Serial "Gra o tron" - historia prawdziwa
Emocje związane z finałem "Gry o tron" już opadły, wiadomo komu przypadła korona, a kto padł lub dostał kopa. Mogę zatem wyjawić pewien sekret, trzymałem język za zębami przez całe osiem sezonów. Otóż w pierwotnym zamyśle twórców ten serial wcale nie był przeznaczony dla ludzi!
Wytwórnia odkryła bowiem, że gwałtownie rośnie rynek odbiorców zwierzęcych, a na pierwszy plan wysuwa się tu grupa psów samotnie siedzących w pustych domach, podczas gdy ich właściciele są w pracy. Biedne czworonogi się wtedy nudzą i tęsknią, dobrze by było je jakoś rozerwać.
Powstał zatem projekt tasiemca o grupie dzielnych psów i ich wojennych przygodach, pod roboczym tytułem BullGOT. Niestety, pomysł jednak nie chwycił, na próbnych pokazach psia publiczność reagowała smętnym wyciem i po pilotażowym odcinku rzucono toto w kąt.
Scenariusz przerobiono na standardowy, ludzki, a z pierwotnej obsady ostały się jeno wilkory. No i Ogar, reszta gwiazdorów spektaklu wylądowała w schronisku.
Acha, zachował się oryginalny tekst pieśni z psiego serialu. Można się z nim zapoznać pod tym linkiem, a przy okazji zobaczyć prawdziwych bohaterów epopei: Jona Snowballa, lorda Smarka i DaeneRyśka.