Koncert Żuków z orkiestrą wojskową oraz kwartetem smyczkowym - relacja
Niedawno miałem okazję być na koncercie zespołu Żuki, który miał miejsce z okazji 40-lecia UNIFILu. Z tej racji wystąpili oni w asyście orkiestry wojskowej oraz kwartetu smyczkowego.
Osobiście uwielbiam takie aranżacje rockowych zespołów z "prawdziwą" muzyką.
Tak na marginesie. Jedną z ciekawszych była m.in. ta, gdzie występowali moi koledzy. Aranżacja rapu z muzyką na żywo zespołu generalnie rockowego była naprawdę fajnym połączeniem.
Podobnie było tym razem, kiedy to jednak zespół z naprawdę dużym doświadczeniem, bo aż 31. lat na scenie, miał okazję grać już (jak się dowiedziałem) po raz kolejny wraz z orkiestrą wojskową. Wszystko to było zorganizowane z okazji wspomnianej rocznicy założenia Tymczasowych Sił Zbrojnych ONZ w Libanie - stąd też orkiestra stricte wojskowa. Całość odbyła się w Kinoteatrze Adria w Bydgoszczy.
Na scenę wkroczył dumnym krokiem pan pułkownik w stanie spoczynku i przepięknym, lektorskim głosem przywitał się z publicznością - głównie wojskowymi. Na wstępie przedstawił krótko, dlaczego w ogóle się tutaj znaleźliśmy, czyli w skrócie omówił historię owej misji ONZ.
Oprócz tego, zaprezentował również film z 2001. roku własnego autorstwa. Na filmie, wraz z jego komentarzem przedstawiane są sceny i generalnie obrazy z miejsc, w których stacjonowały odziały ONZ - nie tylko polskie. Omawiane są budynki, ulice, szczegółowe plany dnia, defilady... Obraz był jednak tylko skrótem, trwającym około 10. minut, aczkolwiek naprawdę mnie zainteresował. Na pewno był to powrót do przeszłości dla obecnych na sali żołnierzy i krótka dawka historii dla pozostałych. Jak powiedział prowadzący - całość trwa ponad 2. godziny i gdyby ktoś chciał, można po koncercie podejść i uzyskać takową kopię. Z racji tego, że bardzo lubię historię wojen współczesnych, skorzystałem z tego i dwa dni temu dostałem pocztą na płycie owy film - jeszcze nie oglądałem. Uważam, że to smutne, bo byłem chyba jedyną osobą, która podeszła i o to poprosiła. Film, mimo 17. lat na karku był ciekawą historią, która pokazuje od kulis życie na misji.
Uważam, że lepszego filmu dokumentalnego, niż zrobionego przez żołnierzy tam stacjonujących nie znajdziecie. O samym filmie będzie osobny post, kiedy go dokładnie obejrzę.
Wracając jednak do koncertu. Po mini projekcji został przedstawiony zespół Żuki, orkiestra oraz kwartet smyczkowy. Wiecie tak na marginesie skąd wziął on swoją nazwę?
The Beatles (badum tss).
To właśnie z ich twórczości czerpią inspirację, a generalnie wykonują również sporo coverów zespołu z Liverpoolu. Coverów naprawdę dobrych, nie mogących się niczego powstydzić. Coverów, które zaprowadziły ich nawet do występu na Sopot Top Of The Top, co podejrzewam, że jest ich największym sukcesem telewizyjnym.
Jak się dowiedziałem w trakcie przedstawiania - Żuki występowały również specjalnie dla żołnierzy właśnie na misji w Libanie, stąd też powiązanie ich z tą rocznicą.
Powiem szczerze, że ciężko mi oceniać takie występy. Według mnie są po prostu genialne i niczego im nie brakuje - chyba jedynie prawdziwych twórców. Głosy tych panów naprawdę idealnie pasują do aranżacji Beatlesów, chociaż nagrania raczej nie oddają magii tej muzyki.
Pozwoliłem sobie właśnie kilka piosenek nagrać. Możecie je zobaczyć poniżej, aczkolwiek prosiłbym o niekopiowanie. Filmy są niepubliczne i link do nich wstawiam tylko i wyłącznie w tym wpisie.
Oprócz piosenek angielskiego zespołu zagrali oni kilka utworów ze swojej płyty pt. Moment. Utworów ciekawych, które możecie również posłuchać poniżej.
Koncert był naprawdę ciekawy i muzycznie bardzo dobry. Takie klimatyczne występy dodają jednak uroku muzyce poważnej, która w połączeniu z rockiem ubiegłego wieku dała piękny wyraz szacunku, przede wszystkim dla weteranów misji w Libanie.
Z tego co wiem, to Żuki grają nawet dzisiaj oraz za parę dni na Wyspie Młyńskiej w Bydgoszczy, gdyby ktoś chciał się wybrać i posłuchać na żywo. Zapraszam również do mojego Żnina, gdzie prawdopodobnie wystąpią w sierpniu.
Wpis wstawiam w ramach drugiego Tematu Tygodnia.
Autorem zdjęć i filmów z koncertu jestem ja i ponownie proszę o niekopiowanie.
Moje drugie konto, na którym piszę tylko o sporcie - @dsport.