Astronom amator nawiązał kontakt z zaginionym 12 lat temu satelitą NASA

in #polish7 years ago (edited)

25 marca 2000 roku z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii wystrzelono rakietę Delta II z satelitą IMAGE (Imager for Magnetopause-to-Aurora Global Exploration), którego zadaniem było badanie ziemskiej magnetosfery. Początkowo misja była planowana na dwa lata, jednak po tym czasie zdecydowano się na jej przedłużenie. Wszystko działało dobrze do 18 grudnia 2005, kiedy to utracono kontakt z satelitą. Po wielokrotnych próbach nawiązania połączenia i kilkumiesięcznym śledztwie NASA ogłosiła, że satelita został utracony. Tak przynajmniej sądzono jeszcze kilkanaście dni temu.

Satelita IMAGE przed wystrzeleniem w kosmos / NASA

20 stycznia astronom i radioamator z Kanady – Scott Tilley przeszukiwał przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu tajemniczego satelity Zuma, który w styczniu został wystrzelony w kosmos na szczycie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX, a którego losy są nieznane. Jedne źródła mówią o tym, że Zuma nie dostarła na orbitę i spadła do Oceanu Indyjskiego, inne twierdzą, że satelita znajduje się na orbicie i pracuje bez zarzutu. Tilley widocznie należał do grona osób, które wierzą w powodzenie misji, przez co starał się odnaleźć zaginiony ładunek. Podczas poszukiwań odebrał jednak sygnał z innego satelity – IMAGE – który od wielu lat miał być „martwy”.

Po tej informacji NASA zdecydowała się na sprawdzenie, czy sygnał na pewno pochodzi od tego satelity. Do tego celu wykorzystano Deep Space Network (DSN), czyli globalną sieć anten, pozwalającą na komunikację z sondami badającymi kosmos. Zadanie okazało się jednak nieco skomplikowane, ponieważ aby możliwa była komunikacja z satelitą IMAGE, konieczne było wykorzystanie oprogramowania sprzed prawie dwóch dekad. Ostatecznie, 30 stycznia udało się ze stuprocentową pewnością potwierdzić, że znaleziony przez Scotta Tilleya satelita to właśnie IMAGE.

Po dostosowaniu oprogramowania do kilkunastoletniej technologii, naukowcy z NASA będą analizować dane odebrane z satelity. Pozwoli to na ocenę jego stanu i zdecydowanie, czy możliwe jest kontynuowanie misji przerwanej ponad 12 lat temu. Proces może potrwać około dwóch tygodni.

Źródła: NASA, Scott Tilley