Czasem ciężko jest się odezwać, zanim jest za późno....

To jest wtedy, gdy chcesz Ją szarpnąć za rękę, żeby nie wlazła w kałużę, kiedy patrzysz w Jej wielkie oczy...
To jest wtedy, gdy lustro jest zaparowane, a Ty wypisujesz palcem Jej imię...
I kiedy ma urodziny, a Ty nadal mówisz, moja maleńka...
I kiedy się rozpada, oddajesz Jej kurtkę, choć zimno tak, że bolą żebra...
Kiedy nie chce Ci dać papierosa, bo to o 10 minut mniej bycia razem....
I kiedy na Nią czekasz, rozpoznajesz stukanie Jej butów, choćby nawet po schodach zbiegał tłum ludzi...
Gdy patrzysz pół nocy jak Ona śpi, choć ci się oczy kleją ze zmęczenia...
I kiedy oddajesz Jej ostatnią galaretkę w czekoladzie z paczki swoich ulubionych, cieszysz się jak dziecko...
I nigdy nie mówisz Jej tego co Ona chce usłyszeć, bo zatarło by to wszelkie drogi szczerości...
I kiedy idzie mokra, świeżo po kąpieli po świeżo startej mokrej podłodze, masz ten lęk, że się poślizgnie i połamie...
I kiedy masz swoje nałogi, a jak Jej spojrzysz w oczy, to już wiesz, że pomoże Ci to rzucić....
A kiedy nawet rozdrapiesz mały strupek, Ona przychodzi z plastrem...
I gdy jesteście daleko, to patrzysz, kiedy Jej avatar się "zapali" i będzie można wymienić kilka słów..
Kiedy nie odbiera telefonu, to masz ochotę wzywać grupę AT...
I kiedy masz wrażenie, że cię olewa, choć na Skype Jej nick jest dostępny, bo już padła ze zmęczenia...
I kiedy..
I kiedy zdajesz sobie sprawę, że Twój ostatni oddech wydasz przy Niej...!