"Litwa - obyczaje i zwyczaje": Pogrzeby (cz. III)

in #polish6 years ago

02227v.jpg

Dziś się to jeszcze znajduje, (pisze daléj Stryjkowski), w jednym kącie Liflandskiej ziemi za Moizą Solkową, i com sam widział przy pogrzebie umarłych, w trąby grają, śpiewając:

"Jdź nieboże z tego nędznego świata na wieczne wesele tam, gdzie cię Leisysz, (Litwin, Polak), Niemiec i Rusin nie będzie mógł krzywdzić" 146)

Pamiątkę umarłych ojców, matek, i krewnych swoich, obchodzili w miesiącu październiku, a czasem na każde święto, na mogiłach lamętliwie śpiewając, wynurzają żale, zwłaszcza żony, wyliczając dzielność cnoty i gospodarstwo swoich mężów. W Kurlandskiej zaś i Samlandskiéj ziemicy i w Prusiech, kiedy czynią umarłym pamiątkę, tedy z kościoła, prosto do karczmy, albo do wybranego na to domu idą, gdzie się na war piwa zsypują: żony przynoszą za nimi w koszałkach ryb pieczonych i warzonych na zimno. Tam biesiadują bez nożów, a żony im posługują. Każdy co umarłemu krewnemu życzy, każdej potrawy pod stół rzuca sztukę, i kufel piwa na ziemię wylewa. W Litwie zaś i Żmudzi, chłopi także na upominanie przyjaciół, z wielkim dostatkiem obiady sprawują, a kiedy już mają zaczynać jeść, najstarszy gospodarz weźmie łyżkę wielką mąki, rozmaitego zboża, soli i kadzidła, a zakurzywszy, mówi: "Aza wissumos Priatelos musu: etc." 147). Potem jedzą i piją, aż na nogach stać nie mogą, starodawne wyśpiewując pieśni.


/146/ I tu znowu musimy sprostować tłumaczenie Stryjkowskiego, którém on wprowadził w błąd, wielu dzisiejszych poważnych skąd-inąd pisarzy. Wyraz Leisysz, autor Kroniki Litewskiéj, tłómaczy: Polak, Litwin, na tej zasadzie i P. Maciejowski w rozbiorze Witoloraudy Kraszewskiego powiedział: "Szczegół ten mylnie wystawił P. Kraszewski, śpiéwając:

Nie płaczcie za nim, jemu tam lepiej,
Bo Lachów nie ma tam.
Rusin i Niemiec go nie zaczepi,
Ze swemi będzie sam;

bo należało powiedzieć, że nie tylko obcy ale i swoi gnębili nieszczęśliwą Litwę."

P. Kraszewski dobrze znający język litewski, nie rozminął się z historyczną prawdą, oprócz niepotrzebnego wtrącenia Lachów i zapewne wiedział dobrze znaczenie Leisysz, oznaczającego mieszkańca okolic Rygi. Twierdzenie więc P. Maciejowskiego, że i swoi gnębili Litwę, za zrozumieniem Leisysz, mieszkaniec podwładny Zakonowi Liwońskiemu, upada. Jest na Zmudzi przysłowie: Abgaudiniei kajp Lejsysz t. j. oszukujesz jak Ryżanin.

/147/ Zapewne: Ażu wisns prietetus musu diekiem' dowenas Diewuj. Za wszystkich przyjaciół naszych, złóżmy dary Bogu. Ten zwyczaj i dziś się powtarza w dzień zaduszny na Żmudzi i w Prussach.


Poprzednia część: Pogrzeby (cz. II)


Kilka słów o projekcie Skryptorium