Ostatnia zmiana czasu w 2018?
Już w ten weekend będziemy zmieniać czas z zimowego na letni. Nastąpi to dokładnie 25.03. Czyli już w tą niedzielę śpimy o godzinę krócej.
W Polsce zmieniamy czas z przerwami od kwietnia 1917 roku. Zmiany te wprowadzono by efektywniej wykorzystywać światło dzienne. W chwili obecnej przestawiamy zegarki nieprzerwanie od 1983 roku. Zmiany tej dokonujemy dwa razy do roku. W ostatni weekend marca oraz ostatni weekend września. Taki stan utrzymuje się od 1995 roku. Wcześniej daty zmian czasu były ogłaszane w Monitorze Polskim.
W sejmie powstał pomysł, żeby raz na zawsze zapomnieć o przestawianiu zegarków. Autorami projektu są posłowie PSL, którzy złożyli już wspomniany projekt do komisji administracji i spraw wewnętrznych. Twierdzą oni między innymi, iż dwukrotne zmiany czasu w ciągu roku wpływają negatywnie na zdrowie i samopoczucie obywateli. Dodatkowo po takich zmianach u obywateli często pojawiają się problemy ze snem i koncentracją. Projekt ten został poparty przez wszystkich członków komisji bez względu na ich pochodzenie partyjne.
Niestety okazało się, że pomysł ten jest sprzeczny z unijną dyrektywą 2000/84/WE, która określa zasady wprowadzania czasu letniego. MSW obiecało zwrócić się w tej sprawie do Komisji Europejskiej.
Warto dodać, że system zmiany czasu stosuje się w ponad 70 krajach na świecie. Fakty są jednak takie, że coraz więcej krajów rezygnuje z przestawiania zegarka. Na ten moment są to: Rosja, która przeszła na stałe na czas zimowy już w 2014 roku, Białoruś, Islandia, Japonia oraz Chiny.
Źródła:
https://www.spidersweb.pl/2017/10/zmiana-czasu-w-polsce-2018.html
http://www.radiozet.pl/Co-gdzie-kiedy-jak/czy-bedzie-zmiana-czasu-z-letniego-na-zimowy-w-2017-roku
wikipedia
zdjęcie pixabay
Dzięki ja zapomniałem że trzeba przestawić zegarek :D
Ja tam wolałem zawsze czas letni, dłuższy dzień. Nie odczuwalem nawet, że coś się zmieniało oprócz złej godziny na zegarku co noszę na ręce.
Oby rzeczywiście była to już ostatnia zmiana, bo tak na prawdę nic to nie daje. Po zmianie czasu (szczególnie tej która nas dzisiaj czeka), człowiek przez jakiś czas może być "rozbity".