RE: Czytam sobie #14. Donoszę z biblioteki. Październik
Wow, przecyztałaś Lód Dukaja i JESZCZE 5 INNYCH KSIĄŻEK W MIESIĄC? Kiedy ty masz czas na wszystko, kobieto!
Rewelacyjna powieść, subtelna fantastyczność światów budowana przez Dukaja, realne, wartościowe i naprawdę głębokie filozoficzne rozważania wplecione w powieść, wspomniany przez Ciebie język, który jest po prostu miodny. Mmmm. Jest tłumaczona teraz na angielski, mam nadzieję, że tłumacze sprostają zadaniu i powieść zostanie doceniona na arenie międzynarodowej, (chociaż ciężko o to może być, bo przecież przeciętny czytelnik z zagranicy będzie miał problemy w zrozumieniu wielu kontekstów związanych z sytuacją Polski pod imperalistycznym butem rosyjskim.
podobno wydawnictwo wymogło na autorze odchudzenie pierwszej wersji.
To mnie zdziwiło, jeszcze dłuższe to chciał wydać? xD
Czytam dość szybko, ale akurat Dukaj został mi jeszcze z zeszłego miesiąca. :)
Gdy gdzieś na coś lub kogoś mam czekać, to zawsze mam książkę w plecaku (ale raczej lżejszą gatunkowo), no a Dukaja to po prostu wieczorami.
Z całej siły ściskam kciuki za udany przekład, bo gdy taki będzie, to nie wyobrażam sobie, aby Lód przeszedł bez echa. Świat jest zbudowany z takim pietyzmem, iż myślę, że nawet dla czytelnika angielskiego czy amerykańskiego możliwości czerpania z tekstu będą ogormne. W końcu Zbrodnię i karę czy Wojnę i pokój też jakoś ogarnęli. :)
Na taką informację natrafiłam - że napisał 1600 stron. A co do wydania, które czytałam, to uważam, że popełniono okropny błąd wbijając wszystkie części i rozdziały w jedno tomiszcze. Jeżeli ktoś będzie rozważał zakup, to zdecydowanie wersję na czytnik lub wydanie nowe (trzy tomy).
Ooo, nie wiedziałem, że wydali w 3 tomach nowe wydanie! Ja czytałem właśnie na Kindlu więc ciężak mnie ominął. Jednak jest coś nęcącego w tym ciężarze i ogromie tej powieści, ktoś napisał gdzieś że czytając ją człowiek czuje się właśnie jakby przebijał się przez Lód i... rozdrabnianie tego na 3 tomy jakoś to tak oswaja i osłabia :)
A to racja - tak jakby wszystko Ci zamarzało. ;) No ale tekstu jest na tyle, że i trzy tomy można zrobić ciężkie i masywne, a nie będą się tak łatwo niszczyły. Niestety o odrwanie okładki w przypadku tomiszcza nietrudno.
Czytanie to nie rurki z kremem