Bug-A-Salt

2015, June. It was my first time in US and few weeks before our trip to LA. I had at that time only 3 months to stay with my husband (at that time boyfriend) so he tried to show me as much of magical places around Siskiyou County, CA as was possible. 

At that day we decided to visit Toad Lake, place where Joel use to hang out with his folks for fishing competition. Not thinking to much we packed our backpacks and hit the road. To find Toad Lake in Shasta- Trinity National Forest you need a lot of patience, a big truck and BUG SPRAY. We drove from main road for almost an hour until we got to the point from where we knew we can hike and reach this lake. We didn't stay there to long, after 20 minutes and uneven fight with Mosquitos we gave up and we literally run back to the car. It was a huge pity, because we had all that lake for ourselves, there was no living soul + it is truly beautiful place. On main websites you can find an information that is good to visit this place between May and September. But I will for sure wait until beginning of September to try to go there.

Shot taken with Sony Cybershot Lens G.  

____________________

2015, czerwiec. To był mój pierwszy pobyt w USA i kilka tygodni przed naszą wycieczką do LA. Miałam wówczas tylko 3 miesiące na pobyt z moim mężem (wtedy chłopakiem), dlatego starał się pokazać mi jak najwięcej magicznych miejsc w hrabstwie Siskiyou, Kalifornia.

Tego dnia zdecydowaliśmy się odwiedzić jezioro Toad, miejsce, gdzie Joel jako dziecko spędzał sporo wolnego czasu z rodzicami. Nie zastanawiając się dwa razy, spakowaliśmy nasze plecaki i uderzyliśmy w drogę. Aby odnaleźć Toad Lake w Narodowym lesie Shasta- Trinity potrzebujesz dużo cierpliwości, dużej pół-ciężarówki i spreju na KOMARY. (Tytuł posta to produkt sprzedawany na terenie US. Jest to pseudo wiatrówka w której amunicją jest sól. Strzelając w kierunku Much lub innego insekta zabijasz je. Poszukajcie sobie video na youtube ;) ). Z głównej drogi jechaliśmy prawie godzinę, zanim dotarliśmy do punktu, z którego wiedzieliśmy, że możemy wędrować i dotrzeć do jeziora. Niestety nie nacieszyliśmy się tym miejscem za długo, po 20 minutach i nierównej walce z komarami daliśmy za wygraną i dosłownie biegiem wracaliśmy do samochodu. Szkoda bo mieliśmy do dyspozycji całe to jezioro tylko dla siebie, nie było żadnej żywej duszy + jest to naprawdę piękne miejsce. Na głównych stronach internetowych można znaleźć informacje, że najlepiej wybrać się w podróż na przełomie Maja/Września. Ale moim zdaniem z pewnością warto poczekać do początku września, aby spróbować tam dotrzeć.

Zdjęcie zrobione aparatem Sony Cybershot Lens G.