"Jeżeli ktoś stanie mi na drodze do sukcesu, to nie tylko ciągi będą martwe, ale również moje przeciwniczki"

in #polish6 years ago (edited)

Szybko i aktywnie, czy powoli i spokojnie? Krok po kroku byle do przodu, czy ani chwili do stracenia? No i wreszcie jakie wartości dla kogo są priorytetem, oraz o możliwości ich - W mniejszym lub w większym stopniu - Zmiany w przyszłości? Na wstępie uczulę was jednak, abyście cytat z tytułu traktowali jako kręgosłup tego posta.

W dobie internetu, różnych portali społecznościowych, a także zawierania znajomości online niekiedy na lata, można natrafić na szeroki zakres charakterów ludzi, prezentujących momentami bardzo złe oblicze siebie. Osoby, których jedynym celem jest kogoś wyśmiać w sieci, nie zważając nawet na to, jak taka osoba może się czuć, gdy szuka desperacko wsparcia chociaż i po drugiej stronie ekranu u innych, a ludzie w głównej mierze to odrzucają, gdyż dla nich przecież osoba której są posty... Nie wiem, może jest botem? Może trollem? Nie wiedzą, a oceniają. Prawdziwym szatanem pod tym względem był portal ask.fm poprzez na którym hejty doprowadziły do samobójstwa już niejedną osobę. Serio, nie robię sobie jaj. Kilka lat temu, oraz kilka miesięcy temu poznałem dwie osoby, znów dzięki WWE :) Ale po kolei. Pierwsza z nich: -AJ. Standard, pisanie na czacie, przejście na gg. Miała wtedy 15 lat, ale już wtedy potrafiła zaskoczyć niezwykle głębokimi przemyśleniami. Zachęciła mnie do założenia konta właśnie na asku. Z początku wszystko dobrze, interakcja z innymi, odpowiadanie na czasem to mądrzejsze, ale to czasem głupsze pytania, ogólnie młodość, głupota... No lajki życiem po prostu :D Nie trwało to kilka dni, trwało kilka miesięcy. Wiadomo, coraz bardziej się przywiązujemy, cieszymy miłą zabawą gdy wreszcie znajdują się osoby, które za wszelką cenę pragną to popsuć! Dla własnej uciechy, bądź może z zazdrości skłócić rozmawiającą o wszystkim i o niczym grupkę, aby się dowartościować w stylu "Jaki ja jestem teraz zajebisty!". I poniekąd udało im się większość osób z naszego grona rozdzielić, ale nie mnie i nie ją. No i tu wreszcie przechodzimy do właściwej części wpisu, a zainteresowanych moim zdaniem na temat takich przykrych niespodzianek w sieci odsyłam: https://steemit.com/cyberprzemoc/@sethrollins1995/za-kazdym-nickiem

Tytuł posta to catchprase AJ. Odkąd piszemy stwarzała pozory twardo stąpającej po ziemi, walecznej, zaciekłej, by finalnie okazało się to po prostu rzeczywistością. Niesamowicie charyzmatyczna osoba, której życiową ambicją jest dążenie do celu, ograniczenie, lecz nie całkowita rezygnacja z przyjemności, typu imprezy ze znajomymi, gdyż szczęście zwyczajnie sprawia jej wrestling, którego już jest zawodniczką w pewnej federacji, w trosce o dane osobowe niektórych rzeczy jednak nie ujawnię. Czy takie samozaparcie jest dobre, nawet zakładając, że nie mamy żadnego planu B? Oczywiście... I tak i nie. Spełnianie się w pasji może zahaczać doskonale o czynnik zawodowy, co za tym idzie- Też finansowy, niemniej jednak w razie niepowodzenia możemy obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku. Niemniej AJ jest osobą tak zdeterminowaną żeby osiągnąć swój cel, że musiałoby się naprawdę stać coś złego, by nie stanęła na ringu w jakiejś naprawdę dużej federacji za kilka lat. Po co te wcześniejsze wstępy o asku? Ze względu na bardzo mądre słowa, z którymi się absolutnie muszę z nią zgodzić. Ludzie są zwyczajnie zazdrośni, nienawistni, więc robią innym pod górkę. Sam nieraz nasłuchałem się - podobnie zresztą i ona - Od randomowych ludzi, że do niczego nie dojdziemy, niczego wielkiego nie zdziałamy. Ja, jaki moja znajoma jesteśmy jeszcze w młodym wieku, ale ciężko pracujemy na swój sukces. Trud ciężkiej pracy pozostaje tutaj wyparty przez absolutnie BEZWARUNKOWĄ MIŁOŚĆ do swoich celów. Ona wrestling, ja poker. Nie pisałbym jednak tego, gdyby nie to, jaką jest ona osobą z charakteru. Myślę, że głównie dzięki rodzicom których uważa za kogoś na kształt autorytetu, najlepszych przyjaciół. Empatyczna, uczuciowa, ale wbrew pozorom są dla niej ważniejsze sprawy jednak niż kariera. To ludzie, na których jej zależy, czego absolutnie brakuje dzisiejszym gwiazdom w szeroko rozumianej idei "Dążenia po trupach do celu". Osób mogących ranić innych, zapominać o tych którzy nawet im mocno pomogli, byle tylko ugrać coś dla siebie. Czy to sprawiedliwe? Otóż nie. Ten świat nie jest sprawiedliwy, musicie się tego nauczyć. Droga do szczęścia nie zawsze wiedzie przez - Jak to mówi John Cena - Pracowitość, lojalność, szacunek. Czasami też przez egoizm, podłość i arogancję. Nie namawiam nikogo tutaj jak ma żyć, ale nie popieram dążenia do czegokolwiek kosztem innych do granic apogeum. Ktoś mnie pytał ostatnio czemu nie za bardzo interesuje mnie polityka. Teraz już wiecie :) Teraz porównajmy sobie cechy charakteru AJ, oraz drugiej niedawno poznanej przeze mnie osoby online, którą nazwiemy K.

AJ:
-Nie szuka nikogo na siłę, najważniejsza jest ciężka praca i najbliżsi
-Rzadko pozwala sobie na chwilę zapomnienia
-Czasami z chęci, czasami z grzeczności, ale nie ignoruje, zawsze możliwie szybko choć trochę porozmawia
-Najlepiej się czuje w towarzystwie najbliższych
-Jej ulubioną formą samorealizacji, jest trudzenie się w ringu, który paradoksalnie jest przyjemnością
-Nie przeszkadza jej to i tak przez następny dzień terminatorzyć i znajdować siły na inne męczące czynności

K:
-Ze 2 dychy na karku a już od roku mężatka
-Częściej pozwoli sobie na przyjemności
-Zdarza jej się cały dzień czy nawet dłużej nie odpowiadać, co wcale nie musi oznaczać arogancji, a pseudo stabilizację
-Wszędzie potrafi czuć się dobrze
-Uwielbia tatuaże, dąży głównie do szczęścia w związku, cieszy ją każdy krok na drodze ułożenia sobie życia z drugą połówką
-Ogromna tolerancja na ból, lecz czasami totalna bezsilność, a czasem siły aż nadto

Ok, wymieniliśmy sobie kilka pierdół tych osób, jednak mam na myśli to, że niejedna, nie dwie, a wręcz wiele dróg prowadzi nas tutaj "Do Rzymu". Dla jednych największym marzeniem jest sport, dla innych sława, dla jeszcze innych szczęśliwe życie z poczuciem stabilizacji finansowej wraz z rodziną. Zapewne każdy z nas na różnych miejscach stawia ważność poszczególnych rzeczy, natomiast pozostaje kwestia tego, jak człowiek zmienia się gdy jest już szczęśliwy i osiągnie swoje cele. Czy pieniądze rzucają się na głowę, czy są też tylko narzędziem do szerzenia dobra? A może wykorzystuje się je w sposób niemoralny, acz pozwalający pomnożyć majątek? Czy wychowujemy swoje dzieci jak rozwydrzone bachory, czy w myśl chęci wdrożenia nieszkodliwie społecznej socjalizacji dla swojej pociechy, rozwijamy je na dobrego człowieka? Jak wiemy, niektórzy z autopsji, inni z własnych obserwacji. Czas, pieniądze, sława... Wszystko to zmienia ludzi. Jak widzę AJ po dojściu do celu? Jak widzę K? A jak widzę siebie? Absolutnie nie mnie tutaj się wypowiadać, nawet te osoby same nie potrafią powiedzieć którą drogę wybiorą, jeżeli nie przekonają się o tym sami na własnej skórze. Jakże bardzo może zmienić się wtedy rozumowanie i postrzeganie zasad moralnych! Rozmowy z AJ, oraz z K pozwoliły mi spojrzeć na niejedną sprawę z innej perspektywy, za co jestem im po prostu wdzięczny, gdyż jako słuchacz potrafię sprawić, że ich życie może stać się też częścią mojego. AJ swoimi poczynaniami lepiej wytłumaczyła mi przysłowie "Bez pracy nie ma kołaczy" Niż inni swoim gadaniem przez wszystkie lata. K zaś pokazała, jak ważne jest szybkie i zdecydowane działanie, nawet pod wpływem impulsu gdy mamy szansę na znalezienie miłości swojego życia. Sam nieraz też dzieliłem się z nimi swoimi przemyśleniami w wielu dziedzinach życia, przez co każdy z nas coś na tym zyskał. Znajomość internetowa nie zawsze musi się rozpaść, choć bywa też i tak niestety... Ale traktowanie poważnie takich rzeczy po prostu pomaga, nie mówię tu żeby zaniedbywać ludzi których realnie i namacalnie mamy przy sobie, ale aby spojrzeć też inaczej na ludzi online, zwłaszcza po tym jak cenne, nieocenione rzeczy mogłem wynieść chociażby dzięki AJ i K. Pamiętajcie, internet, WWE, nie tylko dzielą, ale i łączą :)

Sort:  

Taguj odpowiednio, być może będziesz miał większy odzew. A myślę, że warto zaglądać do Twoich postów. Drzewo tagów.
Zainspirowałeś mnie, w wolnej chwili też coś naskrobie na ten temat (chyba) ;)

Dziękuję za przydatne rady :) Jeśli Cię zainspirowałem, to bardzo mnie to cieszy i z wielką przyjemnością przeczytałbym taki wpis w Twoim wykonaniu :)

Jak masz ochotę to zajrzyj do naszej grupy, tutaj masz szczegóły.