[PL] Promyki słońca - odc. 1 - Siła wrażliwości Brene Brown
Natknęłam się na nią przypadkiem.
Jako jedno z chwilowo bardzo popularnych przemówień w interesującej mnie tematyce podpowiedział mi ją TEDowy algorytm. Wśród wielu tytułów ten brzmiał niesamowicie pociągająco - The power of vulnerability.
I jak na jedną z madrzejszych rzeczy jakich w życiu słuchałam, ta przyciągnęła mnie wyjątkową głupotką. Rzeczone "vulnerability" to jedno z tyc angielskich słów, którego prawie nigdy nie udaje mi się napisać od razu poprawnie, a w dodatku, o zgrozo takie, którego znaczenie zawsze traci na tłumaczeniu. Jedno z tych słów, które po prostu szalenie lubię, za trudną wymowę, zjadliwą pisownię i głębię jego znaczenia.
Oto zatem jest - filmik z podpowiadajki, kawa, chwila spokoju. A potem zachwyt.
Nad Brene Brown, nad jej "prostotą", tym jaka w tym przemówieniu jest naturalna, nad jej żartami i jej historią, nad ciepłem, które z niej bije i hardością ducha. Nad ideą o której mówi.
Nad prostotą całej koncepcji i nad badawczym podejściem do tematu.
Film znajdziecie w tym miejscu z polskimi napisami
http://www.ted.com/talks/brene_brown_on_vulnerability#t-1102907
To, co przyszło później to poczucie spokoju i pewności co do tego, że wrażliwość, podatność na zranienie, otwartość, ta "vulnerability" to jedna z tych rzeczy, które warto w sobie pielęgnować. I do dziś, kiedy mam wątpliwość czy dam radę, czy podołam, w trudnych chwilach, w chwilach zwątpienia wracam myślami do tego filmiku i mówię sobie - jestem wystarczająco. I jakoś łatwiej mi sięgnąć po to czego mam wystarczająco i zrobić z tego użytek.
A co zostawia ten filmik w Tobie?
Ładnie to opisałaś.
Temat The power of vulnerability skojarzył mi się z tym wpisem @rok-sivante gdzie opisuje on swoje steemowe wrażenia:
https://steemit.com/steemit/@rok-sivante/how-steemit-is-rewiring-my-brain-to-become-a-better-person-a-journey-from-being-a-self-centered-scrooge-to-community-loving
Dzięki :)
Świetna historia @rok-sivante.
W ogóle Steem z tym właśnie mi się kojarzy, z otwarciem się na drugiego człowieka, podarowaniem innym siebie w jakiejś części, w jakiś sposób. To jest trochę obnażające, podszyte niepewnością, wymagające otworzenia się na innych i odrobiny zaufania. A to natychmiast porusza we mnie to samo co Brene Brown obejrzana przed laty :)
Fajny paradoks się stworzył - gdy social network został zapakowany w namacalny kontekst finansowy ludzie stali się mniej fasadowi. Niezły fenomen. Nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewał.
Coś w tym jest. W kwestiach związanych z finansami spodziewamy się tego, że ludzie będą prezentować postawy maksymalizujące zyski, niezależnie od tego jakie postawy miałyby to być.
Post factum to nawet dość logiczne, że w końcu w takim natłoku nic nie wnoszących gwiazdeczek, medialnej papki i wszechobecnego traktowania człowieka przedmiotowo spójność, szczerość i otwartość stały się tak rzadko spotykane, ze aż cenne i pożądane. I taką postawę w zasadzie Steem ( a w zasadzie użytkownicy) premiuje.
A to miejsce jest kopalnią takowych :) Żyła złota normalnie.
I wydaje mi się, że aspekt finansowy mimo wszystko jest drugorzędny. W tym, kiedy sąsiadka dziękuje ci ciastem za naprawienie kranu najważniejsze jest przecież to łączące ludzi poczucie bycia potrzebnym i wdzięczność. I tego jest tu chyba najwięcej.
Fenomen to rzeczywiście słowo klucz.
Dla mnie jedyne wytłumaczenie jest takie że aspekt finansowy powoduje że wszystko jest bardziej realne. Realne nagrody które powodują wymierne efekty. Realne poczucie odpowiedzialności za powodzenie tego eksperymentu. I realna zazdrość że jedni dostają wypłaty a inni nie.
@clains też to zauważył:
(przwin do 24:00)
Congratulations @or-not! You received a personal award!
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!