Anna's Quest | Perełki #7
Perełki to cykl w którym przedstawiam różne, warte moim zdaniem uwagi gry. Nie ważne jaki to gatunek, czy to indyk, czy Triple-A. Ważne jest to, by gra wciągała, była generalnie dobra, oraz mogła pochwalić się innymi atutami czyniącymi ją godną polecenia.
Przygodówki to całkiem przyjemny gatunek gier. Klasycznych w swej formie i treści przedstawicieli owego gatunku niewiele ostatnimi czasy przybywa, ale nie można powiedzieć, że ich nie ma. Dziś jednak pokażę wam perełkę nieco starszą, tym nie mniej nowożytną, a pośród pozostałych - być może lepszych dzieł studia Daedalic - nadal wartą uwagi.
Jest to baśniowa w swym klimacie opowieść o małej dziewczynce, której imienia zapewne już się domyśliliście. Żyła ona sobie spokojnie na farmie ze swym dziadkiem, z daleka od świata i zła, jakim jest on przesiąknięty. Niestety sielanka kończy się, gdy dziadek Anny zapada na tajemniczą chorobę. Zdesperowana dziewczynka opuszcza farmę, by znaleźć dla niego lekarstwo. Niestety wpada w ręce złej wiedźmy Winfriedy, która ma wobec niej niecne plany.
Anna to dosyć specyficzna i bardzo ambiwalentna w odbiorze postać. Z jednej strony jest niezwykle sprytnym i zaradnym, a z pewnością wielce zdeterminowanym w dążeniu do swojego celu dzieciakiem. Z drugiej jej kryształowa niewinność i absurdalna wręcz naiwność sprawiają, że możemy się załamać tym, co potrafi odstawić nasza droga protagonistka. Zwłaszcza, że generalnie nie mamy na to wpływu.
Momenty, w których oddaje cenną księgę za błahą informacje, czy pakuje się w oczywistą pułapkę powodują skrajną utratę wiary w tę postać. Jedyne, co wtedy ciśnie się na usta to krótkie: "głupi dzieciak". Z drugiej strony Anna z naszą pomocą potrafi wykaraskać się z nawet największych tarapatów (zwłaszcza tych, w które sama się wpakowała). Jak widać równowaga musi być.
Opowieść, którą raczy nas Anna's Quest nie jest może najbardziej odkrywcza, za to momentami strasznie przewidywalna. Tym nie mniej historia jest na tyle dobrze napisana, że ma swój urok i niezwykle wciąga. Na plus policzyć można podział na sześć znacznie różniących się klimatem rozdziałów, w których dzieje się dość sporo. Całkiem dobrze wypada też lekko nieoczywiste jak na taką baśniową opowieść zakończenie, które nie następuje wtedy, gdy się go spodziewamy i poprzedza je nieprzesadnie długa sekwencja wyjaśniająco to i owo. Narzekać można tylko na lekkie niedopowiedzenia, które psują nieco próbę pogłębienia osoby głównej antagonistki, co mogło uczynić z niej dużo ciekawszą postać.
Co się tyczy postaci znajdziemy ich tu trochę. Może na tle indywiduów z innych gier studia bohaterowie Anna's Quest nie wydają się aż tak charyzmatyczni. Znajdzie się tu jednak całkiem sporo oryginalnych osobników jak Trolle w sekwencji w lochach, budzące niepokój Weisse Frauen, które Teufel jeden wie dlaczego, zwą się tak również w angielskiej wersji gry, czy rządzący lochami niczym korpo, Diabeł. Oprócz tego jeszcze Antykwariusz, Błazen, głupi jak buty strażnicy... Z jednej strony to persony bardzo jednowymiarowe. Z drugiej, przecież tak wygląda większość postaci drugoplanowych w tego typu przygodówkach. Fakt, że zapadają w pamięć dowodzi, że ta formuła się sprawdza.
Przypaść do gustu może również humor produkcji. Mnie osobiście gra nigdy nie wprawiła w choćby lekki rechot, tym nie mniej nie raz nie dwa pod nosem się uśmiechnąłem, fakt. Elementy humorystyczne udanie przełamują nieco poważny momentami klimat opowieści. Dzięki temu jest bardzo przyjemna w odbiorze.
W kwestii mechaniki to w pełni klasyczny point and click. By ułatwić nam nieco życie twórcy dodali możliwość podświetlania aktywnych elementów na ekranie, co eliminuje konieczność polowania na piksele. Wyzwania nie są trudne, choć zdarzyło mi się kilkukrotnie utknąć, głównie nie wiedząc jak pchnąć akcję dalej w danym momencie, szukając nieco w ciemno rozwiązania, które okazywało się proste, choć trochę nieoczywiste. Zagadki i zadania są tak różnorodne jak i miejsca, które odwiedzamy, więc na nudę narzekać się nie da.
Podobnie z oprawą graficzną. Jest naprawdę bardzo dobra, ale to standard, do którego Daedalic zawsze dąży, i który skutecznie realizuje. Całość bardzo dobrze współgra z baśniowym klimatem gry. O muzyce można natomiast powiedzieć, że jest... jest niezła, ale... ale jest... Przyznam szczerze ciężko mi jest ją sobie dobrze przypomnieć. Ot, pasujące do klimatu gry, solidnie zagrane, przyjemne, chociaż dosyć generyczne jak widać brzmienia.
Anna's Quest nie jest może najbardziej wybitną perełką, czy to w swoim gatunku, czy nawet w portfolio swoich twórców, tym nie mniej nadal wartą uwagi. To bardzo przyjemna baśń. Pełna licznych nawiązań do znanych dzieł, jak choćby Kopciuszek, czy Jaś i Małgosia. Mogąca pochwalić się dobrze napisaną i angażującą historią. Z nazbyt aż sympatyczną, i czasem załamującą, choć mimo wszystko dającą się lubić główną bohaterką. Mimo że nie jest to gra stawiająca na głowie fundamenty własnych ram gatunku, to warto dać jej szansę. Wierzcie mi, nie będziecie żałować.
Hello @vithar-pl! This is a friendly reminder that you have 3000 Partiko Points unclaimed in your Partiko account!
Partiko is a fast and beautiful mobile app for Steem, and it’s the most popular Steem mobile app out there! Download Partiko using the link below and login using SteemConnect to claim your 3000 Partiko points! You can easily convert them into Steem token!
https://partiko.app/referral/partiko
Congratulations @vithar-pl! You received a personal award!
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
Do not miss the last post from @steemitboard:
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!