Dowcip żołnierski #9

in #steempress7 years ago


Pułkownik sprawdza umiejętności trzech nowych szeregowych:

  • Powiedzcie nam, co potraficie zrobić pożytecznego?
    Pierwszy mówi:
  • Ja potrafię obsługiwać komputer.
  • Dobrze, może być, a ty?
  • Ja znam się na gotowaniu - mówi drugi.
  • Nieźle. A co ty potrafisz? - pyta trzeciego.
  • Ja potrafię zrobić bulbulator.
  • A co to jest?
  • Proszę o kawałek blachy, gwoździe, młotek i szklankę wody, to pokażę.
    Otrzymał to o co prosił, wbił gwoździe w blachę, robiąc w niej dziurki, zalał to wodą i mówi:
  • Robi "bul, bul"? No to bulbulator!
    Zirytowany pułkownik:
  • Ty głupi jesteś, będziesz hańbą dla wojska!
    I wyrzuca blachę przez okno. Po chwili przychodzi major:
  • Kurde! Kto wyrzucił nowy bulbulator?!

Na placu koszarowym stoi młody żołnierz i pali papierosa. Przechodzi kapral i rozkazuje: - Żołnierzu, natychmiast zgaście tego papierosa. Tu się nie pali!
Wystraszony żołnierz zaczyna się tłumaczyć:

  • Myślałem, że tu, na świeżym powietrzu...
  • Zapamiętajcie sobie! Tam gdzie ja jestem, tam nie ma świeżego powietrza!

Nad brzegiem Nilu spotykają się dwa krokodyle.

  • No i jak poszło dzisiaj polowanie?
  • Zjadłem trzech Murzynów. A ty?
  • Jednego Rosjanina.
  • Nie wierzę! Chuchnij.

Nad ranem wraca sobie z samowolki narąbany żołnierz. W bramie koszar trafia na majora. Doprowadza się więc do pionu i bełkocze:

  • Czołem, panie majorze!
    Na to major:
  • Czołem kompania!

  • Towarzyszu dowódco - pyta raz Pietka Czapajewa - czy wypilibyście litr wódki?
  • A jakże!
  • A wiadro?
  • Oczywiście!
  • A Jezioro Bajkał pełne wódki?
  • Nie!
  • Dlaczego, towarzyszu dowódco?
  • Nie starczyłoby ogórków!

7 dni z życia czyściocha-żołnierza:

Dzień 1 - myję nogi
Dzień 2 - myję ręce
Dzień 3 - myję się pod pachami
Dzień 4 - myję głowę
Dzień 5 - myję się w miejscach intymnych
Dzień 6 - myję zęby
Dzień 7 - wymieniam wodę


Zima. Stalingrad. Mróz taki, że Rosjanie pozamykali okna w łazienkach. Płonący tygrys. Z czołgu wyskakuje niemiecki żołnierz. Ześlizguje się po pancerzu i pada na śnieg. Chwilę leży bez ruchu, a potem wstaje i wskakuje z powrotem do płonącego czołgu.


Posted from my blog with SteemPress : http://parchy.pl/2018/06/18/dowcip-zolnierski-9/