne to nie tylko Elon Musk i Tesla...
Wszystkie większe marki zadeklarowały odejście od napędów spalinowych jak np. Volkswagen. Czy to zasługa Muska, nie sądzę...
A ja jednak sądzę, że tak. Przed Teslą nie istniał żaden sensowny elektryk, który miał szansę podbić rynek (pomijając EV1 od General Motors, ale to zupełnie inna historia, ciekawa swoją drogą). Wszystkie koncepty pojawiające się regularnie były tylko konceptami, w dodatku wyglądającymi delikatnie mówiąc nieodpowiednio. Dopiero Tesla pokazała, że da się zrobić sensowne auto z napędem elektrycznym, które wygląda jak... zwykłe auto. Nie jest wydmuszką i nie wygląda jak zabawka z filmu sci-fi. Dopiero po sukcesie Tesli inne firmy masowo zaczęły pokazywać swoje projekty elektryków, a ostatnio po premierze Modelu 3 to już w ogóle plaga - sporo koncernów zapowiedziało, że kończy ze spalinówkami.
coś w tym jest, czekam aż się to lepiej rozwinie, na ten moment bardzo podoba mi się skuter do miasta jaki wprowadziło BMW do normalnej sprzedaży. Niezła bestia i zakrywa niektóre spalinówki w swojej klasie. Niestety ceny w Polsce na ten moment zaporowe moim zdaniem. Liczę że szybko to się zmieni.
Jeszcze wracający jak zawsze temat zasięgu. No ale jak wielkie koncerny takie jak VW zapowiedziały już, że do któregoś tam roku zrezygnują z silników spalinowych to problem zasięgu muszą mieć w jakiś tam sposób rozwiązany.
taak czasy ciekawe. O ile osobówki tesli mają świetny design i są po prostu ładne to nad ciężarówkami muszą popracować :)
Niestety muszę przyznać, że design Tesla Semi też mi nie przypadł do gustu ;) Ale rozumiem, że walczyli o każdy kilometr zasięgu, dlatego taki kształt (aerodynamika). Chociaż w kolorze czerwonym podoba mi się dużo bardziej niż srebrna ;) A nowy Roadster, to cudo moim zdaniem.
całkiem możliwe że chodzi głównie o zasięg... ale w kwestii ciężarówek muszą jeszcze troszkę popracować. Pozycja kierowcy na samym środku jest strasznie niefortunna. Utrudni to mega pracę wg mnie no ale nieważne. Ciekaw też jestem jak to będzie wyglądać po powiedzmy 3 latach jak moi kierowcy robią około 3-4tyś km tygodniowo a w ich mercedesach aku wysiada po mniej więcej roku
Co do ergonomii pracy, to nie wypowiem się, bo nie mam pojęcia, ale też słyszałem uwagi, że umiejscowienie kierowcy po środku nie jest zbyt fortunne.
Wiem natomiast, że Tesla intensywnie rozwija ogniwa litowo-jonowe i ze względu na ich budowę przeżyją dużo więcej niż akumulatory kwasowe, czy tam żelowe w zwykłych ciężarówkach. Aktualnie wg informacji pochodzących od właścicieli samochodów Tesli degradacja baterii następuje w względnie niskim tempie, znacznie niższym niż przewidywali specjaliści. Akumulatory tracą średnio 5% pojemności po przejechaniu pierwszych 80 000 km, a następnie proces ten znacznie zwalnia. Co ciekawe, szybkie ładowanie za pomocą Superchargerów spowodowało, że baterie wolniej tracą pojemność. Ekspercji przewidywali, że będzie dokładnie odwrotnie. Tesla im zrobiła psikusa ;)
Ciężarówka ma być samochodem praktycznym, nie musi być ładna - chociaż to kwestia gustu. Uzyskali połowę mniejsze opory czołowe niż tradycyjna ciężarówka i to moim zdaniem usprawiedliwia design. A co do siedzenia na środku, myślę że w głowie Elona kierowca to tylko dodatek ;)
Niezły marketing Tesli, bo innego powodu tej dziwnej przesyłki nie widzę.
Może marketing, może nie. Musk jest w pewnym sensie szalony. Ilu właścicieli prywatnych firm sektora kosmicznego wysłało swój własny samochód na orbitę wokół słońca? ;) Może to zrobić dla własnej satysfakcji. Albo dlatego, że... po prostu może :D Oprócz dużej dawki atencji zapisałby się też w historii ludzkości w dość nietypowy sposób.
Czekam na test Tesli na Księżycu :)